Produkcja roślinna
- Szczegóły
- Kategoria: Przegląd polskiej prasy rolniczej
Produkcja w Polsce nasion roślin strączkowych grubonasiennych z przeznaczeniem na pasze / Anita Zaworska, Marcin Hejdysz
(Hodowca Drobiu 2015 nr 3, s.12-18)
Od 1 stycznia 2017 roku wejdzie w życie zapis mówiący o zakazie wprowadzania do obrotu na terenie naszego kraju pasz pochodzących z roślin genetycznie modyfikowanych. Wymaga to znalezienia zastępczych, wysokobiałkowych komponentów do mieszanek pełnoporcjowych dla zwierząt monogastrycznych, drobiu i trzody chlewnej.
W Polsce z nasion grubonasiennych na cele paszowe uprawiane są trzy gatunki łubinu (żółty, wąskolistny i biały), bobik i groch.
Łubin wąskolisnty zajmuje obecnie największą powierzchnię uprawy. Gatunek ten jest odporny na wahania temperatur i opadów i wykazuje wysoką wierność plonowania (30 dt/1ha). Rośliny dojrzewają równomiernie, co ułatwia zbiór. Dodatkowo polny zbóż (pszenicy i jęczmienia) zasianych po łubinie wzrastają o 4,5-7 q/ha. Badania naukowe wykazały, że zawartość białka w nasionach waha się od 31,2 do 36,9 proc. suchej masy w zależności od odmiany, warunków pogodowych, środowiskowych i agrotechnicznych. Charakteryzuje się ono dość niską zawartością aminokwasów siarkowych, obecność metioniny waha się od 0,42 do 0,56 g/100 g białka, a cystyny od 1,19 do 1,52 g/100 g białka.
Nasiona łubinu żółtego charakteryzują się największym udziałem białka ogólnego. Zawierają duże ilości włókna (około 15 proc.). W toku badań udało się otrzymać odmiany odporne na choroby grzybowe i wirusowe, wyleganie, o obniżonej zawartości alkaloidów, mało wrażliwe na opóźnienie terminu siewu.
Łubin biały ma nieco wyższe wymagania glebowe. Uprawia się go na glebach klasy IIIa, IIIb, IVa, kompleksów: żytniego bardzo dobrego i dobrego o pH 5,6-6,0, zasobnych w magnez. Gatunek ten charakteryzuje znaczący potencjał plonotwórczy. Nasiona zawierają duże ilości tłuszczu (do 12 proc.) i małe ilości włókna surowego. Zawartość białka jest niższa niż w łubinie żółtym, ale wyższa niż w łubinie wąskolistnym. Ponadto jest ono bogatsze w treoninę. Około 85 proc. sumy fosforu ogólnego stanowi fosfor fitynowy niedostępny dla zwierząt monogastrycznych.
W ostatnich latach powstały nowe odmiany bobiku charakteryzujące się stosunkowo niską koncentracją tanin w suchej masie, co pozwala na wykorzystanie tej rośliny w żywieniu zwierząt. Jego uprawa wymaga dobrego nawodnienia i dlatego zaleca się by sadzić go na glebach zwięzłych, zaliczanych do kompleksu pszennego bardzo dobrego i dobrego. Jego zaletą jest wysoka koncentracja skrobi w nasionach (około 38 proc.). Zawartość białka waha się od 26,0-32,0 proc. w zależności od odmiany. Ze względu na korzystny skład chemiczny bobik jest zaliczany do grupy komponentów białkowo-energetycznych.
Groch jest wśród strączkowych paszą najchętniej stosowaną. Zawartość białka w suchej masie nasion waha się od 20,8 do 25,3 proc. Jest ono zasobne w lizynę, ale ubogie w metioninę, cystynę oraz tryptofan. Tłuszcz surowy w odmianach pastewnych stanowi około 1,3 proc., a popiół około 3 proc. suchej masy. W składzie mineralnym dominuje fosfor i potas, niska jest koncentracja wapnia. Zawartość włókna surowego w suchej masie nasion zamyka się w granicach 5,9-7,4 proc. Głównym węglowodanem zapasowym jest skrobia (40-47 proc. suchej masy).
Pomimo wielu zalet rośliny strączkowe grubonasienne zawierają też substancje o charakterze antyodżywczym. W nasionach łubinu występują polisacharydy nieskrobiowe, oligosacharydy z rodziny rafinozy i alkaloidy. Z kolei w nasionach bobiku obecne są taniny, inhibitory trypsyny, fityniany, olisacharydy i lektyny, natomiast w grochu znajdują się polisacharydy nieskrobiowe i polifenole. Od wielu lat prowadzone są badania nad poprawą parametrów jakościowych roślin strączkowych, w wyniku których otrzymywane są odmiany charakteryzujące się bardzo niską zawartością czynników antyodżywczych. Dodatkowo w celu poprawy wartości odżywczej nasion i możliwości ich wykorzystania w żywieniu zwierząt monogastrycznych stosuje się zabiegi biotechnologiczne i wprowadza dodatki paszowe prowadzące do obniżenia lub całkowitej eliminacji substancji szkodliwych.
Warto jednak pamiętać, że warunkiem uzyskania dobrych wyników hodowlanych jest prawidłowe komponowanie dawek pokarmowych pod względem jakości białka, a w szczególności bilansu aminokwasów strawnych i poziomu energii.
Oprac. Joanna Radziewicz
Jak przezimowały zboża / Sebastian Synowiec, Marcin Kaczmarek, Marlena Mańkowska i in.
(Tygodnik Poradnik Rolniczy 2015 nr 11, s. 37-38)
Na niemal całym obszarze Polski zboża ozime przezimowały w dobrym stanie. Najważniejszym czynnikiem, który negatywnie wpłynął na ich rozwój są choroby grzybowe, dla których ciepła i długa jesień była idealna. Na niektórych plantacjach problem stanowiły także szkodniki, w tym ploniarka zbożówka czy śmietka ozimówka. Ocenę przezimowanych zbóż ozimych przeprowadzili w marcu Crop Managerowie firmy Chemirol w 9 lokalizacjach: w Wielkopolsce, zachodnich i wschodnich Kujawach, Lublinie, zachodniopomorskim, na Mazurach, Mazowszu i Dolnym Śląsku. Oto jej wyniki.
Wielkopolska - niewysokie mrozy nie poczyniły praktycznie żadnych zauważalnych szkód. Widoczne są natomiast efekty ciepłej i długiej jesieni. Rośliny, które intensywnie rosły i wegetowały praktycznie przez cały czas, często były atakowane przez choroby grzybowe. Stąd na chwilę obecną wiele plantacji wygląda na osłabione.
Kujawy - zachód - zauważalne jest duże porażenie chorobami grzybowymi. W ostatnim czasie przez ujemne temperatury nocą i silny wiatr zboża trochę pożółkły, - ale ogólny stopień przezimowania jest dobry.
Kujawy - wschód - stan przezimowania upraw zbóż ozimych uważa się za dobry. Panujące warunki pogodowe spowodowały, że obsada plantacji nie uległa redukcji.
Lublin - stan przezimowania zbóż ocenia się jaklo dobry.
Zachodniopomorskie - zboża ozime dobrze przezimowały, jednak konieczny był szybki zabieg fungicydowy. Powodem jest duża presja chorób jesienią oraz brak zimy, która mogłaby zniszczyć zarodniki patogenów.
Pomorze - plantacje zbóż nie wykazują negatywnych skutków przezimowania. W wielu przypadkach zauważalne są natomiast osłabienia po jesiennej presji patogenów, a także antocyjanowe przebarwienia wskazujące na głód roślin.
Mazowsze - w części tego regionu były duże problemy z zasiewem zbóż ozimych ze względu na brak jesiennych opadów. Nie było możliwości przygotować właściwego pola pod zasiew. W części gospodarstw pszenicę siano z dużym opóźnieniem. Dlatego w marcu była dopiero w początkowych fazach rozwojowych. Jednak mimo to wyglądała zdrowo. Na plantacjach, które siane były w terminie zaobserwowano duże występowania chorób grzybowych, przede wszystkim mączniaka prawdziwego.
Mazury - za wcześnie, aby w pełni ocenić stopień przezimowania zbóż ozimych. Można się jednak spodziewać dużej presji chorób grzybowych, szczególnie mączniaka prawdziwego i kompleksu chorób podstawy źdźbła.
Dolny Śląsk – plantacje zasiane wcześnie rozwinęły bardzo dużą ilość pędów bocznych. Wytworzyła się mocno rozwinięta część nadziemna, co w efekcie przedłożyło się na wysokie porażenie chorobami. Plantacje późne - siane po kukurydzy czy burakach wymagają dokrzewienia wiosennego; presja chorób grzybowych jest tu mniejsza w porównaniu z pszenicami sianymi wcześnie. Przezimowanie roślin ocenia się na wysokim poziomie, brak szkód zimowych. Na plantacjach widoczne są niedobory azotu wywołane brakiem nawożenia jesiennego oraz brakiem opadów wiosennych.
Oprac. Aleksandra Szymańska