Oskar Kolberg. Dzieła wszystkie. Mazowsze. T.26 cz. III
- Szczegóły
- Kategoria: Kolberg
Obrzędy domowe
Chrzciny
- Gdy się chłopu urodzi dziecko, stara się oto, aby je jak najrychlej ochrzcić i zaprasza w kumy kilku sąsiadów i sąsiadek; a wtedy jadą we troje (t. j. ojciec i rodzice chrzestni) do kościoła.
- Do chrztu trzyma je matka chrzestna owinięte w ręcznik; dziad kościelny da ojcu i obojgu kumom (a czasem i matce, jeśli ta jest obecną) po świecy woskowej (gromnicy) do rąk podczas aktu, które odbiera po chrzcie.
- Potem matka chrzestna daje dziecku koszulkę i czapeczkę, a czasami i pieluszkę; a ojciec chrzestny parę złotych w pieniądzach, plaster miodu. W chałupie jest poczesne t.j. krótki, z dwóch potraw złożony objad. Wynagradzają tak babkę (akuszerkę) która dziecko umyła do chrztu i oblekła w koszulkę do kościoła, dając jej parę złotych i częstując.
- Na chrzcinach nie powinna być obecną żadna dziewka ani panna, chyba domowa (np. w domu służąca lub siostra męża albo żony), lubo i ta często się wówczas z domu oddala, lub też taka która wzywaną lub proszoną bywa w kumy t. j. na matkę chrzestną, najczęściej ze sfery wyższej, jak np.: ekonomówna, dworska panna i t. d. Tycze się to samo i parobków kawalerów.
- Ubiegają się natomiast chłopki i dziewczyny skwapliwie, o trzymanie do chrztu dziecka z nieprawego łoża (z dziewki) zrodzonego, gdyż są przekonani, że dziewczynom len się będzie rodził i wiódł, a parobkom konie, Ci, idąc w kumy biorą wówczas z sobą do ręki uździenice, dziewczyny zaś płótna kawałek lub wrzeciono (Kraszew, pod Radzyminem).
- Jeśli dziecię przy chrzcie płacze, to będzie zawsze zdrowem.
- Ojciec chrzestny idąc do chrztu przez ulicę, nie powinien palić fajki ani cygara, bo dziecku będzie z ust słychać.
- Gdy się urodzi chłopiec, trzeba go najpierw (przed pieluszką) w spódnicę owinąć, a będzie miał szczęście do kobiet. Dziewczynkę przeciwnie, owija się w gatki męzkie, by miała z czasem mnóstwo wielbicieli pragnących ją pojąć, i mogła z nich wybrać najlepszego.
- Matka nie powinna dziecka swego, choćby najmniejszego i świeżo narodzonego, w nogi całować; bo mu szczęście odbiera.
- Narzeczeni nie powinni razem trzymać dziecka do chrztu, bo się nie pobiorą.
Przesądy tyczące się dzieci
- Jeśli gość nie usiędzie, to dziecko nie zaśnie.
- Dziecka śpiącego nie całować, bo mu się sen odbiera.
- Ażeby dziecko (niemowlę) uchronić od uroku, trzeba z niem trzy razy przejść przez drogę (t.j. tam i napowrót w poprzek drogi i odmówić trzy Zdrowaśki (Wola Rasztowska)
- Aby dziecku odczynić urok, matka zliznąć mu go trzy razy powinna z czoła, i splunąć za każdym razem.
- Na dziecko nie trzeba mówić – żabka! żabka! – bo nie urośnie.
- Nie brać dziecka do lustra, aby się w niem przeglądało, bo ciężką będzie miało mowę.
- Gdy dziecko dostaje ząbki od góry, to się nie będzie chowało (wychowywało, żyło); gdy zaś od dołu, to będzie żyło długie lata.
- Jeżeli dziecko (niemowlę) płacze przez sen, znaczy to że matka pierw umrze (niż ojciec); a jak się śmieje, to ojciec.
- Jeśli dziecię niema snu, to matka po uczesaniu się, powinna dwa grzebienie, gęsty i rzadki, włożyć dziecku pod poduszkę, a sen się polepszy.
- W wodzie deszczowej nie kąpać dziecka, bo choroby wszelkie będzie w siebie wciągało.
- W piątek nie kąpać dziecka, bo skłonne będzie do suchot.
- W czasie odstawiania dziecka od piersi, kto chce mieć dziecko zawsze tłustem, powinien odstawić je na pełni księżyca; kto je chce mieć ładnem, na nowiu.
- Dziecię będzie miało szczęście, gdy się w czepku urodzi.
Wybór: Joanna Radziewicz