Złotoporek niemiły lekiem na zgnilca złośliwego?

Zgnilec amerykański zwany złośliwym to czarny sen każdego pszczelarza. Pojawienie się choroby w pasiece grozi bardzo dużymi stratami, włącznie z koniecznością spalenia zakażonych uli i rodzin pszczelich. Nadzieję na skuteczną walkę z tą niebezpieczną chorobą daje odkrycie polskich naukowców z Białegostoku. Przyszły lek ma być oparty na kompozycji ekstraktów z grzyba z Puszczy Białowieskiej (złotoporka niemiłego), w pełni ekologiczny, nie mający niepożądanego działania ani na owady, ani na ludzi.

Zgnilec amerykański to bardzo zaraźliwa i łatwo przenosząca się choroba czerwiu pszczelego (larwalne stadium rozwoju). Powoduje ją bakteria Paenibacillus larvae. Ma ona zdolność do wytwarzania przetrwalników (tzw. sporów), które są ekstremalnie odporne na działanie zarówno warunków środowiska, jak i środków dezynfekcyjnych. W środowisku mogą pozostawać aktywnie zakaźne ponad 35 lat (niektóre źródła mówią o ponad 50 latach), na plastrach natomiast około 20 lat. Nawet gotowanie nie zabija form przetrwalnikowych; zbadano, że w miodzie gotowanym w 100°C spory pozostają zakaźne, aż przez 5 dni. Dezynfekcja alkoholem również nie jest skuteczna, gdyż zanurzone w 95 proc. alkoholu przetrwalniki zachowują zakaźność przez 45 dni.

Dawniej do leczenia zgnilca używano syropu z dodatkiem sulfonamidów.  Obecnie ta metoda jest zakazana, ponieważ substancje zawarte w leku przedostawały się do miodu i mogły być szkodliwe dla człowieka. Współczesne leczenie polega na przeniesieniu rodziny pszczelej z zakażonego ula i podawaniu olejków bakteriobójczych (głównie cynamonowego).  Choroba jest bardzo trudna do wyleczenia. Często jedynym sposobem na zahamowanie jej rozprzestrzeniania jest spalenie słabych zakażonych rodzin wraz z plastrami i ramkami. Rodziny silne mają szanse na wyleczenie. Niezależnie od metody zawsze wiąże się to z dużymi stratami w pasiece.

Pomysł na lek na zgnilca amerykańskiego pojawił się podczas współpracy naukowców z Politechniki Białostockiej z pracownikami Uniwersytetu Missisipi w Stanach Zjednoczonych. W USA od jakiegoś czasu wykorzystuje się właściwości niektórych grzybów w leczeniu chorób onkologicznych i niektórych wirusowych.  Zespół pod kierunkiem profesora Stanisława Bakiera, dyrektora Instytutu Nauk Leśnych Politechniki Białostockiej skupił się na badaniach nad grzybami z Puszczy Białowieskiej, a konkretnie na złotoporku niemiłym. Tu należy dodać, że profesor prywatnie jest również pszczelarzem. Opracowanie ekstraktu zajęło kilka lat intensywnej pracy.

- Wyniki, które dzisiaj mamy, które pozwoliły zarejestrować wniosek patentowy, to również praca laboratorium państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, gdzie badania były in vivo robione. Polega to na tym, że podzieliliśmy larwy, hodowaliśmy je w sztucznych komórkach, podzieliliśmy je na kilka partii. Część była zarażona zarodnikami zgnilca złośliwego i sprawdzaliśmy, ile z nich umrze w trakcie hodowli. Te, które były nieleczone, wymarły wszystkie, natomiast te, które były leczone, gdzie właśnie pobrano ekstrakt złotoporka niemiłego, przeżyły w około 70 proc. – mówił prof. Stanisław Bakier na konferencji prasowej poświęconej nowemu lekowi.

Wniosek o patent (w Polsce, Europie i na świecie) został złożony w maju 2020 roku, prace nad rejestracją substancji, na bazie której może powstać lek weterynaryjny, potrwają około trzech lat.

Grzyb, z którego ekstrakt wykorzystywany jest w leczeniu zakażenia bakteryjnego pszczół, nie występuje zbyt często. Ale naukowcy już opracowali metodę jak można go wyhodować w warunkach sztucznych. Co więcej, leczenie nim nie jest antybiotyczne dla pszczół i nie jest szkodliwe później dla ludzi.

Profesor Bakier podkreśla, że lek, który może powstać na bazie kompozycji ze złotoporka niemiłego (wyciągów z owocników grzyba) byłby pierwszym naturalnym lekiem na zgnilca (europejskiego i amerykańskiego), bez skutków ubocznych i jakiejkolwiek szkody zarówno dla pszczół, jak i dla człowieka. Miałby być także lekiem, który będzie można stosować w trakcie normalnego funkcjonowania rodzin pszczelich oraz w ramach profilaktyki tej choroby. Prof. Bakier dodał, że są leki na zgnilca: antybiotyki i polisulfamidy, które - jak mówił - nie są dopuszczone do stosowania, bo przenikają do miodu i innych produktów pszczelich, przez co są szkodliwe.

Nie jest wykluczone, że lek na zgnilca amerykańskiego rozpocznie całą serię preparatów leczniczych opartych na ekstraktach z grzybów, bo jak twierdzi profesor Bakier "chemizm grzybów" nie jest do końca zbadany i naukowcy co jakiś czas w ekstraktach tych organizmów odkrywają nie znane do tej pory związki chemiczne.

Tekst: Rafał Karpiński

Źródła:

  1. ttps://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/szansa-na-naturalny-lek-z-grzyba-na-chorobe-zgnilca-zlosliwego-pszczol,97653.html
  2. https://ddb24.pl/artykul/zgnilica-amerykanska/1028390
  3. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zgnilec
  4. https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/171-pasieka-1-2019/1881-pszczelarskie-kompendium-wiedzy-o-zgnilcu-amerykanskim-cz-1
  5. https://www.youtube.com/watch?v=sImzl42vGBM 
Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter