Konferencja w Durbanie- czy uda się zapobiec negatywnym skutkom zmian klimatycznych?

Intensywny rozwój cywilizacyjny i przemysłowy doprowadziły do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. W ostatnim stuleciu średnia temperatura na Ziemi zwiększyła się o niemal jeden stopień Celsjusza. Dalszy wzrost może doprowadzić do nieodwracalnych zmian dla naszej planety. Wiąże się to ze zwiększeniem siły i intensywności huraganów, zmniejszeniem ilości wody pitnej, wzrostem poziomu mórz, częstszymi suszami i potopami, większym rozpowszechnianiem się chorób oraz zanikaniem wielu gatunków roślin i zwierząt. Z opublikowanego niedawno raportu Europejskiego Centrum Badawczego wynika, że w latach 1990-2010 roczna światowa emisja dwutlenku węgla wzrosła aż o 45 proc. Za kluczowe dla powstrzymania zagłady wydaje się więc ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, a przede wszystkim dwutlenku węgla, metanu i podtlenku azotu.

 

Granicą zmian, których nie można przekroczyć jest wzrost średniej temperatury na świecie o kolejne dwa stopnie Celsjusza. Doprowadzi to do nieodwracalnych zmian w przyrodzie, które wzajemnie się napędzając przyspieszą klęskę naszej planety.

 

W 1997 roku na konferencji klimatycznej w Kioto został opracowany Protokół, który jest uzupełnieniem Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Na mocy postanowień traktatu, który wszedł w życie w lutym 2005 roku, ustalono limity emisji gazów cieplarnianych dla jego 141 sygnatariuszy. Zgodnie z wytycznymi Protokołu kraje rozwinięte mają obowiązek wspierać rozwój technologiczny swoich słabszych partnerów, zwłaszcza w zakresie rozwoju alternatywnych źródeł pozyskiwania energii. Jednak brak poważniejszych sankcji ekonomicznych i organów wykonawczych powodują, że skuteczność realizacji wypracowanych postanowień wzbudza pewne wątpliwości. Ponadto kraje takie jak USA czy Chiny, będące największymi producentami szkodliwych dla środowiska gazów, w ogóle nie przystąpiły do protokółu z Kioto, więc w rezultacie nie można mówić o spektakularnym sukcesie tej konferencji. Polska należy do grona krajów, które ratyfikowały protokół. Tym samym zobowiązała się do 6 proc. obniżenia emisji gazów cieplarnianych. Wcześniejsze wywiązanie się z umowy, wynikające ze zwiększonej redukcji szkodliwych substancji, umożliwiło naszemu krajowi sprzedaż nagromadzonych nadwyżek pozwoleń na emisję.

Do tej pory największe osiągnięcia w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych miała Unia Europejska. „Stworzenie nowego globalnego porozumienia mającego ograniczyć emisję gazów cieplarnianych jest szczególnie istotne dla państw UE, które od lat inwestują w proekologiczne technologie. Unia odpowiada za zaledwie 11 proc. światowej emisji dwutlenku węgla, dlatego sprawą kluczową jest, aby nowy system objął największych remitentów: Chiny, które dotychczas jako kraj rozwijający się nie miały obowiązku ograniczania emisji, oraz Stany Zjednoczone, które nie ratyfikowały protokołu z Kioto” – podkreślał Juliusz Preś z firmy Consus, zajmującej się doradztwem w zakresie Europejskiego Systemu Handlu Emisjami. Ponadto zgodnie z pakietem klimatyczno-energetycznym celem UE jest ograniczenie emisji dwutlenku węgla o 30 proc. do 2020 roku.

 

Coraz większy udział w generowaniu efektu cieplarnianego ma transport, przede wszystkim powietrzny i morski, niepodlegający żadnym odgórnym regulacjom w zakresie ograniczeń emisji.

 

 

 

28 listopada 2011 roku rozpoczęła się kolejna konferencja klimatyczna, która tym razem miała miejsce w Durbanie (RPA). Uczestniczyło w niej ponad 190 państw, których przedstawiciele dyskutowali, miedzy innymi o przyszłości obowiązującego do 2012 roku protokołu z Kioto. Negocjatorzy mieli podjąć decyzję o dalszym losie wypracowanych wówczas zobowiązań klimatycznych, które w pełni akceptowały jedynie kraje należące do Unii Europejskiej. Inne światowe potęgi, w tym Stany Zjednoczone, Chiny, Rosja, Japonia i Kanada odnosiły się projektu dość sceptycznie, sygnalizując, że w obliczu pogłębiającego się kryzysu gospodarki światowej koszty związane z redukcją emisji dwutlenku węgla są zbyt wysokie. Aby konferencja w Durbanie mogła zakończyć się sukcesem należało wypracować globalne porozumienie w sprawie przyjęcia drugiego okresu zobowiązań z Kioto. W rezultacie kilkunastodniowe rozmowy przyniosły zamierzony efekt, chociaż nie dla wszystkich okazały się one jednoznacznie korzystne. Przedstawicielka Indii, Jayanthi Natarajan oznajmiła, że jej kraj zgodził się na ustalenia jedynie warunkowo, z powodu nacisków wywieranych przez innych negocjatorów. Wypracowane porozumienie zakładało:

 

  • Przedłużenie o rok, a więc do końca 2013 roku I okresu rozliczeń protokołu z Kioto,
  • Przyjęcie planu działań (mapy drogowej) dojścia do II okresu rozliczeń, który zostanie przyjęty w 2015 roku, a wejdzie w życie w 2020 roku. Nowe porozumienie klimatyczne oprócz krajów unijnych będzie także obejmować inne wielkie gospodarki, takie jak Indie, Chiny, USA i Brazylię.
  • Przyjęcie tzw. „Zielonego funduszu klimatycznego”, który zobowiązuje państwa rozwinięte do corocznego przekazywania na jego cele 100 mld dolarów. Zebrane w ten sposób pieniądze zostaną wykorzystanie do walki ze negatywnymi skutkami zmian klimatycznych w krajach rozwijających się.
  • Przyjęcie decyzji dotyczących zarządzania emisjami w leśnictwie i użytkowaniu gruntów. Rozwiązanie to jest bardzo korzystne dla naszego kraju, ponieważ stwarza dodatkowe możliwości włączenia polskiego leśnictwa w handel emisjami.

 

Główny polski negocjator, Tomasz Chruszczow po zakończeniu konferencji powiedział dziennikarzom, że w Durbanie została podjęta decyzja, dzięki której zaangażowana w sprawy ochrony klimatu będzie już nie tylko Unia Europejska, ale też kraje rozwijające się oraz duże gospodarki, takie jak Indie, Chiny czy Brazylia. „To przełomowa decyzja, która zmienia obraz świata. Nie oznacza, że stanie się to od razu, ale decyzje zostały już podjęte” – skomentował. Podobną opinię wyraziła unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard. Tłumaczyła, że UE nie zadeklarowałaby przyjęcia drugiego okresu obowiązywania protokołu z Kioto „gdyby w zamian nie było zobowiązania wszystkich do przyszłego powszechnego porozumienia, do czego dążyła duża grupa państw […] Dzięki tej decyzji wszyscy będą walczyć ze zmianami klimatu – Unia Europejska osiągnęła swój cel w Durbanie”.

Najbliższa konferencja klimatyczna odbędzie się za rok w Katarze.

 

 

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Literatura:

 

  1. Szewczyk O.: Robi się gorąco. Przekrój z dnia 28 listopada 2011 roku.
  2. Konferencja klimatyczna ONZ w Durbanie zakończona – przyjęto pakiet rozwiązań. Gazeta Prawna z dnia 11 grudnia 2011 roku.
  3. Konferencja w Durbanie: Co uzgodniono na 17. szczycie klimatycznym? [online] www.reo.pl/konferencja-w -durbanie-co-uzgodniono-na-szczycie-klimatycznym
  4. Ulanowski T.: Durban Ziemi nie oziębi. Co robic? Gazeta Wyborcza z dnia 1 grudnia 2011 roku.
Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter