Ludowe wierzenia: Magiczna moc drzew

Dom, to nie tylko cztery ściany i dach nad głową. To historia naszego życia, bliscy ludzie, kultywowane tradycje, ale też otaczający nas krajobraz i wszystko, co w nim żyje. Drobne rośliny, wielkie drzewa, ptaki, dzikie i udomowione zwierzęta – wszystkie one mają swoje opowieści, tworzą i dopowiadają naszą historię. Ich dzieje wyjaśniają związane z nimi symbole, odkrywane wykopaliska, ślady, ludowa mądrość zawarta w legendach, przysłowiach i podaniach. Niegdyś ludzkie życie zależało od nich…

 

 

Drzewa. Potężne, mocno zakorzenione w ziemi i zdawać by się mogło wiecznotrwałe, nawet dziś, są obrazem siły budzącej mistyczne skojarzenia. Ich ogrom z całą pewnością porażał, zaś jadalne owoce były świadectwem łaskawości. Drzewo stało się jednym z pierwszych wyobrażeń struktury świata. Coroczne zakwitanie, wydawanie owoców i obumieranie stanowiło dla naszych przodków symbol cyklicznie odnawiającej się przyrody i następowania pór roku. Drzewo wyobraża oś świata – korzeniami przebija ziemię i sięga wód, na jakich ziemia się unosi, pień jest filarem naszego świata, a niebo opiera się na jego rozłożystych gałęziach. Słowianie wyobrażali sobie miejsce wiecznej szczęśliwości, – jako drzewo o tysiącu pni z nieprzeliczoną ilością gałęzi, z olbrzymimi liśćmi, przepięknie pachnącymi kwiatami, między którymi znajdowały schronienie dusze sprawiedliwych. Wiecznie zielone drzewo oznaczało nieśmiertelność, zaś gubiące liście na zimę – śmierć i zmartwychwstanie.

Drzewa kojarzono niegdyś także z żywiołem wody, ponieważ pień przewodzi wodę i soki od korzeni ku liściom…

Bywały czczone też jako siedziby bogów, przy czym istniała współzależność między zasięgiem mocy boga i strefą występowania gatunku poświęconej mu rośliny

 

Wyznawcy wielu religii znają drzewo życia oraz drzewo wiadomości dobrego i złego. Drzewo życia jest z reguły pilnowane przez smoka, a na jego szczycie gnieździ się orzeł lub gołąb. Drzewo wiadomości dobrego i złego zapewniało każdemu, kto skosztował jego owoców, mądrość, choć szczęście niekoniecznie, o czym w przykry sposób przekonał się biblijny Adam. Uznanie drzewa za symbol wiedzy pociągnęło za sobą dalsze konsekwencje: drzewo stało się na kilka tysiącleci schematem nauki.

Niezwykła plenność niektórych drzew skłoniła ludzi do różnorakich rytuałów, mających za pomocą magii zapewnić płodność ludziom, zwierzętom gospodarskim i wszystkiemu, co żyje w obejściu. Stąd polski obyczaj chodzenia z Gaikiem, czyli obchodzenie wsi z zielonym drzewkiem wczesną wiosną. Bywały ponoć okoliczności, gdy człowiek zamieniał się w drzewo, ale relacje z tych zdarzeń nie są w pełni wiarygodne.

Ze względu na swój ogrom i długowieczność drzewa były naturalnymi pomnikami – sadzono je dla upamiętnienia ważnych wydarzeń, jak np. zwycięstwa w bitwach. Zasadzenie drzewa było też słowiańskim sposobem na uczczenie narodzin dziecka – zwyczaj ten ma także znaczenie magiczne, gdyż drzewo takie staje się duchowym bratem noworodka.

Spośród tysięcy gatunków drzew warto zaprezentować niektóre, z którymi związane są symbole, legendy, czy ciekawe interpretacje. Na pewno na uwagę zasługują: brzoza, cis, dąb, jabłoń, jodła, kalina, klon, leszczyna, lipa, olcha, sosna, świerk, topola, wierzba…

 

Kojąca dotykiem brzoza to bez wątpienia najżyczliwsze ludziom drzewo na świecie. Uważana za matkę lasu, podobno leczy nie tylko ciało, ale i duszę. Jednym z najdawniej stosowanych sposobów jest używanie witek brzozowych do straszenia i odpędzania złych duchów. Brzozową rózgą wymierzano dzieciom kary cielesne, kierując się zasadą, iż: „Rózeczką dziateczki Duch Święty bić radzi, rózeczka dziateczkom nigdy nie zawadzi”. O samotnie rosnących brzozach mówiono, że wśród ich korzeni spoczywa człowiek, grzesznik, skoro pochowany został w ziemi niepoświęconej i skutkiem tego w drzewie zamiast życiodajnych soków krąży krew. Zabobon odnosi się zresztą nie tylko do brzóz, ale też do dębów, jaworów i innych, które rosną samotnie. Wierzono, że brzozowe zagajniki to miejsce, gdzie w księżycowe nowe, gdy skrzą się oblodzone gałązki, tańcują wiły – dziewczęce postacie duchów drzew i wód. Mężczyzna, który miałby pecha trafić na owe pląsy, zostanie porwany w szalony wir i „zatańcowany na śmierć”.

Dąb w wierzeniach wielu ludów indoeuropejskich był świętym drzewem bóstw piorunów, grzmotów i burzy. Niektóre podania głoszą, że w koronie świętego dębu gniazdował ognisty ptak, będący posłańcem bogów i pośrednikiem między światem boskim i ludzkim. Dąb był też atrybutem boga Trzygłowa – ojca pozostałych bogów, czczonego szczególnie na Pomorzu. Słowianie wierzyli, że gdy jeszcze nic nie istniało, tylko sine morze, na jego środku stały 2 dęby, a siedzące na nich gołębie radziły, jak stworzyć świat. Stary dąb uwieńczony jemiołą był symbolem nieśmiertelności.

Pamięć dawnej wiary przerodziła się w szacunek dla dębów, szczególnie tych odznaczających się sędziwym wiekiem. Dęby mogą żyć do 2000 lat. Wykorzystywano je w celach leczniczych, np. na Wołyniu służyły do tego głuche dęby, czyli późno rozkwitające. Aby pomóc sobie w przypadku kurzej ślepoty, należało oprócz spaceru wokół pnia dębu, odmówić pacierze i wypowiedzieć specjalne zaklęcie. Magiczna formuła przepadła jednak w mroku dziejów…

Jabłońrajskie drzewo, które sprowadziło ludzi na ziemię… Znane na terenach dzisiejszej Polski od czasów prasłowiańskich. Teologia chrześcijańska podkreśla wyraźnie, że były 2 drzewa: drzewo życia wyobrażane, jako palma na wschodzie lub skrzyp na zachodzie, i drzewo poznania – tradycyjnie utożsamiane z jabłonią. Pierwsze z nich wiedzie ku życiu, drugie ku śmierci duchowej i cielesnej. Z czasem zaczęło pojawiać się również jako symbol życia i, jak wszystko związane z tematem życia po śmierci, zachowuje tę dwoistość znaczeń. Oba znaczenia znalazły żywy oddźwięk w naszej kulturze.

 

 

 


Jodła wigilijny odganiacz złych mocy
stanowiła przedmiot kultu wielu ludów europejskich. W Polsce uświęcenie jodły rozpoczęło się w XIX w., kiedy to przywędrował do nas z Niemiec zwyczaj ustawiania przystrojonego bogato drzewka bożonarodzeniowego. Jej trójkątny kształt miał symbolizować Trójcę Świętą. Powtarzano, że w najdłuższe noce w roku, czyli między 21 i 25 grudnia, jodła stanowiła ochronę przed wszelkimi duchami, które za dnia kryją się przed blaskiem słońca.

 

Wierzba – tradycje i wierzenia związane z tym drzewem na polskich terenach są mieszaniną wpływów starogreckich, judeochrześcijańskich i pogańskich. Najbardziej rozpowszechniony jest obyczaj święcenia palm wielkanocnych – wierzbowych. Zwyczaj formowania ceremonialnych palm z gałązek wierzbowych wywodzi się (?) z żydowskiego święta szałasów – Sukkot. Wierzbowa witka była niegdyś narzędziem ludowych praktyk magicznych służącym do zamawiania piorunów, odwracania wód powodzi, okadzania położnic i zwierząt domowych oraz ściągania deszczu. Warto wspomnieć skąd wzięła się wielowiekowa kariera wierzby w świętych ceremoniach. Otóż gałęzie palmowe, jak wszystkie gatunki wiecznie zielonych gałęzi są symbolem nieustannie odradzającego się życia i pokonywania śmierci, wierzba jest jedną z pierwszych roślin budzących się z zimowego snu i zakwitających. To właśnie jej kwiatostany nazywane baziami zwiastują nadejście wiosny.

Najstarsi Słowianie twierdzili, że Wierszba to święte drzewo drzew; że ziemskim odbiciem drzewa drzew jest wierzba. Wierzono, że wierzba to matka słodyczy i muzyki; kojarzyła się głównie z muzyką magiczną. Ze świeżej kory wierzbowej na wiosnę pasterze wykręcali fujarki, które miały przenikliwy, ostry ton, który łagodniał przy wilgotnym powietrzu. Niezwykłe właściwości wierzbowej fujarki pojawiały się w licznych wersjach baśni o „Balladynie”.

Klony – od kołyski do grobowej deski – wyznaczały człowiekowi punkty zwrotne życia: rozpocznie w jaworowej kołysce (narodziny), a skończy na klonowej grobowej desce (śmierć). Między tymi kluczowymi wydarzeniami spotykamy się z ukochaną osobą „pod ulubionym jaworem”. A po takim spotkaniu może być potrzebna nowa jaworowa kołyska, a po niej klonowa deska. Grobowa deska to przedmiot całkowicie zapomniany, obecny tylko w powiedzeniu: Będę Cię kochać do grobowej deski. Na grobową deskę kładziono umierającego, który miał odejść w zaświaty. Deska musiała być oczywiście klonowa – gładzona i niemalowana. Co jakiś czas w deskę stukano, by odegnać czyhającego na duszę szatana. Zwyczaj ten dał początek żywemu do dziś przesądowi pukania w niemalowane drzewo w celu odpędzenia złego.

Trucicielski i czarujący cis ściśle wiąże się z długowiecznością, rośnie bardzo powoli. Posiada właściwości trujące, dlatego od zawsze był uważany za roślinę złowróżbną. Przetrwał prawdopodobnie dzięki temu, że bardzo wcześnie poświęcono go zmarłym i zaczęto sadzić na cmentarzach. Z cisa wyrabiano śmiercionośne łuki, a sporządzoną z tej rośliny trucizną zatruwano w średniowieczu groty strzał. Podobno od takiej strzały zginął Mieszko I.

Kalina niezwykle lecznicze drzewo, z którego korzystali ludowi znachorzy i mistrzowie sztuki lekarskiej. W Polsce, jak na całej Słowiańszczyźnie, kalina była symbolem młodości i piękna. Romantyczni poeci rozszerzyli znaczenie symbolu o niewinność, dziewictwo, cierpienia i smutek. Z epoki romantyzmu wywodzi się też zwyczaj sadzenia kaliny na grobach młodych ludzi. Miała ona informować przechodniów o czystości duszy zmarłego.

Leszczyna – symbol siły witalnej i pomyślności. Przypisywano jej właściwości odpędzania złych mocy, zdolność sprawiedliwego osądu i zdrowego rozsądku. Leszczynowe laski miały zdolność wykrywania przestępców, poza tym leszczyna potrafi znajdować wodę, ukryte skarby, wskazywać gdzie budować dom, czy ustawić łóżko.

Lipa – miodem płynąca – stanowiła niezwykle cenny produkt do wyrobów przedmiotów użytku domowego. Prawdziwym skarbem ludności wiejskiej było lipowe łyko. Lipa dostarczała również surowca do wypalania węgla drzewnego, a także kwiatów, nasion i kory na leki, a pszczołom nektaru na miód i wosk. Jej cnoty prawdziwe i niekoniecznie prawdziwe chwalili nasi najprzedniejsi poeci z Janem z Czarnolasu na czele.

Modrzew symbolizował młodość, urodę i odnowę życia. Już Słowianie otaczali te drzewa czcią i miłością. Modrzew wzmacnia siły witalne, poprawia humor, przywraca wiarę i umacnia cierpliwość.

Olcha w kulturze materialnej Polaków miała niezwykle wysoki status: dawała dobre drewno i umożliwiała uzyskiwanie barwników. Uważano, że rozsypane liście olchy odstraszą myszy. Panowało też przekonanie, iż wzmaga ona siły parapsychiczne i zdolność jasnowidzenia.

Sosna stanowiła natchnienie młodopolskich artystów, symbolizowała siłę, seksualność i płodność wiosny. Sosnowe drzewko, bogato ustrojone obnoszono na wiosnę, jako Maik względnie Gaik. Niestety głębszy sens tego rytuału zatarł się z czasem. Stosy pogrzebowe na terenach Polski najczęściej układano z drewna sosnowego, a do dziś po wielkopolskich wsiach mawia się, że w trumnie z sosny najłatwiej o sen wieczysty.

Świerk wiele ludów uważało za święte drzewo. Górale tatrzańscy nie stanowili wyjątku. Jeszcze w XVIII w. przedmiotem kultu religijnego był święty świerk (smrek). Okoliczna ludność wznosiła ku niemu modły i patrzyła, w jakim kierunku wiatr wygina gałęzie, ponieważ z tej strony miało przybyć do nich szczęście. Świerkowe gałązki stanowiły też antidotum na wszelkiego typu złe czary i uroki.

Topola – niezawodny środek przeciw wampirom – od niepamiętnych czasów pomaga ludziom bronić się przed upiorami, zmorami i innymi poczwarami. Pod koniec XVIII w. Francja uczyniła z topoli symbol wolności, równości, braterstwa oraz rozumu i innych szczytnych wartości.

 

Podsumowując, należy stwierdzić, że drzewa od dawien dawna były przedmiotem kultu i magii. Niektóre praktyki przetrwały do dzisiaj, a po innych zatarł się ślad. Praktykami nawiązującymi do dawnego kultu pogań­skiego są te charakteryzujące się takimi elementami, jak: ofiara, modlitwa, postawa szacunku. Do kultu zdaje się też nawiązywać szereg zakazów magicznych. Należy przy tym pamiętać, że powiązanie danej praktyki z kultem nie musi koniecz­nie świadczyć o istnieniu tegoż kultu na naszych ziemiach. Mogły, bowiem dotrzeć do nas już same tylko praktyki magiczne.

W przypadku drzew i ich zastosowania w magii można mówić o pewnej antynomii pomiędzy kultem a magią, ponieważ kult zakładał nietykalność czczonych drzew, zaś praktyki magiczne były często połączone z niszczeniem danego gatunku. Wiemy jednak, że w praktyce obchodzono często nakaz nietykalności. Gra­nica pomiędzy kultem a magią jest bardzo płynna, jak zresztą wszystkie granice przebiegające w ludzkiej świadomości, i waha się ona w zależności od tego, czy w stosunku do czczonego obiektu zwycięży postawa czci zakładającej dystans, chronienie go, czy też chęć wykorzystania połączona z niszczeniem.

 

 

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

  • Attenborough D., Prywatne życie roślin, Warszawa 1996

  • Czikov P., Rośliny lecznicze i bogate w witaminy, Warszawa 1988

  • Dunin-Karwicka T., Drzewo na miedzy, Toruń 2012

  • Kłosiewicz S. i O., Przyroda w polskiej tradycji, Warszawa 2011

  • Kopaliński W., Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1987

  • Szczepanowicz B., Atlas roślin biblijnych: pochodzenie, miejsce w Biblii i symbolika, Kraków 2003

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter