Historia wyścigów konnych w Warszawie

Pierwsza, odnotowana przez kroniki wyścigów konnych, gonitwa w Polsce odbyła się 17 lutego 1777 roku na trasie między Ujazdowem a Wolą, kiedy to pisarz koronny Kazimierz Rzewuski założył się z posłem angielskim Sir Charlesem Whitworthem, o to czyj koń okaże się lepszy. Wyścig ten rozegrał się na zwykłej polnej drodze i niewiele miał wspólnego ze współczesnymi gonitwami, nie mniej jednak tak właśnie zapoczątkowano przygodę z końmi pełnej krwi w Polsce.

 

Trudne początki

            Klacz pisarza koronnego Kazimierza Rzewuskiego pokonała konia posła angielskiego Sir Charlesa Whitworthona. Rywalizacja ta nie zapoczątkowała jednak regularnie urządzanych wyścigów konnych. W wyniku rozbiorów i wojen napoleońskich nasz kraj został ogołocony z koni i dopiero po 1815 roku przystąpiono do odbudowy zniszczonej hodowli tych zwierząt. W 1817 roku utworzono pierwszą w Polsce państwową stadninę i stado ogierów w Janowie Podlaskim. Dyrektorem Stad i Stacji Stadnych w Królestwie Polskim został Aleksander Potocki.

            W latach 1815-1831 sytuacja polityczna i gospodarcza naszego kraju nie sprzyjały organizacji wyścigów. Rząd carski nie popierał inicjatyw związanych z rozbudową rodzimej hodowli koni, aby nie stwarzać lokalnych rezerw mobilizacyjnych na wypadek walk zbrojnych. Dopiero po upadku powstania listopadowego sytuacja uległa poprawie. Namiestnikiem carskim został wówczas Iwan Paskiewicz, miłośnik koni, który otoczył stadninę w Janowie szczególną opieką. Pracownicy placówki, wykorzystując zaangażowanie nowego zwierzchnika, wystąpili z pomysłem organizacji wyścigów konnych w Warszawie. Sprzyjającą okolicznością okazała się zgoda władz pruskich w 1839 roku na założenie towarzystwa wyścigów konnych w Poznaniu i zapoczątkowanie tam dorocznych gonitw.

            23 marca 1841 roku Rada Administracyjna Królestwa Polskiego wydała decyzję o powołaniu do życia Towarzystwa Wyścigów Konnych i Wystawy Zwierząt Gospodarskich w Królestwie Polskim, którego prezesem został Zygmunt Kurnatowski. Na budowę toru wyścigowego przeznaczono tereny będące częścią Wojennego Pola Mokotowskiego. Pierwsze wyścigi odbyły się 20 i 21 czerwca 1841 roku. Wzięło w nich udział 19 koni, które rywalizowały ze sobą w 4 gonitwach.

            Zgodnie ze zwyczajami panującymi na europejskich torach wyścigowych, niektórzy widzowie zakładali się między sobą, który koń wygra, jednak ustalenia te miały wyłącznie charakter prywatny. Oficjalny totalizator, zakłady bookmacherskie oraz przepisy dotyczące zakładów nie funkcjonowały. W tym czasie zorganizowano też pierwszą w Królestwie Polskim wystawę zwierząt gospodarskich, na sąsiadującym terenie.

            Wyścigi i wystawy zwierząt gospodarskich obywały się w Warszawie, w czerwcu, aż do 1860 roku (z wyjątkiem 1848 roku). Nie gromadziły one dużej ilości zwierząt  i nie miały zbyt dużego znaczenia dla hodowli krajowej. W latach 1841-1860 urządzono zaledwie kilkadziesiąt wyścigów, w czasie których rozgrywano 9-19 gonitw, przy 11-12 startujących koniach, nie licząc gonitw włościańskich. Stajnie i stadniny prowadzili wyłącznie ludzie zamożni, którzy oddawali się sportowi i hodowli z zamiłowania, snobizmu, a nie dla uzyskania korzyści finansowych.

            Odbywające się wówczas gonitwy można było podzielić na trzy kategorie: dla koni „czystej krwi”, dla koni „rodu poprawnego”, gonitwy „włościańskie”. Od 1843 roku zaczęły pojawiać się również gonitwy „gentlemeńskie”, w których brali udział wyłącznie jeźdźcy amatorzy, natomiast od 1857 roku zaczęto urządzać sleeple-chase (gonitwa z przeszkodami).

            W latach 50. XIX wieku wzrosło zainteresowanie wyścigami konnymi. Niektórzy hodowcy sprowadzali materiał zarodowy z Niemiec, Francji i Anglii. W Polsce słynne były stajnie Ludwika Krasińskiego w Krasnem, Ludwika Grabowskiego w Sernikach, Juliana Ursyna Niemcewicza w Skokach czy Władysława Wodzickiego w Kterach. W latach 1861-1863 obowiązywał rządowy zakaz urządzania wyścigów i wystaw zwierząt. Zniesiono go w 1864 roku. Wówczas na tor mokotowski zaczęły napływać konie rosyjskie, których właścicielami byli przeważnie oficerowie. Także polscy hodowcy zaczęli wysyłać swoje konie do Rosji.

            Po upadku powstania styczniowego rząd carski zniósł resztki autonomii Królestwa Polskiego, a kraj został niemal w całości został podporządkowany  administracji rosyjskiej. Sprawy dotyczące hodowli koni zostały przekazane Zarządowi Hodowli Koni w Petersburgu. Towarzystwu Wyścigów w Warszawie odjęto prawo urządzania wystaw zwierząt.

            Od 1865 roku zaczęto wprowadzać gonitwy klasyczne, oparte na wzorach angielskich. Wzajemne zakłady nadal miały charakter wyłącznie prywatny i nie były regulowane żadnymi przepisami. Trenowaniem koni zajmowali się cudzoziemcy, zwłaszcza Anglicy. Ich specyficzny wygląd i oryginalny strój wzbudzały powszechne zainteresowanie. Wykorzystywane metody szkoleniowe były otoczone ścisłą tajemnicą i bardzo trudno było wyciągnąć jakiekolwiek informacje na ich temat. Techniki treningowe różniły się od tych, współcześnie stosowanych.  Ćwiczenia, którym poddawane były konie odbywały się zazwyczaj na wsi i były dość wyczerpujące, bowiem wyścigi odbywały się wówczas  na dłuższych dystansach, od 2 do 5 wiorst (2.133 – 5.334 m). Ówcześni trenerzy najczęściej rozpoczynali swoją karierę od zawodu dżokeja, więc początkowo obie te funkcje sprawowała jedna osoba. Dopiero po jakimiś czasie nastąpiło rozdzielenie w obrębie tych stanowisk. Pierwszymi trenerami byli u nas bracia John i Fryderyk Jacobsowie, którzy przybyli do Warszawy ze stajnią Bronisława Dąbrowskiego z Wielkopolski w 1841 roku.

            Po reformie uwłaszczeniowej 1864 roku hodowla koni pełnej krwi przestała być tylko rozrywką, a zaczęła nabierać cech pracy zawodowej. Zaczęto starannie dobierać materiał zarodowy, trenerów i dżokejów. Studiowano rodowody koni, dążąc do świadomego doboru osobników do kojarzenia. Poprawiła się umiejętność wychowywania młodzieży i racjonalnego żywienia zwierząt.

            Znaczące zmiany w dziejach wyścigów  nastąpiły, gdy wiceprezesem został August Potocki z Jabłonny. W 1880 roku wprowadził on w życie uchwałę dotyczącą organizacji totalizatora i urządzenia dużej wystawy koni. Do 1886 roku gonitwy odbywały się wyłącznie w północno-zachodniej części Wojennego Pola Mokotowskiego. W latach  1887-1938 tor wyścigowy został ulokowany wzdłuż „okopów”, które przebiegały równolegle w ulicą Polną, a następnie przeniesiono go na Służewiec. Nowa lokalizacja zaważyła na ogólnym charakterze wyścigów i ich dalszym losie. Pod wpływem dogodnej komunikacji i funkcjonowania totalizatora nastąpiła jego demokratyzacja. Wyścigi zaczęły tracić swój dawny charakter eleganckiego corso. Urządzono też specjalny tor treningowy wewnątrz toru głównego i udostępniono go do użytkowania. Zyski z wygranych w wyścigach coraz częściej pokrywały koszty prowadzenia stajni, co sprawiło, że ich utrzymywaniem zaczęto zajmować się nie tylko dla sportu, pozycji towarzyskiej i snobizmu, ale i dla interesu. Poprawa statusu materialnego wyścigów spowodowała, że z małych sportowo-towarzyskich spotkań stały się rozbudowanym przedsięwzięciem, obracającym znacznym kapitałem. Polskie konie zaczęły odnosić sukcesy na torach rosyjskich, odgrywając tam poważną, a nawet dominującą rolę.

            Na początku XX wieku, pod względem znaczenia, tor w Warszawie był drugi po moskiewskim, górując nawet nad petersburskim. Jednak kryzys ekonomiczny, jaki nastąpił po wybuchu wojny japońskiej, odbił się również na życiu hodowlanym. Dochody Towarzystwa znacznie zmalały, co wpłynęło na zmniejszenie kwot wypłat nagród oraz obniżenie dotacji większych gonitw. Kryzys pogłębiała sytuacja wynikająca ze specyficznego układu stosunków w ówczesnym życiu wyścigowym, w którym dominowały dwie stajnie: Michała Łazarewa i Leona Mantaszewa. Walka tych dwóch potężnych rywali prowadzona była z wielką zaciętością. Z uwagą śledził ją świat sportowy zarówno polski, jak i rosyjski. Śmierć Michała Łazarewa przerwała tę zaciętą rywalizację.

            Ze stajen polskich na przełomie XIX i XX wieku czołowe miejsce zajmowała stajnia prowadzona przez Jana i Edwarda Reszke. Jan Reszke był inicjatorem wprowadzenia na naszych torach gonitw dla dwulatków, jak również tzw. jazdy amerykańskiej. W latach 1904-1914 dużą popularnością cieszyła się stajnia Stefana, Władysława i Stanisława Lubomirskich z Kruszyny. Z innych można też wymienić stajnie: Ludwika Grabowskiego w Sernikach, Henryka Blocha w Łęcznej, Michała Bersona w Lesznie, Fryderyka Jurjewicza i Aleksandra Wielopolskiego. Kryzys gospodarczy oraz długoletnia dominacja stajni Michała Łazarewa doprowadziły do likwidacji wielu polskich stadnin.

            Gdy w 1915 roku wojska niemieckie rozpoczęły wielką ofensywę, rząd carski nakazał ewakuację stajen wyścigowych i stadnin w głąb Rosji. Konie kierowane były na tory wyścigowe do Petersburga, Moskwy, Odessy oraz do stadnin państwowych i różnych majątków ziemskich. W 1910 roku prezesem Towarzystwa Wyścigów Konnych w Królestwie Polskim został Fryderyk Jurjewicz.

 

Okres międzywojenny

         Od momentu zajęcia Warszawy przez wojska niemieckie w 1915 roku, Towarzystwo Wyścigów Konnych przestało funkcjonować. Po zakończeniu I wojny światowej  tor mokotowski wznowił swoją działalność. Pierwsze wyścigi, po czteroletniej przerwie, odbyły się 7 września 1919 roku. Początkowo obsada gonitw była dość słaba. Pewne ożywienie w tym zakresie przyniosło sprowadzenie dużej grupy roczniaków z Anglii i Francji przez Towarzystwo Zachęty do Hodowli Koni w Polsce. Uruchomiono stare oraz zaczęto tworzyć całkiem nowe stajnie wyścigowe.

            Od lipca 1925 roku zaczął obowiązywać  statut Towarzystwa Zachęty do Hodowli Koni w Polsce, opracowany przez Fryderyka Jurjewicza, „Prawidła Wyścigowe oraz kodeks wyścigowy w Polsce.” Zaczęto również wydawać „Polską księgę stadną koni krwi angielskiej”. Powyższe regulacje miały ogromny wpływ na rozwój hodowli koni czystej krwi i prawidłowe funkcjonowanie Towarzystw Wyścigowych.

            W 1924 roku została otwarta Państwowa Stadnina Koni w Kozienicach, do której przeniesiono konie pełnej krwi ze stadniny w Janowie. Po śmierci Fryderyka Jurjewicza nowym prezesem Towarzystwa został Michał Komorowski, hodowca koni, głównie pół krwi. Między innymi dzięki jego zaangażowaniu udało się doprowadzić do końca budowę nowego toru na Służewcu. Pierwszy sezon na tym obiekcie rozpoczął się 3 czerwca 1939 roku.

            W okresie 1919-1939 na wysokim poziomie utrzymywała się stadnina lesznowska Michała Bersona, stadnina łańcucka (Albigowa), stadnina Janusza Czarneckiego w Golejewku oraz stadnina Ktery-Szepiechów. Towarzystwo Zachęty do Hodowli Koni w Polsce propagowało hodowlę koni pełnej krwi. Wprowadziło też doroczne premiowanie ogierów wskazanych do hodowli. Pierwsze miejsca zajmowały wówczas takie konie jak: Faust, Dżems, Issard III, Essor, drugie – Casanova, Gryf, zaś dalsze Wulkan, Wagram i Karambol.

 

II wojna światowa 

            W kampanii 1939 roku tor wyścigowy na Służewcu nie został zniszczony w zbyt dużym stopniu. Budynki i stajnie były okupowane przez wojska niemieckie. W tym okresie wyścigi odbywały się w Lublinie i we Lwowie. Konie, które zostały na torze warszawskim po wojnie zostały wywiezione do Niemiec. Natomiast budynki Towarzystwa Zachęty do Hodowli Koni w Polsce spalono. W maju 1943 roku wysadzono wieżę ciśnień, wyposażoną w dwie studnie głębinowe dostarczające wodę na cały teren.

            16 stycznia 1945 roku Niemcy w panice opuścili zniszczony, w wyniku działań wojennych, tor na Służewcu. Nowy sezon został zapoczątkowany 7 lipca 1946 roku. Dyrektorem toru został mianowany Tadeusz Possart. Początkowo liczba koni była mała, bo zaledwie 130 osobników pełnej krwi i 21 arabów. Zimą 1946 roku rozpoczęto prace nad odzyskaniem koni wywiezionych z kraju podczas wojny, co nie było łatwe, bowiem o ile stada ogierów oraz stadniny Racot i Janów Podlaski były ewakuowane do Niemiec, zachowując do pewnego stopnia swoją organizację, sprzęt i personel, o tyle konie pełnej krwi były rozproszone pojedynczo po całym terenie Niemiec i znajdowały się w rękach prywatnych hodowców.  Nad całością tego przedsięwzięcia czuwał Zarząd Stadnin Polskich w Niemczech. W wyniku prac tej organizacji do Polski udało się sprowadzić 1827 koni, z czego 230 pełnej krwi.

 

Okres powojenny

W 1950 roku formalnie zlikwidowano bardzo zasłużone Towarzystwo Zachęty do Hodowli Koni, a  w to miejsce władza ludowa powołała do życia przedsiębiorstwo Państwowe Tory Wyścigów Konnych (PTWK), z siedzibą na Służewcu oraz filiami w Sopocie i we Wrocławiu. Kolejny przełom przyniosły zmiany ustrojowe po 1989 roku. Stadniny zostały wówczas postawione w stan likwidacji, a ich majątki przekazano Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. W miejsce dawnych stadnin państwowych urzędnicy utworzyli spółki, z których część sprywatyzowano. Dzięki temu konkurencja pomiędzy hodowcami, choć jeszcze nie na wielką skalę, znowu stała się faktem.

W 1993 roku PTWK uległo likwidacji, a jego majątek przekazano Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Przygotowano wówczas program częściowej prywatyzacji kilku obszarów związanych z wyścigami, na przykład trenowania koni oraz powołano do życia spółkę Służewiec – Tory Wyścigów Konnych w Warszawie. Ta jednoosobowa spółka Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa funkcjonowała do 1999 roku, w 2000 roku wszystkie udziały skarbu państwa przekazano Totalizatorowi Sportowemu. W 2001 roku została uchwalona ustawa o wyścigach konnych, na mocy której powołano do życia Polski Klub Wyścigów Konnych, który zarządza torem na Służewcu.

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Literatura:

  1. 125 lat wyścigów konnych / [kom.red. Wacław Bauer i in.]. Warszawa: Nakł. Państwowych Torów Wyścigów Konnych, 1966.
  2. http://torsluzewiec.pl

 

 

 

 

           

           

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter