Boże Ciało, święto o długiej tradycji

Ze wszystkich świąt religijnych w Polsce, uroczystość Ciała i Krwi Chrystusa, nazywane ludowo Bożym Ciałem jest jednym z najbardziej uroczyście obchodzonych dni w całym roku liturgicznym, poza tym niezwykle barwnym i widowiskowym. Obchody Bożego Ciała, poza sferą kościelną, mają głęboki, ludowy wymiar.

Uroczystość Bożego Ciała to święto ruchome, przypadające na jedenasty dzień po Zielonych Świątkach. Za panowania Piastów, tak pisała o nim Deotyma:

„Obchodzona pod kopułą samego nieba, obsypana deszczem kwiatów i to w najpiękniejszej porze roku, zawsze zachwyca swoją półnieziemską poezją - a w owych czasach zachwycała tym silniej, że była jeszcze nowością (...), budziła nie tylko nabożeństwo, ale i gorącą ciekawość (...). Bo jeśli i dziś jeszcze najzacniejsze domy dobijają się o zaszczyt stawiania ołtarzy, cóż to się musiało dziać wówczas".

Bezpośrednią przyczyną ustanowienia tego święta w XIII w. było objawienie błogosławionej Juliany, zakonnicy z Cornillon, która podczas nabożeństwa ujrzała krople krwi na hostii i korporale. W związku z tym 11 sierpnia 1264 r. papież Urban IV ustanowił ten dzień jako święto, które miało przybliżyć wiernym różne aspekty obecności Chrystusa w Eucharystii. Święto zatwierdził ostatecznie w 1314 r. Klemens V, nadając mu nazwę.

W Polsce obchodzi się Boże Ciało od 1320 r. Pierwszy źródłowy opis procesji Bożego Ciała pochodzi z Płocka i dotyczy uroczystości obchodzonych w katedrze w XIV w.  Istotnym wydarzeniem podczas obchodów tego święta były barwne, rozbrzmiewające śpiewem procesje, które przetrwały do naszych czasów. Po dzień dzisiejszy w Boże Ciało i oktawę ze wszystkich kościołów w miastach i na wsi wychodzą procesje do czterech ołtarzy przybranych zielenią i kwiatami, urządzonych na zewnątrz świątyń, pod otwartym niebem. Przy każdym ołtarzu śpiewana jest ewangelia, przy każdym odbywa się uroczyste błogosławieństwo wiernych Przenajświętszym Sakramentem.

W dawnej Polsce, podczas procesji, odgrywano przy ołtarzach sceny, w których występowały postacie biblijne, wygłaszano wiersze, śpiewano pieśni adoracyjne. W procesjach brały udział wszystkie stany i bractwa, wojsko i cechy, a w stolicy sam król ze wszystkimi dostojnikami. W okresie rozbiorów procesje dawały okazje do ujawniania postaw patriotycznych.

Tak oto pisał Cyprian Kamil Norwid o Bożym Ciele w 1842 r. w Krakowie: Zatrzymali się przed ołtarzem ustrojonym w zieloność, zewsząd cisza, a pięćdziesiąt chorągwi kościelnych i cechowych, na podobieństwo masztów, pochyla się ku ziemi i lud jak fala niżej, a całe miasto głuche. Z równąż powagą cała odbyła się procesja, przed każdym ołtarzem przyklęknięto i powtórzono cichość - po czym śpiewy, kotły i głośne nabożeństwo".

Zwyczaje i wierzenia ludowe związane

z Bożym Ciałem

Na polskiej wsi wszystkie święta religijne mają niezwykle barwną i bogatą oprawę. Dzieje się tak, ponieważ obok treści sakralnych ważną rolę odgrywa tam tradycja i ludowa obrzędowość. Nie inaczej jest podczas Święta Bożego Ciała. Ołtarze ustawione pod gołym niebem właśnie na wsi są zawsze najpiękniej ukwiecone. Procesja na wsi jest szczególna, ponieważ w wielu regionach Polski idą w niej osoby ubrane w stroje ludowe, co podkreśla przywiązanie do tradycji i ojczyzny.

Z uroczystościami Bożego Ciała wiążą się różne zwyczaje i wierzenia ludowe. Szczególne właściwości magiczne przypisywano zebranym z ołtarzy kwiatom, wiankom i gałązkom: „W tym samym czasie święcą wianki w kościele wraz z ewangeliami spisanymi na 4 oddzielnych kartkach zwiniętych w ruloniki, które gospodarze zakopują w 4 rogach gruntu, w przekonaniu, że przez rok cały grad pola nie nawiedzi".

Do wicia wianków używa się do dziś wielu ziół i traw, bo jak mówi stare przysłowie: „Każde ziele mówi: święć mnie”.  Były używane zioła o znaczeniu leczniczym i gałązki drzew chroniących od piorunów. Wśród ziół najważniejsza była bylica boże drzewko - ziele o czarodziejskiej mocy. W święconych wiankach musiała znajdować się macierzanka, mięta, rozmaryn, lubczyk, podbiał, niezapominajka, rumianki, stokrotki i wiele innych ziół.

W ludowej polskiej tradycji to właśnie te wianki były obecne przy najważniejszych dla człowieka chwilach - przy narodzinach, ślubie i śmierci. Wykorzystywano też czarodziejską moc wianków: wianuszek macierzanki dekorował becik w czasie chrztu, leśny rozmaryn - symbol miłości, wierności i nieśmiertelności - wraz z dzikim rozchodnikiem i nieśmiertelnikiem zdobił wianuszki u ślubnej sukni. Wianuszki z wielu ziół były przede wszystkim symbolem miłości.

Małe wianuszki, po poświęceniu wisiały jeszcze przez całą oktawę w kościele, a po ośmiu dniach każdy zabierał swój do domu. Przypisywano im cudowne właściwości i wykorzystywano je we wszystkich dziedzinach życia gospodarczego, przechowując starannie przez cały rok.  Zioła, które wykorzystywano do wianków i bukietów stosowano jako lekarstwo przeciwko wszelkim dolegliwościom. Według wierzeń uzdrawiały one ludzi, ale chroniły też bydło od zarazy, a dym ze spalonych wianków odpędzał ponoć chmury gradowe. Poświęconej macierzanki używano do okadzania krów podczas cielenia, lubczyk leczył ból gardła, dzięki rozchodnikowi ustępowały wszystkie choroby, a gałązki leszczyny były niezawodnym środkiem od piorunów i grzmotów.

Poświęcone przez księdza bukiety i wianki z ziół zawieszano nad oknami, nad drzwiami u wrót stodół, stajen i obór; zakopywano w rogach wśród zagonów kapusty i konopi jako ochronę przed szkodnikami i krukami; wkładano pod fundamenty nowo budowanych domów. Gdy wyjeżdżano po raz pierwszy w pole, wianek wkładano pod pierwszą skibę, aby „Bóg błogosławił zasiewom”, kładziono je w stodole pod pierwszy przywieziony snop zboża, a palonymi okadzano dzieżę do wyrabiania chleba.

Duże znaczenie magiczne obok wianków miały również gałązki brzozy z ołtarzy. Wykorzystywane były one do wszelkiego rodzaju zabiegów leczniczych i gospodarskich. Wtykano je na granicach pola, aby chroniły zasiewy przed chorobami i szkodnikami; kładziono pod strzechy, aby chroniły dom i zabudowania gospodarskie przed pożarem. Dziś także wiele osób zabiera poświęcone brzozowe gałązki, które mają chronić dom przed wszelakimi katastrofami.

Boże Ciało, poza swoją religijną wymową, w ludowej tradycji było ważną datą w kalendarzu prac rolniczych, a także czasem przeróżnych praktyk magicznych. Podobnie jak 1 maja czy Zielone Świątki, tak i święto Bożego Ciała oraz jego oktawa uważane były za okres wzmożonej działalności czarodziejskiej. Kiedyś tych osiem dni wolnych było od prac polowych. Ale nie tylko ten zakaz obowiązywał. W tym okresie kobiety nie prały bielizny kijankami, aby nie ściągnąć do wsi grzmotów i piorunów; w „oktaby” nie należało też sadzić kapusty, bo nie wyrośnie dorodna i przestrzegano: W Boże Ciało z Boską chwałą, Słowo nam się Chlebem stało, nie tnij zboża ni kapusty, bo odnajdziesz w niej rdzeń pusty. Z okresem tym wiążą się też przysłowia dotyczące pogody.

Z Bożym Ciałem wiąże się także zwyczaj Pochodu z Lajkonikiem (nazywanym też konikiem włóczków). Wyruszał on w oktawę Bożego Ciała z podkrakowskiej wsi Zwierzyniec (obecnie dzielnica Krakowa), z klasztoru Panien Norbertanek, w których kościele znajdował się ołtarz cechu włóczków. Starano się tak obliczyć godzinę wyruszenia, aby do Krakowa wejść tuż po zakończeniu procesji. Po zakończeniu procesji ludność udawała się pod pałac biskupi, gdzie lajkonik rozpoczynał swe harce. Warto tu dodać, że mimo licznych zmian tradycja konika Zwierzynieckiego przetrwała do dziś.  W wierzeniach ludowych lajkonik symbolizował odwieczna walkę dobrego ze złym, ze zwycięstwem sił dobrych, słonecznych, nad mocami ciemności.

 

Procesje, stroje i pieśni

Polskie procesje – szczególnie na wsi – nie mają sobie równych w całej Europie, jeśli chodzi o powszechność ich występowania, o liczbę uczestniczących w nich wiernych, barwność i okazałość. Od wieków w Krakowie urządzano je z wielkim przepychem. Krakowskie procesje były znane w całym kraju, prowadziły od Wawelu do katedry mariackiej. Warszawa również ma swoją tradycję związaną z tym świętem. Procesja Bożego Ciała w stolicy prowadzi z katedry świętojańskiej na Plac Zamkowy i dalej traktem królewskim.

Obecnie na Mazowszu, w Łowiczu i wsiach podłowickich, na Kurpiach, w okolicach Rawy Mazowieckiej i Opoczna, na Podgórzu i Podhalu, oraz w Krakowie, podczas procesji noszone są jeszcze barwne stroje regionalne. W Łowiczu, Opocznie i na Podhalu w Boże Ciało stroje regionalne przywdziewają mężczyźni, najznaczniejsi i najstarsi gospodarze, zwyczajowo trzymający baldachim nad księdzem i podtrzymujący kapłana niosącego monstrancję.

Tylko w tym dniu można jeszcze zobaczyć tradycyjny i niezwykle oryginalny strój z Biskupizny, mało znanego regionu Polski, obejmującego zaledwie trzynaście miejscowości powiatu gostyńskiego ze stolicą w Krobi. Biskupianie od wieków podkreślali swoją odrębność. Ich tradycyjne stroje, które można podziwiać podczas uroczystości Bożego Ciała nie mają sobie równych. Na głowie biskupianki noszą tzw. kopkę ze skrzydłami (wstążkami zawiązanymi pod brodą). Przypomina ona niewielki, biały troczek uformowany z cienkiego haftowanego tiulu, ukrochmalonego na sztywno i ułożonego w misterną harmonijkę. Pas tiulu, po rozprostowaniu wszystkich fałd, ma aż 30 m długości! Piękny jest również strój męski. Kurtka bez kołnierza w kolorze biskupim, nazywana „czerwona jaka”, zapięta na tyle guzików, ile znajdowało się przy sutannie księdza, czyli 99.

Od momentu ustanowienia święta Bożego Ciała w 1264 r., dziś oficjalnie obchodzone jako uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jego niezmiennym symbolem jest chleb. Chleb w kulturze ludowej był powszechnie szanowany jako pierwsze i najświętsze pożywienie, toteż powstało wiele tradycją uświęconych zwyczajów dotyczących obchodzenia się z tym darem Bożym. Nie wolno go było jeść z nakrytą głową, dotykać nieumytą ręką, nie wolno było chlebem się bawić, ani lepić z niego figurek. Dawniej nawet najmniejszych okruszków nie wyrzucano, tylko je spalano. Produkowano więc specjalne szufelki i szczoteczki do zmiatania okruchów ze stołu.

Podczas procesji od wieków śpiewa się te same pieśni, w których wierni wyznają swą wiarę i składają hołd Bogu. Kapłan, niesie pod baldachimem złocistą monstrancję, w powietrzu unosi się zapach kadzidła, dziewczynki w białych strojach sypią płatki kwiatów (suszonych lub świeżych płatków róż, peonii) ze specjalnych koszyczków przystrojonych białymi wstążkami i zawieszonych na szyi. Pod stąpającymi ściele się barwny kobierzec płatków kwiatów.

 

Bez wątpienia prawdziwym fenomenem polskich obchodów Bożego Ciała jest ich nieprzerwane trwanie w naszej tradycji i obyczaju, niezależnie od różnych kolei naszego losu i zawiłości naszej historii. Niezwykłe jest zwłaszcza liczne uczestnictwo w obrzędach i zwyczajach związanych z tym świętem.

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

Źródła:

  • J. Kamocki, J. Kubiena, Polski Rok Obrzędowy, Kraków 2008
  • B. Ogrodowska, Święta Polskie: tradycja i obyczaj, Warszawa 2000
  • T. Kokocińska, Polski Rok: tradycje i obyczaje, Warszawa 2009
  • M. Majeran-Kokott, Magia wianków i tradycji. Boże Ciało na ludowo, http://www.prw.pl/articles/view/35986/Magia-wiankow-i-tradycji-Boze-Cialo-na-ludowo
  • http://www.franciszkanska3.pl/Boze-Cialo-w-tradycji--i-symbolice,a,20328
  • http://www.polskatradycja.pl/folklor-regionalny/swieta-i-tradycje/wiosenne/24-boze-cialo-zwyczaje-i-wierzenia.html
Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter