Wychowanie w rodzinie ziemiańskiej w XIX i na pocz. XX wieku

W okresie II Rzeczypospolitej ziemiaństwo należało do elit polskiego społeczeństwa. Mimo zróżnicowania wewnętrznego, mając poczucie odrębności, a nawet wyjątkowości w stosunku do innych grup społecznych, dążyło do zachowania zbiorowej tożsamości. Jedną z kluczowych kwestii w tym zakresie było właściwe wychowanie młodego pokolenia.

Poczucie utraty zbiorowej tożsamości polskiego społeczeństwa, związane ze zmianami politycznymi, społecznymi i gospodarczymi uświadomiło przedstawicielom ziemiaństwa konieczność troski o utrzymanie kontaktów międzyzaborowych i pielęgnowanie wspólnych obyczajów i wartości, które były elementem kultury życia rodzinnego. Jedną z ważniejszych kwestii było właściwe wychowanie młodego pokolenia.

Podstawowym założeniem każdej rodziny ziemiańskiej było kształtowanie charakteru i umiejętności dzieci od pierwszych lat ich życia. Służyły temu sprawdzone metody, przekazywane z pokolenia na pokolenie, a także zatrudnianie specjalistów od opieki i wychowania.

Zatrudnianie osób do opieki nad dziećmi z rodzin ziemiańskich było jedynie środkiem do osiągnięcia efektu, jakim stało się wychowanie według zasad uznawanych od dziesięcioleci za fundamentalne dla środowiska. Stąd troska polskich rodziców by nauczyciele i opiekunowie ich pociech byli ludźmi o nienagannej postawie moralnej. Domy ziemiańskie stawiały im bardzo wysokie wymagania. Od zatrudnionej osoby oczekiwano nie tylko odpowiedniego przygotowania pedagogicznego, ale przede wszystkim stosowania w życiu zasad katolickich  i nieulegania wpływom politycznym, nieuznawanych przez ziemiaństwo ideologii. Każdy wychowawca był dobierany w sposób niezwykle staranny i do końca swojej kariery pozostawał pod obserwacją, zarówno swoich pracodawców, jak i uczniów, którzy potem odpowiednio go opiniowali. Za właściwy dobór kadry pedagogicznej odpowiadały przede wszystkim matki. Wśród zawodowych guwernerów czasów zaborów nie brakowało przyszłych sław. Jako nauczyciele domowi zatrudniali się: Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski i Adolf Dygasiński.

Kilkuletnie dzieci pozostawały pod opieką bony,  która uczyła je obowiązkowo języka francuskiego, a ponadto angielskiego lub niemieckiego, religii, rachunków, czytania i pisania. Z upływem czasu edukację poszerzano o historię, geografię, a w wypadku chłopców także o łacinę. W bardziej liberalnych domach kładziono też nacisk na rozwój zdolności artystycznych dzieci, jak gra na pianinie czy malarstwo.

W wieku około 10 lat chłopcy, wychowywani do tej pory z dziewczynkami, przechodzili pod kuratelę ojców. Dorastający młodzieńcy kontynuowali naukę najczęściej w szkołach w mieście, ale zanim to nastąpiło musieli, pod  bacznym okiem wykwalifikowanych nauczycieli, przygotować się do egzaminów wstępnych. Rodzice szukali dla nich renomowanych szkół i internatów gwarantujących rozwój nie tylko intelektualny, lecz także moralny. Miejscem, które miało wybitne znaczenie dla młodych mężczyzn pochodzenia ziemiańskiego w okresie przedwojennym była Szkoła Podchorążych Rezerwy. Wojsko było nie tylko miejscem kształtowania charakterów, ale przede wszystkim budowania poczucia bezgranicznej odpowiedzialności za losy państwa. Z jednej strony stanowiło formę przygotowania do pełnienia funkcji dowódczych w jednostkach wojskowych, czy też poświęcenia na rzecz dobra wspólnego, z drugiej budowania poczucia wspólnoty i odpowiedzialności za istnienie i bezpieczeństwo ojczyzny. Młodzi ziemianie czerpali wzory z powieści Henryka Sienkiewicza, tradycji powstańczych i legionowych w swoich rodzinach.

Ulubionym zajęciem młodych paniczów, w czasie wolnym od nauki i pracy, były w młodszym wieku grzybobranie, łowienie ryb i zabawa w wojsko, natomiast w przypadku starszych, kilkunastoletnich chłopców - jazda konna i polowania. Aktywności te wyrabiały w młodych ludziach nie tylko tężyznę i sprawność fizyczną, lecz także typowo męskie cechy jak: odwaga, umiejętność podejmowania szybkich decyzji, opanowanie, odpowiedzialność, wytrwałość i cierpliwość.

Dorastającego syna ojciec zaczynał uczyć prowadzenia gospodarstwa, powierzając mu na początek drobne zadania, za które był w pełni odpowiedzialny, po to, by jako przyszły dziedzic umiał należycie zarządzać majątkiem i sprawami publicznymi.

O ile wychowanie chłopców miało wyrobić w nich typowo męskie cechy, o tyle, w wychowaniu młodych dziewcząt kładziono nacisk na wyeksponowanie ich cech kobiecych i przygotowanie do przyszłych obowiązków żon i matek. Edukacja dziewczynek obejmowała naukę języków, zwłaszcza francuskiego, podstaw historii, geografii, przyrody i literatury. Oprócz tego niezwykle ważne były: umiejętności śpiewu, tańca, gry na fortepianie, prowadzenia ciekawej konwersacji czy pisania listów. Młode panienki uczono też trudnej sztuki zarządzania gospodarstwem, bowiem to od pani domu zależało, czy panuje w nim ład i porządek. Do najważniejszych zadań dobrej gospodyni należało wychowywanie dzieci i dbałość o odpowiedni poziom ich edukacji. Istotne też było wszystko, co dotyczyło kuchni i spiżarni, pralni, hodowli drobiu, sadów i warzywników, konserwowania żywności i robienia zapasów na zimę oraz organizacji przyjęć. Ponadto, młode dziewczęta brały udział w edukacji dzieci wiejskich i opiece nad najbiedniejszymi rodzinami we wsi.

Naczelną zasadą kultury, jaką wpajano dzieciom w polskich domach ziemiańskich, była uprzejmość wobec człowieka każdego stanu. Zalecano uśmiech, życzliwość, nieokazywanie wyższości, zniechęcenia czy znudzenia – zarówno wobec osób bardzo leciwych, jak i trudnego usposobienia czy niższego stanu. Dotyczyło to także pracowników dworu. Eustachy Sapieha wspomina, jak jego starszy brat, kilkuletni Lew, niegrzecznie odezwał się do stangreta Procenki „i oberwał za to baty i to szpicrutą". Czytając pamiętniki ziemian, w wielu miejscach można napotkać wzruszające fragmenty opisujące pełne szacunku, przyjaźni i miłości relacje pomiędzy dziećmi i rodzicami oraz dziadkami i wnukami.

Fundamentalne znaczenie miało poszanowanie dla starszych członków rodziny i wychowanie w poczuciu odpowiedzialności za osoby potrzebujące. Każda osoba samotna, represjonowana, głodna, biedna, znajdowała się pod opieką innych krewnych lub osób z najbliższego środowiska. Podobnie rzecz się miała, jeśli chodzi o stosunek do służby. Często zdarzało się, że stosunki między państwem a pracownikami wykraczały poza ramy zwykłej grzeczności i stawały się nadzwyczaj serdeczne i przyjazne. Odnosiło się to zwłaszcza do niań, które stawały się niekiedy prawdziwymi członkami rodziny i powierniczkami najskrytszych sekretów swoich podopiecznych.

Na początku XIX wieku, w kręgach intelektualistów, zaczęto podkreślać znaczenie właściwego wychowania dzieci i młodzieży pod względem higienicznym i zdrowotnym. Hartowanie dziecka oraz zapewnienie mu ruchu miały być skutecznym antidotum na wszelkie dolegliwości i zabezpieczeniem przed chorobami. W wielu rodzinach ziemiańskich postępowano zgodnie z zaleceniami ówczesnych specjalistów. Dzieci sypiały na twardych siennikach w nieogrzewanych pokojach, a po przebudzeniu polewano je zimną wodą. W model wychowania wpisana była również troska o stworzenie warunków spędzania czasu i ruchu na świeżym powietrzu, który uważano na najlepszy, naturalny sposób wzmacniania kondycji fizycznej i harmonijnego rozwoju najmłodszych. W okresie letnim dzieci właściwie przez cały czas bawiły się na zewnątrz, grały w piłkę, palanta, chłopcy zażywali kąpieli w pobliskich rzekach czy stawach i uczyli się też szermierki. Zimą wszyscy jeździli na łyżwach i bawili się na śniegu.

W dużej części rodzin, ze względu na normy obyczajowe, aktywność fizyczna młodych dziewcząt ograniczała się do krótkich spacerów i nauki tańca. W niektórych kręgach starano się by konwenanse całkowicie nie przysłoniły ich naturalnej potrzeby swobody, dlatego podczas pobytu na pensji panienki musiały być wierne ustalonym zasadom wychowawczym, natomiast wakacje były dla nich okresem względnej wolności. Dziewczęta mogły jeździć konno i uczestniczyć w grach i zabawach na świeżym powietrzu. Przed powrotem do szkoły matki dbały by cera ich córek była znów jasna, stosując do tego celu okłady z zsiadłego mleka i świeżych ogórków. Troska o urodę dziewcząt w okresie dorastania była jednym z najważniejszych zadań ówczesnych matek, bowiem warunkowała matrymonialne powodzenie panienek.

Mimo wielu czynników wspólnych, w XIX wieku nie istniał monopolistyczny model wychowania dzieci. W niektórych rodzinach łatwiej przyjmowały się różnego rodzaju nowinki obyczajowe, ale w innych, nowe zasady wychowania, jak chociażby karmienie dziecka piersią przez matkę czy wychowanie seksualne dzieci, nie znajdowały uznania. Jednocześnie można wskazać szereg punktów wspólnych przyjętych w środowisku ziemiańskim, niezależnie od podziałów terytorialnych, politycznych, majątkowych i mentalnych. Jednym z najważniejszych czynników było przywiązanie do religii. W modelu życia rodzinnego powszechne stało się łączenie sprawy narodowej z religią. Obronę polskości utożsamiano z obroną wiary. Religijność była czymś tak naturalnym jak cykl zmieniających się pór roku. Wszystkie zajęcia dnia codziennego, wszelkie wielkie i drobne sprawy zaczynano i kończono z Bożym imieniem na ustach. Przywiązanie do religii i Kościoła znajdowało urzeczywistnienie w fundowaniu przez ziemian kościołów i kaplic, zakładaniu szkółek niedzielnych i ochronek oraz wspomaganiu różnych zgromadzeń zakonnych. Wielu spośród młodych ziemian wybierało stan duchowny.

Obowiązkiem rodziców było dbanie o systematyczne uczestnictwo dzieci w nabożeństwach, zapoznanie z obrzędami i ceremoniami kościelnymi i codzienną modlitwę. Wychowanie w wierze było przede wszystkim obowiązkiem matek. W każdym zaborze nauka religii pełniła szczególne miejsce w edukacji dzieci. Początkowo uczyły się prostych modlitw i katechizmu, z czasem poznawały też historię kościoła. Dbano, by najmłodsi  z szacunkiem odnosili się do przedmiotów dewocyjnych.

Równie ważny był ponadzaborowy model obowiązku patriotycznego wychowania młodego pokolenia. Tu również zasadniczą rolę odgrywały matki, które same udzielały swoim pociechom lekcji historii, czytały zakazane przez cenzurę książki, pokazywały rodzinne pamiątki z czasów powstań. Istotne było wspólne, głośne czytanie książek i gazet. W zaciszu dworu dzieci poznawały dzieła Sienkiewicza, Kraszewskiego czy Wyspiańskiego, oraz twórczość wybitnych polskich kompozytorów, jak chociażby Fryderyka Chopina.

W wielu domach ziemiańskich zatrudniano prywatnych nauczycieli, by w pierwszych latach nauki uchronić dzieci przed szkolną indoktrynacją. W realiach popowstaniowych edukacja w zakresie treści narodowych całkowicie sprowadzała się do nauczania domowego, w opozycji do treści oficjalnie realizowanych w szkole. W edukacji domowej dziewcząt kładziono nacisk na naukę historii ojczystej, dziejów własnej rodziny, pieśni i wierszy patriotycznych. Na zdecydowanie niższym poziomie przebiegała nauka w zakresie historii powszechnej, geografii i nauk ścisłych.

W drugiej połowie XIX wieku wiele rodzin ziemiańskich borykało się w problemami finansowymi, a warunki bytowania zmuszały je do weryfikacji dawnych przyzwyczajeń i zachowań. Ważną kwestią było więc takie wychowanie młodego pokolenia, by w przyszłości podołało trudowi codziennego życia. Kult pracy i trwania na ziemi był jedną z form realizacji obowiązku patriotycznego. Rodzice kładli nacisk na naukę zaradności, samodzielności, oszczędności, pewności własnych przekonań i szacunku dla pracy. Już od najmłodszych lat dzieci były angażowane do wykonywania rożnego rodzaju prac pomocniczych w domu i w gospodarstwie. Wiele uwagi poświęcano potrzebie zmian w programach nauczania i wychowania młodych panienek. Anna z Działyńskich Potocka ubolewając nad brakiem umiejętności radzenia sobie z pieniędzmi przez większość ziemianek pisała o konieczności modyfikacji przygotowania dziewcząt do dorosłego życia. „Jedna tylko praktyczność, oszczędność, rachunkowość kobiet uratować może resztę majątków w kraju”.

W środowisku ziemiańskim ważną sprawą było nauczenie dzieci dobrych manier i obyczajów towarzyskich. Uznawano je bowiem za jeden z najistotniejszych elementów socjalizacji i wizytówkę człowieka „dobrze urodzonego”. Twierdzono, że edukację najlepiej zacząć w warunkach domowych, gdzie wychowanek może bezpośrednio obserwować wzory właściwego zachowania. Rodzice w swym codziennym zachowaniu mieli być najlepszymi nauczycielami elegancji, kurtuazji, wytworności i dystynkcji.

Ważnym elementem wychowania domowego było wyrobienie w młodych ludziach poczucia solidarności środowiskowej. Utrzymaniu poczucia wspólnoty, ponad granicami zaborów, służyły różnego rodzaju zjazdy rodzinne i spotkania towarzyskie. Uroczyście obchodzono wszelkiego rodzaju jubileusze, imieniny, urodziny. Były one znakomitą okazją do zabawy w szerszym gronie, ale również do zacieśnienia więzów międzypokoleniowych. W wieku domach do przygotowań, a potem występów na przyjęciach, angażowano dzieci, które deklamowały wierszyki, grały na pianinie czy brały udział w, popularnych wówczas, przedstawieniach organizowanych w ramach tzw. teatru amatorskiego.

Bardzo ważnym momentem w życiu każdej rodziny było przyjście na świat dziecka. Czasami, gdy miał się urodzić pierwszy wnuk, jego matka na czas rozwiązania udawała się do posiadłości rodziców, by mieć lepszą opiekę i by wydarzenie to mogło być świętowane w sposób szczególnie podniosły. Narodziny dziecka w domu dziadków miały też znaczenie symboliczne. W ten sposób było ono przyjmowane do rodu i uznawane za dziedzica jego świetności. Dużą wagę przywiązywano do wyboru imienia. Często było ono dziedziczone po dziadkach. Chętnie nadawano też imiona bohaterów narodowych, jak Tadeusz (na część Kościuszki) czy Józef (na pamiątkę księcia Poniatowskiego). Dbano o odpowiedni dobór rodziców chrzestnych, celebrowano chrzest.

W rodzinach oddzielonych granicami zaborów i znacznymi odległościami ogromne znaczenie miała korespondencja. Pozwalała na utrzymanie rodzinnych więzi, gwarantowała poczcie wspólnoty i emocjonalnego bezpieczeństwa. Kiedy bezpośrednie spotkanie nie było możliwe, wysyłano kartki z życzeniami, gratulacjami, podziękowaniami. Pisaniem listów zajmowały się przede wszystkim kobiety. Młode i niedoświadczone mężatki, poprzez listy, pozyskiwały od swoich matek rady dotyczące prowadzenia domu czy wychowywania dzieci. Dzieliły się też swoimi problemami, sukcesami, opisywały codzienne życie swojej rodziny. W ten sposób umacniały się więzi pomiędzy dziadkami a wnukami. Przysyłane od krewnych z różnych stron świata listy były skrzętnie przechowywane i odczytywane po latach, przez kolejne pokolenia, jako cenne źródła tworzące historię rodu.

W procesie wychowania dzieci ziemiańskich istotną rolę odgrywały różnego rodzaju wyjazdy, których jednym z celów było utrzymanie poczucia narodowej i społecznej wspólnoty. Pod koniec XIX i na początku XX wieku popularne stały się wycieczki do miejsc związanych z ważnymi dla naszego kraju wydarzeniami historycznymi, takich jak Warszawa, Wilanów, Lwów, a przede wszystkim Kraków. Osobne miejsce zajmowały podróże do miejsc kultu religijnego, takich jak Częstochowa czy Gietrzwałd. W niektórych rodzinach dbano by na międzyzaborowe wojaże  zabierać dorastające dzieci, co było ważnym elementem socjalizacji w wymiarze patriotycznym i miało stanowić zabezpieczenie przed asymilacją z kulturą zaborców. Doświadczenia i kontakty zdobyte w czasie podróży utrwalały poczucie jedności Polaków mieszkających w trzech różnych przestrzeniach politycznych, uświadamiały istnienie różnic mentalnych, warunków życia i obyczajów ziemiaństwa.

Dom rodzinny, w polskiej tradycji ziemiańsko-arystokratycznej, to wielka praca umysłu i serca ludzi dorosłych. W większości rodzin wychowanie dzieci opierało się na podkreśleniu obowiązków wobec ojczyzny, Boga i wszystkich potrzebujących jako czegoś stałego, naturalnego i oczywistego. Duże znaczenie miało czerpanie wzorów wynikających z bezpośredniego kontaktu z najbliższym otoczeniem. Rozmowy z bliskimi, obserwacja ich zachowania, przysłuchiwanie się rozmowom prowadzonym przez dorosłych były bardzo ważne dla układania sobie obrazu świata przez dzieci. Michał Żółtowski podkreśla, że o tym, co okazało się decydujące w jego dojrzałym życiu, nie były wykłady nauczycieli starannie dobranych przez rodziców czy kontakt z niejedną ciekawą osobowością pośród gości, lecz atmosfera domu. Rodzaj rozmów, lektury czytane wspólnie przy stole, typ dowcipów, zabaw, rozrywek na świeżym powietrzu.

Oprac. Joanna Radziewicz

Literatura:

  1. Polak-Pałkiewicz, E.: Jak wychowywano dzieci w polskich rodzinach ziemiańskich. Rzeczpospolita z dnia 08.01.2017 (online)
  2. Kucharska, I.: O wychowaniu w polskim dworze (pch24.pl).
  3. Chorązki M.: Przemiany modelu wychowania dzieci w domach ziemiańskich w XX wieku – wybrane zagadnienia. [W:] Dom, codzienność i święto: ceremonie i tradycje rodzinne : studia historyczno-antropologiczne. Kraków: Wydawnictwo Naukowe UP,  
  4. Bołdyrew A.: Wzorce wychowania dzieci i młodzieży jako element integrujący kulturę życia rodzinnego polskiego ziemiaństwa w dobie zaborów. Wychowanie w Rodzinie 2011 nr 1, s. 53-85.
Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter