Chałupy wiejskie

Świat dawnych chat wiejskich ocaliły od zapomnienia muzea etnograficzne, gdzie można oglądać chałupy urządzone zgodnie z funkcjami, jakie pełniły w przeszłości. Wyposażone w alkierze, sienie i komory, z zachowaniem ustalonej cenzury czasowej przyjmowanej dla urządzanej ekspozycji. Obecnie tradycyjne chałupy wiejskie są w Polsce rzadkością, można je spotkać jedynie na Roztoczu, Kaszubach i w Bieszczadach.

 

Zespół zabudowań na terenie wiejskim nazywano zagrodą (okółem, obejściem), w skład, której wchodziła chata (dom mieszkalny) i budynki gospodarcze (obory, stodoły, spichlerze). Zabudowania zazwyczaj otoczone były płotem i ustawione wokół wewnętrznego podwórza. Zagrody dzieliły się na wolnostojące, gdzie budynki nie stykały się ze sobą; na zwarte – stykały się ze sobą; zamknięte, gdzie podwórze było ściśle otoczone budynkami lub budynkami połączonymi bramą i parkanem; oraz jednobudynkowe, gdzie zabudowania gospodarskie, gospodarcze i inwentarskie stanowiły jeden budynek np. chyża. Oprócz tego istniała zagroda dla zwierząt, w postaci ogrodzenia chroniącego zwierzęta.

Chaty wiejskie były najczęściej drewniane, parterowe, wznoszone na planie prostokąta, często składały się z trzech izb: środkowej, czyli sieni; i dwóch bocznych: czarnej i białej. Budynki mieszkalne były nakrywane dachami o różnych kształtach. Na przykład w północnej i zachodniej Polsce w XIX w. przeważały dachy dwuspadowe i naczółkowe kryte słomą, a później dachówką. Na innych terenach praktykowano dachy czterospadowe i dwuspadowe. Jako poszycia najczęściej używano słomy żytniej, a na terenach górskich dranic i gontów.

Wejście do chat wąsko frontowych, czyli mających wejście w ścianie szczytowej, często odsłaniał podcień wsparty na ozdobnie profilowanych słupach, z kolei chałupy szeroko frontowe miewały ganki z daszkami wspartymi na słupkach, sionki, oszklone werandy albo podcienie wnękowe. Chałupy wiejskie bardzo często były bielone na biało lub z domieszką barwnika.

W chacie wiejskiej, zaspokajane były biologiczne, religijne, społeczne, estetyczne, a przede wszystkim bytowe potrzeby jej mieszkańców. Chałupa była świadkiem wszystkich ważnych uroczystości, jakie towarzyszyły jej domownikom na różnych etapach życia. Tu miały miejsce narodziny i chrzciny, wesela, zgony i uroczystości pogrzebowe. Pomiędzy kołyską, a progiem chaty upływało wczesne dzieciństwo dzieci chłopskich. W chałupie dość wyraźnie odbijały się wszelkie zmiany społeczne i gospodarcze, jakie dokonywały się na wsi. Była ona również wyznacznikiem pozycji materialnej i społecznej właścicieli domu.

Głównym pomieszczeniem chaty była izba czarna, w której stał piec, pełniła ona jednocześnie rolę kuchni i sypialni. Izba biała była pomieszczeniem bardziej reprezentacyjnym, służyła tylko celom mieszkaniowym. Obok białej izby budowano często dodatkowe pomieszczenie – komorę, służącą, jako magazyn. W chłopskich chałupach początkowo była izba dymna (inaczej kurna chata), z otwartym paleniskiem pośrodku pomieszczenia. Później w rogu izby pojawił się piec, początkowo bez komina. Równocześnie z rozwojem i zamożnością społeczeństwa zaczęły pojawiać się w izbie, ławy, meble, łóżka i tapczany. Całą izbę wypełniały zydle, stoły oraz skrzynie na rozmaite przedmioty. Ozdoby w izbach pojawiły się dość późno, a były to głównie obrazy malowane na szkle i drzeworyty. Podłoga w chacie wiejskiej początkowo była glinianym klepiskiem lub polepą, a z czasem zaczęto stosować podłogi drewniane. Jeszcze w późniejszych rozwiązaniach sufit wykonywano, jako polepę, której łączącym składnikiem była wysuszona słoma trzciny. Okna były małe, a drzwi niskie, co miało utrudniać odpływ ciepłego powietrza.

Komory (alkierze), które przylegały do izby lub sieni, służyły do przechowywania ziarna i żywności, a czasem, jako miejsce do spania. Zwykle były to pomieszczenia ciemne i nieogrzewane, mające tę samą szerokość i głębokość, co izba i sień. Sień z kolei pełniła funkcje komunikacyjne i gospodarcze w chałupie. Usytuowana pomiędzy wejściem z dworu a izbą, w niektórych budynkach ciągnęła się przez całą szerokość domu.

Aby chałupa wiejska mogła spełniać wszelkie bytowe potrzeby mieszkańców musiała być wyposażona w odpowiednie urządzenia, meble, sprzęty praz różnego rodzaju przedmioty codziennego użytku. W izbie pod ścianą znajdowała się ława, gdzie w ciągu dnia można było uciąć sobie drzemkę. Zimą przesiadywano na murkach otaczających piec, do wypoczynku nocnego służyły łóżka. Do gotowania używano gliniane garnki, naczynia żeliwne nazywane grapami lub żelaźniakami, bielone wewnątrz kotły i kociołki, oraz patelnie. Pośród innych narzędzi, używano: noże, tasaki, siekaczki, tarki, tłuczki, warząchwie, mątewki, durszlaki, sita, niecki, stępki itd.

W każdym domu, raz lub dwa razy w tygodniu wypiekany był chleb. Najważniejszym sprzętem związanym z tym wydarzeniem była dzieża, czyli naczynie, w którym wyrastało rozczynione ciasto chlebowe. Dzieża w starych pojęciach narodu polskiego, jako „naczynie chlebodajne doznawała wielkiego poszanowania. W XVI w. podczas obrzędów możnej szlachty, pannę młodą do rozplecin i oczepin sadowiono na dzieży…”.

Do najbardziej chronionej części dobytku w wiejskiej zagrodzie – obok ziarna przeznaczonego na siew – zaliczano zapasy surowców spożywczych, które zapewniały przeżycie zimy i przednówka sytości. Zależnie od rodzaju produktów, do ich przechowywania służyły naczynia zasobowe wykonane z drewna, klepkowe tzw. fasa, plecione z korzeni, wikliny i słomy lub toczone z gliny, kadłuby i skrzynie, a później fabryczne.

W gospodarstwach wiejskich zapasy wody przechowywano w naczyniach klepkowych, stawianych w sieni lub izbie. Źródłem wody pitnej były studnie albo potoki. Do mycia naczyń używano szaflika, czyli naczynia z sosnowych klepek, z okrągłym dnem z dwoma uszami; a czasami dużych, dłubanych niecek. Brudne naczynia myto kawałkiem szmaty w gorącej wodzie, popiołem lub piaskiem. W ubogich rodzinach ta sama miednica służyła do czynności związanych z utrzymaniem higieny osobistej, zmywania naczyń, dokonywania przepierek oraz przygotowywania pożywienia.

Poziom higieny na wsiach był bardzo niski. Naczynia często były myte dopiero przed ponownym ich użyciem. W zasadzie więcej uwagi przykładano do wyglądu odzieży niż czystości ciała. Pasterze karpaccy nosili np. bardzo brudne ubranie nasączone dodatkowo specjalnym tłuszczem. Zabieg taki chronił ciało przed pasożytami i chłodem podczas nocy spędzanych w halach.

Prano w baliach z tarą, w rzekach lub potokach. Pranie połączone z ługowaniem lnianej bielizny należało do cięższych prac w gospodarstwie wiejskim i wymagało zespołowego działania. Prasowano żelazkiem z duszą, czyli kawałkiem żeliwa, rozgrzewanego do czerwoności w palenisku trzonu kuchennego i wkładanego do środka żelazka. Ręczniki używane na co dzień były szyte z pasów samodziałowego białego płótna, zdobionego czerwonymi paskami. Oznaką luksusu było posiadanie lustra w drewnianej ramie.

Dobór mebli w chałupach wiejskich zależał od statusu społecznego rodziny. Meble wykonywano z drewna, które mimo swej prostoty były bardzo funkcjonalne. Szafy do przechowywania chleba nazywano chlebnicami; almarką była wbudowana w ścianę, wolnostojąca szafa; zaś barłogiem nazywano legowisko lub wiązkę słomy na podłodze przykrytą płachtą. Łóżka w powszechnej formie znalazły stałe miejsce w domu wiejskim dopiero w II połowie XIX w. Z czasem łóżko stało się głównym elementem wyprawy panny młodej. W ubogich domach bywało jedno łóżko, w którym sypiali wszyscy członkowie rodziny. Mebel ten pełnił niezwykle istotną rolę w życiu rodziny, na nim poczynało się nowe życie, tu miały miejsce narodziny, ale też śmierć. Na ten ostateczny akt egzystencji ziemskiej człowieka, połączony z pożegnaniem rodziny, przyjęciem sakramentów i śmiercią, łóżko musiało być zaścielone czystą bielizną, często specjalnie uszytą na ten cel i przez lata skrywaną w komodzie.

Ciekawą grupę sprzętów w chacie wiejskiej stanowiły kołyski, kolibeczki, kolebki, koliboki dla niemowląt oraz wszelkie urządzenia ułatwiające najmłodszym naukę chodzenia. Podczas prac w polu matki zabierały niemowlęta ze sobą, które smacznie spały w prowizorycznej kołysce składającej się z płachty przywiązanej do drąga, ułożonego na podpórkach lub zawieszonej na specjalnym trójnogu. Kołyski w domu występowały w dwóch odmianach: podwieszane u sufitu i osadzone na biegunach. Czasem używano plecionych opałek (koszyków) umocowanych na czterech sznurkach do haka. Do nauki chodzenia służyły stojaki nazywane chodunami, bieganami, zwyrtolami lub kołowrotkami. Najczęstszymi zabawkami dzieci były drewniane koniki na biegunach, lalki z butelki lub gałganów, czy wystrugane wiatraczki. Większość dzieci, głównie w rodzinach ubogich – ukończywszy zaledwie kilka lat życia była oddawana na służbę do bogatszych gospodarzy…

Na koniec warto przytoczyć fragment rozważań Zygmunta Glogera na temat chaty polskiej: „chata, chać, to samo, co chałupa, która jest ludowym powszechnym wyrazem w przeszłości lepianka była gacona z gałęzi i oblepiona gliną, że domy pierwotne były z chrustu plecione. Zwyczaj budowania takich chat z chróstu, chlewów i stajenek w wielu miejscowościach przetrwał do naszych czasów. Że zaś grodzić w ten sposób nazywa się gasić, hacić i grobla płotami z chróstu wygrodzone nazywa się gacią, hhacią, jest, więc bardzo prawdopodobnem, że nazwa chaty od hacenia czyli gacenia pochodzi. O chacie mamy przysłowia i wyrażenia: 1. Chata bogata nie węgłami, ale pierogami. 2. Czem chata bogata, tem rada. 3. Choćby w chatce – byle z nim. 4. Cudza chata gorsza od kata. 5. Czyja chata, tego prawda. 6. Dobry do chaty. 7. Jak się macie w swojej chacie? 8. Jedna jaskółka nie czyni lata, ani miasta jedna chata. 9. Nawet dym słodki w swojej chacie. 10. Ostatki z chatki. 11. Swoja chatka – jak rodzona matka. 12. Wielka tarapata – dziurawa w deszcz chata.”

Aleksandra Szymańska

 

Źródła:

  • Czerwiński T. Budownictwo ludowe w Polsce. warszawa 2006
  • Czerwiński T. Wyposażenie domu wiejskiego w Polsce. Warszawa 2009
  • Gloger Z. Encyklopedia staropolska. T. I. Warszawa 1978
  • Śliwa Z. rok Polski: zwyczaje rodzinne. Poznań 1998
Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter