SZLAKI, COVID 19 I OCHRONA ŚRODOWISKA
- Szczegóły
- Kategoria: Ekologia i środowisko
Z definicji ochrony środowiska wynika, że są to działania, które zapobiegają dewastacji i wyrządzeniu szkód fizycznemu otoczeniu oraz zmierzają do naprawienia powstałych już zniszczeń. Nierzadko przybierają one formy zakazów, ograniczeń i obostrzeń. Czasem prowadzą do ograniczenia swobodnej działalności człowieka w turystyce. Jednym z takich działań jest czasowe zamkniecie niektórych szlaków w Polskich Tatrach, co spotkało się z bardzo różną reakcją. A na to wszystko nałożyły się jeszcze przepisy związane z pandemią koronawirusa.
Dla komfortu zwierząt
Na pierwsze przeszkody, w swobodnym korzystaniu z piękna Tatr, w tym roku turyści natknęli się 1 marca. Od tego dnia do 30 listopada, jak ogłosił Tatrzański Park Narodowy, zamknięte dla ruchu turystycznego są wszystkie szlaki od zmierzchu do świtu. Zakaz nocnych wędrówek ma umożliwić zwierzętom swobodne przemieszczanie się między miejscami ich dziennego przebywania, a żerowiskami. Wiele z nich prowadzi nocny tryb życia, a duży ruch turystyczny w tym okresie po prostu zakłóca ich spokój.
Wielu turystów sądzi, że lista zwierząt, które prowadzą nocny tryb życia kończy się na sowach i nietoperzach, tymczasem jest o wiele dłuższa. To większość gryzoni, kuny, gronostaje, łasice, ryjówki, borsuki, dziki, niedźwiedzie, sarny i jelenie. W okresie późnej zimy i wczesnej jesieni wiele gatunków zwierząt ma swoje gody, a ciężarne samice przygotowują się do rozrodu. Władze Parku zwracają też uwagę na to, że w Tatrach sieć szlaków jest bardzo gęsta i blisko 96 proc. jego powierzchni znajduje się w odległości mniejszej niż 1 kilometr od szlaku turystycznego. Jeśli do tego dodamy, że po 275 kilometrach tatrzańskich szlaków każdego roku przechodzi około 4 milionów turystów to widać, że sytuacja zwierząt jest daleka od komfortu.
Zdaniem władz Parku wprowadzone ograniczenia mają na celu ochronę także samych turystów. W sezonie letnim nocna wędrówka po Tatrach może zakończyć się spotkaniem z niedźwiedziem, a wtedy zaskoczony i przestraszony drapieżnik potrafi być bardzo niebezpieczny.
Mimo tych ograniczeń ruch turystyczny w Tatrach wcale nie zanikł. Trwająca od roku pandemia koronawirusa i ostre zamykanie wyciągów w tym sezonie narciarskim spowodowało, że wielu amatorów „białego szaleństwa "przerzuciło się" z tradycyjnych zjazdówek na narty ski-turowe. Szlaki turystyczne i narciarskie dosłownie zaroiły się od ski-turowców. Niestety, wielu z nich wybrało się na wędrówki poza wyznaczonymi szlakami. Dlatego władze TPN do odwołania zamknęły szlaki w Dolinie Pańszczycy. Komunikat parku głosi, że zamknięcie wskazanych szlaków jest podyktowane względami przyrodniczymi, które są priorytetem dla Parku Narodowego. I jeżeli sytuacja nagminnego łamania zasad będzie się powtarzać w innych rejonach, nie wyklucza się dalszych zamknięć dla turystyki narciarskiej.
Przypominamy, że turystykę narciarską na terenie TPN można uprawiać na szlakach turystycznych oraz szlakach narciarskich. Szlaki i tereny udostępniane dla turystyki narciarskiej stanowią bardzo gęstą sieć komunikacyjną. Nieudostępnione obszary Parku są ostoją fauny, dla której zima to szczególnie trudny okres. Aby go przetrwać, zwierzęta potrzebują spokoju. Dlatego tak ważna jest ochrona ich ostoi. W okresie zimowym zwierzęta mają problem ze zdobyciem pożywienia, które przykrywa czasem gruba warstwa śniegu. Zarówno roślinożercy, jak i drapieżniki z trudem znajdują cokolwiek do jedzenia. Zwierzęta muszą więc polegać na zapasach tłuszczu zgromadzonych pod skórą. Pożywienia jest niewiele, a zapotrzebowanie na energię ogromne – trudno jest poruszać się w głębokim śniegu, a niskie temperatury i wiatr sprawiają, że utrzymanie stałej ciepłoty ciała pochłania dużo energii. Tak więc nawet najmniejszy ruch ma swoją cenę. Niepotrzebne zużycie energii, na przykład w wyniku ucieczki spowodowanej przepłoszeniem, może prowadzić do śmierci zwierzęcia z powodu chorób i wyczerpania. Osłabione niepotrzebną ucieczką zwierzęta, stają się także łatwymi ofiarami drapieżników - głosi komunikat TNP.
Kolejne zamknięcia szlaków, tym razem w rejonie Doliny Gąsienicowej, spowodowane było przebudzeniem się niedźwiedzicy z dwoma małymi. Z obserwacji pracowników TPN wynika, że niedźwiedzia rodzina jest w komplecie tzn. składa się z matki i dwóch niedźwiadków.
– Tegoroczne młode po wyjściu z gawry dopiero zdobywają doświadczenia w okolicach swojego legowiska. Taki mały niedźwiadek jest wielkości jamnika i nie jest jeszcze w stanie wędrować za matką po kilka kilometrów. Niedźwiadki cały czas żywią się mlekiem matki. Niedźwiedzica bazuje natomiast na zapasach tłuszczu zgromadzonych przed zimą – powiedział Filip Zięba, wicedyrektor TPN i specjalista od tatrzańskiej fauny.
Na razie nie wiadomo, kiedy popularny szlak turystyczny zostanie otwarty. Wszystko zależy od tego, kiedy niedźwiedzica postanowi opuścić wraz z młodymi swoje legowisko. Póki co, warunki nie są ku temu sprzyjające, bo w Tatrach ciągle mamy zimę i dużo śniegu. Często bywa tak, że niedźwiedzice z młodymi pierwsze dalsze wędrówki robią z końcem kwietnia i początkiem maja – wyjaśnił Filip Zięba.
Z reguły niedźwiedzie budują swoje legowiska w miejscach trudno dostępnych dla ludzi. W przypadku niedźwiedzicy z Doliny Gąsienicowej jej gawra jest łatwo dostępna. I z tego faktu skorzystało wielu nieodpowiedzialnych turystów.
- Filmy, które są publikowane w Internecie pokazują skrajną nieodpowiedzialność turystów. Ewidentnie widać, że to są filmy kręcone telefonem komórkowym z bardzo niedużej odległości. To jest narażanie się na potencjalny atak matki, która tak naprawdę nie wiadomo, gdzie była w tym momencie - podkreślił Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Sokół wylądował
Podobne ograniczenia dotknęły rejon Morskiego Oka. Władze TPN zakazały tam wspinaczki i narciarstwa ekstremalnego. Powodem zamknięcia jest ochrona gniazdującego tam sokoła wędrownego. – Gatunek znajduje się pod ścisłą ochroną – powiedział Filip Zięba.
Jak wyjaśnił, trwa okres wyprowadzania lęgu i zakładania gniazd. - Sokoły składają jajka, siedzą na nich, w związku z tym potrzebują spokoju. W Tatrach pierwszeństwo ma przyroda – dodał. Ograniczenia obowiązują od 8 kwietnia do 31 lipca. Również z powodu ochrony sokoła wędrownego, dla wspinaczy i narciarzy zamknięty został obszar Kościelca.
COVID a środowisko
Zgodnie z ogłoszonymi przez rząd obostrzeniami sanitarnymi tatrzańskie schroniska nie mogą przyjmować turystów na nocleg. Sytuacja pandemiczna powoduje, że obiekty hotelarskie przyjmować mogą jedynie osoby podróżujące w celach służbowych, a takich raczej w wysokich górach nie ma. W schroniskach, a raczej na zewnątrz, można skorzystać tylko z zakupu żywności na wynos. Jedyna usługa dostępna dla turystów "pod dachem" to toalety. W takiej sytuacji turyści muszą tak planować swoje wycieczki, aby przez zmierzchem zejść ze szlaków i dotrzeć do parkingów lub na przystanki autobusowe.
Polscy turyści i tak powinni się cieszyć, bo na Słowacji piękne górskie widoki i panoramy można podziwiać jedynie z okien samochodów. Po wprowadzeniu tam drastycznych obostrzeń zakazane jest opuszczanie miejsca zamieszkania lub zakwaterowania bez ważnej przyczyny.
Obrazu "covidowej" ochrony tatrzańskiej przyrody dopełnia komunikat Polskich Kolei Linowych, które są operatorem sławnej kolejki na Kasprowy Wierch: „W celu zapewnienia przestrzegania powyższych ograniczeń wchodzenie do kolei linowej ze sprzętem narciarskim lub snowboardowym jest zabronione, a zakup skipassów i biletów na przewóz bagażu w celu transportu nart lub deski snowboardowej nie jest możliwy. Kolej linowa PKL Kasprowy Wierch, podobnie jak pozostałe koleje w Grupie PKL, jest otwarta dla turystów w celach transportowych.”
Ale i to "otwarcie" zostało zamknięte, bowiem w dniach 14-23 kwietnia kolejka przejdzie rutynowy przegląd techniczny. W tym okresie Kasprowy Wierch będzie dostępny tylko dla turystyki pieszej i ski-turowej.
Większy niż normalnie w tym okresie roku, spokój zwierzętom na terenie TPN, zapewnił polski rząd przedłużając przepisy i ograniczenia antypandemiczne. Restauracje, hotele i schroniska mają być zamknięte co najmniej do 3 maja. A co będzie potem, zobaczymy.
Tekst: Rafał Karpiński
Źródła:
- https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-04-03/zamkniete-szlaki-w-tatrach-niedzwiedzica-z-mlodymi-na-spacerze/
- https://kronika24.pl/tatry-dolina-panszczycy-czasowo-zamknieta-po-zmroku-swiec-przykladem/
- https://www.portalgorski.pl/turystyka-gorska/ze-szlaku/polska/10720-tatrzanskie-schroniska-nie-maja-wyboru
- https://portaltatrzanski.pl/aktualnosci/kolejka-na-kasprowy-wierch-zamknieta-do-23-kwietnia-2021-roku,3925
- https://turystyka.wp.pl/tatry-zamkniecie-szlakow-od-1-marca-nie-kazdy-zna-ten-przepis-6613354085419968a
- https://www.tvp.info/53241549/popularny-szlak-w-tatrach-pozostanie-zamkniety-na-razie-urzadzila-sietam-niedzwiedzia-rodzina
- https://www.tvp.info/53215449/tpn-kolejny-obszar-w-tatrach-zamkniety-dla-turystow