Szopki bożonarodzeniowe, jako wyraz kulru żłóbka betlejemskiego

Polska jest dziś, jednym z niewielu europejskich krajów, w którym można jeszcze zetknąć się z niektórymi przejawami żywego folkloru. Folklor to specyficzne dla życia wiejskiego i kultury chłopskiej określonego regionu geograficznego wierzenia i praktyki religijne, świąteczne i codzienne obyczaje, rzemiosło i twórczość artystyczna, ubiory, muzyka, tańce, pieśni, podania i legendy. Przejawem takiego folkloru jest, przetrwała do dziś, wielowiekowa tradycja przygotowywania szopek bożonarodzeniowych, stanowiąca chyba najpiękniejszą tradycję czasu oczekiwania na Boże Narodzenie.

Szopka to rodzaj sceny przedstawiającej narodziny Chrystusa, obnoszonej podczas kolędowania w święta Bożego Narodzenia. Jej historia sięga średniowiecza i wiąże się ze św. Franciszkiem z Asyżu, ale jej korzeni można się doszukać znacznie wcześniej. Źródła podają, że już w 330 r. n.e. cesarzowa Helena (święta Kościoła Katolickiego i Prawosławnego) poleciła, by w znajdującej się w Betlejem grocie, wybudować marmurowy żłóbek, upamiętniający narodziny Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Projekt ten przypadł do gustu św. Hieronimowi (święty Kościoła Katolickiego, doktor Kościoła, apologeta chrześcijaństwa) i to właśnie w myśl jego pomysłu powzięto inscenizować narodziny Syna Bożego. Około 397 r., grota, wybudowana z polecenia św. Heleny, została przebudowana na stajenkę w której umieszczono rzeźby Świętej Rodziny i towarzyszących im pastuszków. Wrażenia naturalności ówczesnej szopce nadawały pasące się w pobliżu, żywe zwierzęta. Tak ukazana szopka szybko zyskała na popularności, i wieść o niej dotarła aż do Rzymu.

Niemniej jednak za samego twórcę bożonarodzeniowej szopki powszechnie uznawany jest św. Franciszek z Asyżu, który to dokonał istotnych zmian w kształcie dotychczasowej szopki wigilijnej. W roku 1223, po otrzymaniu zezwolenia od papieża Honoriusza III, św. Franciszek w pustelni Greccio (na włoskiej Umbrii), przygotował niezwykłą inscenizację wydarzeń mających miejsce w noc Bożego Narodzenia. Mianowicie, zwołał okolicznych mieszkańców, a na terenie pustelni ustawione zostały świece i pochodnie, jak również żłóbek oraz żywe zwierzęta. Nad samym żłóbkiem, odprawiona została Msza Święta, natomiast sam konstruktor inscenizacji, diakon św. Franciszek, podjął się radosnego odśpiewania Ewangelii.

Ten niezwykle piękny, zapoczątkowany przez św. Franciszka zwyczaj, szybko rozprzestrzenił się w świecie chrześcijańskim.

Przez wieki szopka wigilijna zmieniała się pod względem wystroju. Za najpełniejszy okres jej rozkwitu uważa się wiek XVIII we Włoszech. Powstawały tam szopki z dużą ilością figurek wytapianych z wosku, ustawianych w grotach.

Szopki w Polsce

Polskie szopki także są pochodzenia włoskiego. Pod koniec XIII w. pojawiły się w naszym kraju misteria bożonarodzeniowe, które otrzymały nazwę jasełek, widowisk bożonarodzeniowych (co w staropolszczyźnie oznaczało żłóbek).

Przedstawienia szopkowe, urządzane początkowo przez zakonników, ściągały do kościołów tłumy widzów. Rozrastające się systematycznie sceny świeckie budziły zbyt głośno manifestowaną wesołość, co zdaniem władz uwłaczało powadze miejsca. Dlatego też, w połowie XVIII w. zabroniono wystawiania widowisk w kościołach.

Najstarsza zachowana szopka z figurami w Polsce – jedna z najdawniejszych istniejących w Europie – przechowywana jest w Krakowie u sióstr Klarysek, w kościele św. Andrzeja. Dwie najstarsze postacie: matki Boskiej i św. Józefa, są datowane na II poł. XIV w.

W okresie baroku żywe inscenizacje betlejemskiej groty zastępowano w kościołach szopkami z figurami Świętej Rodziny, pasterzy, aniołów i zwierząt adorujących Dzieciątko. Ikonografia rozwijała się, dodawano elementy pejzażu, architektury, zwiększała się liczba postaci. Z czasem, Świętej Rodzinie towarzyszyli przy żłóbku charakterystyczni przedstawiciele danego narodu: mieszczanie, chłopi, rzemieślnicy, żołnierze. Coraz więcej było elementów narodowych, ludowych, patriotycznych, obyczajowych, wręcz rubasznych (to dało podstawę do wyodrębnienia szopki satyrycznej). W XVIII w. zaczęto montować figurki ruchome. W XIX w. zdarzały się szopki nawet z tysiącem ruchomych figur.

Po krótkiej przerwie szopki powróciły do kościołów, przedstawiając jedynie scenę adoracji Dzieciątka. Zwyczaj ten przetrwał przez kolejne wieki i funkcjonuje do dzisiaj.

Za jedną z najpiękniejszych, polskich szopek bożonarodzeniowych, powszechnie uznana została inscenizacja powstała w kościele o.o. kapucynów w Warszawie, której powstanie datowane jest na rok 1948. We wspomnianej szopce bożonarodzeniowej wykorzystano około 50 postaci liczących sobie od połowy do jednego metra wysokości.

Obnoszenie szopki

Przybliżając historię szopki w polskiej kulturze, nie można zapomnieć o ludowej tradycji szopek. Ruchoma szopka, w okresie gdy została usunięta w XVIII w. z kościołów, została zaadaptowana przez kulturę ludową. Od tamtej pory datuje się, niczym nieskrępowany, rozwój szopki dyktowany ludową inwencją i wyobraźnią. Obnoszenie szopki przez grupy kolędnicze po wsiach i miastach w okresie Bożego Narodzenia, Nowego Roku i Trzech Króli przybierało zawsze formę widowiska. Sama szopka przypominała szałas, chatę krytą strzechą, czasami pałacyk. Powstały specjalne grupy szopkarzy, trudniących się wyrobem szopek.

Jasełkowe przedstawienia-misteria, choć znikały z kościołów zastępowane przez szopki z figurami, nie znikały z życia wiernych. Zakonnicy szybko znaleźli świeckich naśladowców i kontynuatorów, którzy opracowali domokrążną wersję widowiska. Włączyli je w rytuał kolędowania. Szopka był to po prostu teatr ludowy z kukiełkami. Obyczaj ten wygasł na początku XX w.

 

Szopki w domach prywatnych

Przyjmuje się powszechnie, że w domach prywatnych szopki zaczęły się dopiero od XVIII w. Domowa wersja szopki rozwinęła się w Polsce w dwóch odmianach: pierwsza tzw. szopka betlejemska i szopka kukiełkowa. Pierwsza z nich ma postać małej stajenki z nieruchomymi figurkami św. Rodziny oraz pastuszków i Trzech Króli składających dary Dzieciątku. Taką szopkę stawiano w domu pod choinką.

Druga odmiana – szopka kukiełkowa - to unikat, występujący tylko w kręgu kultury polskiej. Zawierał w swym wnętrzu scenkę teatralną, na której za pomocą kukiełek odgrywane było przedstawienie łączące dwa wątki: biblijny (narodziny Chrystusa) i świecki (obyczajowo-satyryczny).

Szopka krakowska

Wśród wielu odmian polskich szopek znane są szopki krakowskie (tzw. Betlejem krakowskie), cenione i znane już od XIX w. (pierwszy wizerunek prasa opublikowała w 1862 r.). Ich tradycja pozostaje żywa do dziś. Te niezwykłe, bogato zdobione inscenizacje swą architekturą nawiązują bezpośrednio do architektonicznych zabytków Krakowa. Pierwszymi twórcami tej wyjątkowej, oryginalnej tradycji byli murarze z przedmieść samego Krakowa, którzy swoje dzieła wykonywali zazwyczaj w dwóch rozmiarach. Obecne więc były szopki małe o nieruchomych figurkach przeznaczone na sprzedaż dla mieszkańców Krakowa, oraz duże szopki wigilijne, tworzące przenośne teatrzyki, w których w roli Świętych obsadzane zostawały lalki kukiełkowe.

Szopki budowano i do dziś buduje się z materiałów lekkich i nietrwałych: drewnianych listew i tektury, a ściany, dachy i hełmy wież okleja różnokolorowymi papierami glansowanymi. Okna oszklone kolorowymi szybkami, rozświetlają świeczki, pełniące też funkcję lamp teatralnych.

Konkursy na najpiękniejszą szopkę organizowane są w Krakowie od 1937 r. W związku z tą rywalizacją powstał nowy rodzaj szopki krakowskiej, umownie zwanej konkursową. Doroczna wystawa takich szopek (z przerwą w czasie okupacji niemieckiej oraz okresie stalinowskim 1950-1954) odbywa się w pierwszy czwartek grudnia, w pobliżu pomnika Adama Mickiewicza na krakowskim Rynku.

 

Są szopki małe i szopki duże. Ruchome i nieruchome. Zaludnione dziesiątkami figur i przedstawiające tylko najważniejsze postacie biblijnej opowieści o narodzeniu Chrystusa. Lecz wszystkie mają jedno zadanie: przypomnieć o wydarzeniu sprzed dwóch tysięcy lat i skłonić do refleksji nad jego wpływem na nasze życie…

Oprac. Aleksandra Szymańska

Źródła:

  • Karczmarzewski, Ludowe obrzędy doroczne w Polsce południowo-wschodniej, Rzeszów 2011
  • T. Kokocińska, Polski rok – tradycje i obyczaje, Warszawa 2009
  • A. Sieradzka, Polski folklor żywy, Marki 2005
  • R. Wróbel, Pójdźmy wszyscy do stajenki, Warszawa 2006
Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter