Produkcja roślinna

Produkcja gruszek w Europie i na świecie / Joanna Najda

(Sad Nowoczesny 2013 nr 10, s.8-10)

Już od wielu lat światowa produkcja gruszek utrzymuje się na stałym poziomie sięgającym 23 mln ton. Głównymi dostawcami tych owoców są kraje UE-27, Argentyna, Chiny, RPA i USA.

W ubiegłym roku europejskie zbiory gruszek wyniosły 1,89 mln ton, czyli o 8,3 proc. mniej niż zakładano. Największy spadek w produkcji odnotowała Portugalia, Włochy, Wielka Brytania, Niemcy i Rumunia.

W roku bieżącym przewiduje się 18 proc. wzrost produkcji tych owoców na rynkach europejskich. Większe zbiory spodziewane są we Francji, Holandii, Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech, natomiast niższe plony mogą wystąpić w Grecji i Wielkiej Brytanii. W 2013 roku spodziewany jest 14 proc. wzrost w produkcji odmiany ‘Konferencja’ i 20 proc. wzrost odmiany ‘Abace F’.

Od lat liderem na rynku gruszek są Włochy, Hiszpania, Holandia i Belgia. Pod względem wielkości powierzchni sadów gruszkowych pierwsze miejsce zajmują Włochy (36,5 tys. ha z plonami 20,3 t/ha). Na kolejnych miejscach plasują się: Hiszpania (27 tys. ha z plonami 14,44 t/ha), Portugalia (11 tys. ton z plonami 17,82 t/ha) i Polska (11,7 tys. ton z plonami 4,7 t/ha). Przewiduje się, że w 2013 roku krajowe zbiory wyniosą 55 tys. ton. Do najpopularniejszych odmian europejskich zalicza się: ‘Konferencję’, ‘Abate F’ i ‘Williams BC’.

W Ameryce Północnej oczekiwane zbiory mogą wynieść 498 tys. ton (najwięcej w USA – 463 tys. ton), czyli o 6 proc. więcej niż w roku ubiegłym. W Kanadzie produkcja gruszek nie przekracza 10 tys. ton, a w Meksyku 30 tys. ton. W tej części kontynentu dominują odmiany zimowe – ‘Williams’ i ‘Bartletts’. Brak jest oficjalnych informacji rynkowych na temat produkcji tych owoców w Chinach. Szacunkowe dane mówią o zbiorach wielkości 14 mln ton. Na półkuli południowej dominującym producentem owoców tego gatunku jest Argentyna (828 tys. ton). Kolejne miejsca zajmują: RPA (363 tys. ton), Chile (191 tys. ton), Australia (129 tys. ton). Najmniej produkuje Nowa Zelandia – zaledwie 10 tys. ton. Najpopularniejszą odmianą jest ‘Wiliams BC’ i ‘Triumf Packhama’.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Najważniejsze u jabłek / Kamil Jeziorek

(Hasło Ogrodnicze 2013 nr 10, s.16-18)

W sezonie 2012/2013 z Polski wyeksportowano rekordową ilość jabłek, ponad milion ton. Aby utrzymać już istniejące rynki zbytu i zdobywać nowe, konieczna jest produkcja owoców wysokiej jakości oraz podejmowanie wszelkich działań umożliwiających zachowanie wysokich parametrów owoców aż do ostatniego etapu dystrybucji.

Przeszkodą w drodze do sukcesu mogą być choroby fizjologiczne, które uwidaczniają się zarówno w sadzie, jak i podczas przechowywania. Są one związane z niedoborami wapnia, warunkami atmosferycznymi i agrotechnicznymi, nawożeniem, terminem zbioru, podatnością danej odmiany i warunkami przechowywania.

Gorzka plamistość podskórna (GPP) jest spowodowana niedoborem wapnia w owocach, przy wystarczającej ilości tego pierwiastka w glebie. Zagrożenie wystąpienia objawów choroby wzrasta, gdy zawartość potasu, a także stosunki pomiędzy potasem a wapniem i magnezem są wysokie. Większą podatnością odznaczają się jabłka duże lub słabo plonujące. Pierwsze odznaki choroby są widoczne już w sadzie, w postaci lekko zaokrąglonych, zielonych plam, a później podczas przechowywania. Jednym z podstawowych zabiegów ograniczających występowanie gorzkiej plamistości jest pozakorzeniowe dokarmianie owoców wapniem przez 5- lub 6-krotne opryski solami wapnia w dwutygodniowych odstępach.

Występowaniu szklistości miąższu sprzyjają znaczne dobowe wahania temperatury, długotrwała susza oraz szybkie schładzanie owoców po zbiorze. W efekcie jej występowania w miąższu pojawiają się szkliste i przezroczyste miejsca. Gdy objawy występują w niewielkim stopniu, opóźnienie schłodzenia jabłek po zbiorze może spowodować ustąpienie choroby. W zaawansowanym stadium, podczas przechowywania tkanka owoców zaczyna brązowieć, a miąższ z czasem ulega rozpadowi. Ograniczenie występowania choroby polega na umiarkowanym nawożeniu azotem, systematycznym dostarczaniu wapnia i wyznaczeniu optymalnego terminu zbioru.

Zachorowalności na oparzeliznę powierzchniową sprzyjają: zbyt wysoka temperatura w ostatnich tygodniach przez zbiorem, intensywne nawadnianie sadów bezpośrednio przed zbiorem, niska zawartość wapnia w owocach, zbyt intensywne nawożenie azotem i zbyt wczesny zbiór. Do czynników stymulujących rozwój tej choroby podczas przechowywania należą: zbyt wolne schładzanie owoców po zbiorze, zbyt wysoka temperatura przechowywania, zbyt duża wilgotność powietrza i słaba cyrkulacja w komorze chłodniczej. Objawami oparzelizny powierzchniowej są nieregularne, brązowe plamy na skórce. Wśród metod ograniczających/opóźniających jej występowanie znajdują się: pozakorzeniowe nawożenie wapniem, przestrzeganie właściwego terminu zbioru, zapewnienie odpowiednich warunków przechowywania.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Informacja o rynku ziemniaka / Jerzy Rembeza

(Ziemniak Polski 2013 nr 4, s.3-4)

Ubiegły sezon na rynku ziemniaka jadalnego charakteryzował się jednym z niższych poziomów cen, czego konsekwencją było zmniejszenie powierzchni upraw o około 25 proc. Warunki pogodowe w okresie wegetacji były niekorzystne dla uprawy ziemniaków, choć charakteryzowały się dużym regionalnym zróżnicowaniem. Według danych szacunkowych, w stosunku do rekordowego 2012 roku, plony spadły o około 12 proc. i osiągnęły poziom 214 dt/ha.

Spadek powierzchni upraw oraz plonów przyczynił się do zmniejszenia zbiorów ziemniaków w 2013 roku (o około 36 proc.), a co za tym idzie wzrostu cen, począwszy od lipca, co w naszym kraju jest bardzo rzadko spotykane. W obecnym sezonie, wobec głębokiej redukcji zbiorów oraz opóźnionej reakcji rynku na ten spadek można oczekiwać nietypowego rozkładu cen w kolejnych miesiącach. Prawdopodobnie ceny osiągną maksymalną wysokość znacznie szybciej niż w poprzednim sezonie, a ich dalszy wzrost nie będzie już tak znaczący.

Ze względu na wysoki poziom cen można oczekiwać wyraźnego wzrostu importu ziemniaka jadalnego, szczególnie od największych producentów (Belgii, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii), gdzie zanotowano zwiększenie powierzchni upraw i niewielki wzrost zbiorów. W konsekwencji, ceny ziemniaków jadalnych na rynkach zachodnioeuropejskich spadły w stosunku do ubiegłego sezonu.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter