Aktualności

Nadchodzi koniec Epoki Klatkowej

Ogromną większością głosów Parlament Europejski wezwał Komisję Europejską do delegalizacji klatek dla zwierząt hodowlanych w UE do 2027 roku. Swoją decyzję w tej sprawie Komisja Europejska ma podjąć do końca czerwca.

Fot. Szocs Viola, insplash.com

Za rezolucją wzywająca Komisję Europejską do działań w celu wycofania z hodowli systemów klatkowych, głosowało 558 posłów i posłanek do Parlamentu Europejskiego.

Parlamentarzyści zwrócili również uwagę na fakt, by wszystkie produkty wprowadzane na rynek UE – w tym importowane – spełniały przyszłe normy hodowli bezklatkowych. Podkreślili potrzebę zapewnienia odpowiednich zachęt i programów finansowych wspierających rolników w okresie przejściowym.

Parlamentarzyści naciskali również na Komisję, aby przyspieszyła przegląd unijnych przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt, wnosząc o zakończenie tego do 2022 roku, a nie do końca 2023 roku, jak obecnie planowano. Pomogłoby to zapewnić wprowadzenie zakazu w ramach mandatu obecnej Komisji, która opuści urząd w 2024 roku.

W Polsce, w klatkach, hoduje się prawie 43 miliony zwierząt. Jednak sieci handlowe w naszym kraju, w większości, już ogłosiły, że w ciągu kilku lat zupełnie wycofają ze sprzedaży jaja z takich hodowli, choć jeszcze nie nakazuje im tego prawo.

Źródło: rp.pl 

Dotacje na sadzenie lasu. Trwa nabór wniosków

Od 1 czerwca można sie starać o dofinansowanie na „Wsparcie na zalesianie i tworzenie terenów zalesionych”.  Rolnicy gospodarujący na gruntach o słabszej jakości, które nie zapewniają odpowiednich plonów, mogą posadzić na nich las i uzyskać na ten cel dofinansowanie z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wnioski można składać do 2 sierpnia 2021 roku.

Fot. Alex Belogub, unsplash.com

Wsparcie na zalesienie ma charakter jednorazowej, zryczałtowanej płatności, która ma zrekompensować koszty wykonania zalesienia oraz jego ochronę. Wysokość pomocy uzależniona jest m.in. od tego, czy sadzone będą drzewa liściaste, czy iglaste, rodzaju gruntów, nachylenia terenu, czy wyboru sposobu zabezpieczenia uprawy leśnej i waha się od 8 307 zł/ha do 12 707 zł/ha.

Ponadto, w kolejnych latach do zalesionych gruntów rolnik może otrzymać dodatkową pomoc:

  • przez 5 lat – premię pielęgnacyjną w wysokości od 794 zł/ha do 1 628 zł/ha;
  • przez 12 lat – premię zalesieniową, która jest rekompensatą za wyłączenie gruntu z produkcji rolniczej, w wysokości 1 215 zł/ha.

Działka, na której ma być posadzony las, musi mieć co najmniej 0,1 ha i minimum 20 m szerokości, chyba że graniczy z lasem – wtedy szerokość gruntu nie ma znaczenia. W 2021 roku powierzchnię maksymalną, do której można ubiegać się o pomoc, zwiększono do 40 ha. Bardzo ważnym dokumentem, który trzeba posiadać, aby posadzić las, jest plan zalesienia sporządzony przez nadleśniczego Lasów Państwowych. Jego kopię, z potwierdzeniem za zgodność z oryginałem, należy bezwzględnie dołączyć do wniosku o przyznanie wsparcia. Grunty przeznaczone do zalesienia, co do zasady, powinny być położone poza obszarami Natura 2000, rezerwatami przyrody, parkami narodowymi czy krajobrazowymi lub ich otulinami.

Źródło: https://pleszew.naszemiasto.pl/rolnictwo-wez-pieniadze-i-posadz-las-wkrotce-ruszy-nabor/ar/c8-8285518 

Polskie rolnictwo coraz bardziej ekologiczne

Fot. Zoe Schaeffer, unsplash.com

Jak wynika z najnowszych danych Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych - w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła zarówno powierzchnia upraw eko, jak i liczba producentów ekologicznych w naszym kraju. Tylko w roku 2020 powierzchnia tych upraw powiększyła się o niemal 2 tys. hektarów.

Mimo, że nie osiągnięto jeszcze zakładanych w Zielonym Ładzie 25 proc. upraw ekologicznych, to łączna powierzchnia ekologicznych użytków rolnych w naszym kraju na koniec ubiegłego roku wyniosła 509,3 tys. ha.

Wzrosła też liczba producentów ekologicznych. Według najnowszych danych IJHAR-S, było ich 20 274 (wobec 20 144 rok wcześniej). Najwięcej z nich - 18 575 - zajmowało się produkcją rolną, 250 przedsiębiorców dostarczało ekologiczny, kwalifikowany materiał siewny, 30 osób prowadziło ekologiczne pasieki, 40 osób prowadziło zbiór ze stanu naturalnego, a 11 osób hodowało ekologicznie ryby (lub uprawiało wodorosty). Reszta zajmowała się przetwórstwem i sprzedażą.

Najwięcej ekologicznych producentów gospodaruje w województwie warmińsko- mazurskim – 3 270 osób i, prawie w całości, jest to produkcja rolna. W tym województwie notuje się też największą powierzchnię pod uprawami ekologicznymi - 108,8 tys. ha.

Niewiele mniejszą powierzchnię, bo 101,5 tys. ha, upraw ekologicznych ma województwo zachodniopomorskie. A produkcję ekologiczną prowadzi tam 2 209 przedsiębiorców.

Więcej, bo 2 953 przedsiębiorców, prowadzi działalność ekologiczną w województwie podlaskim, ale na zdecydowanie mniejszej powierzchni - 52,4 tys. ha.

Pod względem działających producentów ekologicznych wyróżnia się też województwo mazowieckie - w 2020 roku działało tu 2661 przedsiębiorców ekologicznych. 2179 osób prowadziło produkcję rolną, 269 osób zajmowało się tzw.  przygotowaniem (konserwowanie lub przetwarzanie produktów rolnictwa ekologicznego włącznie z ubojem i rozbiorem produktów pochodzenia zwierzęcego, a także pakowanie, znakowanie lub wprowadzanie zmian w oznakowaniu odnoszącym się do ekologicznej metody produkcji), a 353 osoby zajmowały się wprowadzaniem na rynek produktów ekologicznych (z wyłączeniem importowanych z państw trzecich). Powierzchnię ekologicznych UR Inspekcja oszacowała tu na 41,2 tys. ha.

Najmniejsze zainteresowanie rolnictwem ekologicznym wykazują mieszkańcy województwa opolskiego – znajduje się tam niewiele ponad 3 tys. ha powierzchni ekologicznych użytków rolnych i tylko 76 ekologicznych producentów.

Źródło: https://www.farmer.pl/biznes/rolnictwo-ekologiczne/coraz-wiecej-jest-producentow-i-upraw-ekologicznych-w-polsce,107176.html

Polski Ład dla wsi

Wyższy zwrot akcyzy za paliwo rolnicze, nowy kodeks rolny, zwolnienie z podatku większości emerytur rolniczych oraz możliwość przekazywania gospodarstwa bez zbywania go. To elementy Nowego Polskiego Ładu.

Fot. pixabay.com

Zdaniem rządu najważniejszym założeniem Polskiego Ładu jest ustawa o rodzinnym gospodarstwie rolnym. Pomysłodawcy zakładają, że w Nowym Ładzie będzie możliwość przekazania gospodarstwa bez zrzekania się go, zbywania. Dzisiaj to skomplikowany i czasochłonny proces, w nowym porządku ma to zostać znacznie uproszczone.

Kolejnym punktem dedykowanym rolnictwu jest opracowanie kodeksu rolnego. Ma on uregulować zasady oraz prawa dotyczące gospodarowania rolnego i rozdzielić małe gospodarstwa od farm rolnych.

Kolejnym ukłonem w stronę rolników w ramach Polskiego Ładu jest podniesienie zwrotu za paliwo rolnicze. Obecnie od 1ha wynosi ono 100 zł. W Nowym Ładzie ma to być 110 zł od 1ha.

Zgodnie z założeniami, w przyszłości, wszystkie gospodarstwa rolne w kraju mają być zasilane gazem ziemnym, dostępnym z gazociągów. Jako rozwiązanie przejściowe zaproponowano budowę kolektorów gazowych zabezpieczających gaz dla około 200 gospodarstw.

W Polskim Ładzie mają być uporządkowane także sprawy związane z emeryturami rolniczymi, w tym wprowadzenie emerytury zwolnionej z podatku PIT. Ma to związek z decyzją o wprowadzeniu dużo wyższej kwoty wolnej od podatku, który wyniesie teraz 30 tysięcy złotych. Emeryci, którzy otrzymują emeryturę w wysokości do 2,5 tysiąca zł miesięcznie będą zwolnieni z obowiązku odprowadzania podatku od emerytury. Zwolnione z podatku dochodowego będą też osoby, które osiągnęły już wiek emerytalny, ale czują się na siłach i chcą dalej pracować.

Źródło: https://www.tygodnik-rolniczy.pl/articles/aktualnosci_/polski-lad-co-ma-zyskac-wies-i-rolnictwo/

Drony na pola

W ostatnich latach ewolucja technologii rolnictwa precyzyjnego, które mogą wspomagać rolników w podejmowaniu kluczowych decyzji, co do swoich upraw, znacznie przyspieszyła. O możliwościach wykorzystania najnowszych osiągnięć technologii cyfrowych w rolnictwie Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorz Puda, w połowie czerwca, dyskutował z prezesem Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Januszem Janiszewskim. Agencja posiada, pierwszy na świecie, certyfikowany system do zarządzania dronami

Fot. Niklas Weiss, unsplash.com

Drony w rolnictwie mogą być wykorzystywane między innymi w pomiarach pól, upraw, systemów nawadniania czy szacowania szkód. Te nowoczesne rozwiązania mogą być stosowane np. w pracach ARiMR czy KOWR, a także przez samych rolników. 

– Do rolnictwa coraz szerzej wkracza cyfryzacja wraz z najnowszymi technologiami, w tym z wykorzystaniem dronów - podkreślił minister Grzegorz Puda dodając, że - jest to drugie spotkanie podczas którego omawiają możliwości wykorzystania rozwiązań Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej w rolnictwie.

– Wartość tego rynku [dronów] do 2026 roku szacujemy na ponad 3 mld złotych – podkreślił prezes Janusz Janiszewski. Zwrócił przy tym uwagę na szybko rosnącą konieczność kompleksowego zarządzania ruchem dronów w przestrzeni powietrznej. Takie możliwości daje system Pansa UTM, który jest cyfrową koncepcją koordynacji lotów oraz cyfrowego zarządzania wnioskami i zgodami na loty.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało, że w najbliższej przyszłości rozpatrzone zostaną możliwości i obszary wzajemnej współpracy.

Źródło: https://agroprofil.pl/aktualnosci/drony-wkrotce-zrewolucjonizuja-polskie-rolnictwo/

Polskie rolnictwo w liczbach, czyli wyniki Powszechnego Spisu Rolnego 2020

W Polsce jest ok. 1,3 mln gospodarstw rolnych, czyli o niemal 13 proc. mniej niż 10 lat temu. Rośnie za to średnia wielkość gospodarstw i ogólna powierzchnia zasiewów. Najczęściej uprawiane jest zboże, rośnie pogłowie bydła, a spada trzody chlewnej. Polskie rolnictwo się modernizuje. 

Fot. pixabay.com

Powszechny Spis Rolny 2020 został przeprowadzony na terytorium Polski, w okresie od 1 września do 30 listopada 2020 roku. Właściciele gospodarstw podawali informacje według stanu na dzień 1 czerwca 2020 roku. Był to drugi spis rolny od momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Poprzedni odbył się w 2010 roku.

Według wstępnych wyników Powszechnego Spisu Rolnego 2020 na terenie Polski znajduje się około 1,317 mln gospodarstw rolnych. W porównaniu do stanu z PSP 2010 jest to mniej o około 190 tys., co stanowi niecałe 13 proc.

Liczba gospodarstw spada, ale zmienia się ich struktura. Coraz więcej jest dużych gospodarstw. W 2010 roku średnia powierzchnia gospodarstwa wynosiła 9,8 ha. Dziś jest to 11,1 ha, co stanowi wzrost o 13 proc. w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Do 52,5 proc. z 54 proc. w 2010, zmalał udział gospodarstw najmniejszych o powierzchni do 5 ha użytków rolnych. Jednocześnie wzrósł udział gospodarstw o powierzchni 15 ha i więcej użytków rolnych z 13,0 proc. w 2010 roku do 15,8 proc. w 2020 roku.

W stosunku do 2010 roku, w 2020 roku powierzchnia zasiewów gospodarstwach rolnych zwiększyła się o około 340 tys. ha (3,3 proc.), natomiast zmniejszyła się powierzchnia sadów o około 50 tys. ha (ok. 14 proc.) i trwałych użytków zielonych o około 45 tys. ha (ok. 1,4 proc.).

W strukturze zasiewów nadal dominującą uprawą są zboża (70 proc.), Powierzchnia uprawy różnych gatunków zbóż wyniosła łącznie około 7,37 mln ha.

W porównaniu do 2010 roku, w strukturze zasiewów o 4,5 pkt. proc. zmniejszył się udział zbóż ogółem, a o 1,5 pkt. proc. ziemniaków. Udział rzepaku i rzepiku oraz warzyw gruntowych pozostał na podobnym poziomie, co 10 lat temu. O 0,3 pkt. proc. zwiększył się natomiast udział buraków cukrowych.

Z danych spisu wynika, że pogłowie bydła wyniosło w Polsce, w ubiegłym roku, 6,3 mln sztuk, co oznacza wzrost o ponad 550 tys. sztuk, czyli o prawie 10 proc., w porównaniu ze stanem sprzed dekady. Pogłowie świń wyniosło natomiast 11,2 mln sztuk i było o ponad 26 proc. niższe niż w 2010 roku.

W 2020 roku na jedno gospodarstwo rolne, utrzymujące dany gatunek zwierząt, przeciętnie przypadały 24 sztuki bydła (w 2010 r. było to 11 sztuk) i 133 sztuk świń (wobec 39 sztuk w 2010 roku).

Jak podkreśla GUS, dane wskazują na specjalizację gospodarstw rolnych prowadzących chów lub hodowlę bydła oraz świń i koncentrację pogłowia tych zwierząt w dużych gospodarstwach zajmujących się ich chowem.

W polskich gospodarstwach rolnych w ubiegłym roku znajdowało się ok. 1,4 mln ciągników, tj. o blisko 2 proc. więcej niż w 2010 roku. W 2020 r. na jedno gospodarstwo rolne przypadało średnio około 1,1 ciągnika. W 2010 roku było to 0,9 proc.

W 2020 roku, w gospodarstwach rolnych znajdowało się około 167 tys. kombajnów zbożowych, czyli o ponad 10 proc. więcej niż w 2010 roku. O 5 proc. zmniejszyła się jednak liczba opryskiwaczy do środków ochrony roślin, których jest obecnie około 513 tys.

Zmiany w rolnictwie są efektem dostosowania do otoczenia gospodarczego, zapotrzebowania konsumentów na określoną jakość produktów rolnych, czy dostosowaniem do zmian klimatycznych i środowiskowych. Nie bez znaczenia jest realizacja Wspólnej Polityki Rolnej, która stymuluje zmiany strukturalne w rolnictwie” - podsumowuje GUS.

Źródło: https://www.euractiv.pl/section/rolnictwowpr/news/rolnictwo-spis-rolny-gus-wies/ 

Rynek zbóż. Jakie zbiory w tym roku?

Według prognozy Europejskiego Stowarzyszenia Handlu Zbożem tegoroczne zbiory zbóż w Polsce będą niższe, a w krajach Unii Europejskiej wyższe. W naszym kraju, w tym sezonie, przewidywana jest mniejsza wydajność z hektara, dlatego prognozowany jest spadek zbiorów. Szacunki wskazują również na to, że polscy rolnicy zasiali więcej rzepaku niż przed rokiem, spadła za to powierzchnia uprawy innych zbóż.

Fot. Meric Tuna, unsplash.com

Na razie wartości ziarna w skupach trzymają się mocno, ale zaczyna brakować ofert sprzedaży, szczególnie pszenżyta. Rekordy popularności bije kukurydza, której cena jest wyższa niż pszenicy. W ślad za spadkami na giełdach światowych, wartości w ostatnim czasie w skupach zmniejszyły się o kilkadziesiąt złotych na tonie, ale nadal są wysokie.

Na świecie popyt jest większy niż podaż, to generuje wzrost cen tych surowców na rynkach światowych, ten wzrost obserwujemy od stycznia tego roku i generalnie utrzymują się te ceny za zboża tegoroczne na bardzo wysokim poziomie – wskazuje w rozmowie z TVP3 Bydgoszcz prof. Małgorzata Szczepanek z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy.

W najbliższym czasie eksport zboża spadnie. Co będzie działo się dalej na rynku? Analitycy nie mają pewności. Właśnie ta niepewność spowodowała, że zarówno rolnicy, jak też firmy, wstrzymują się z podpisywaniem kontraktów na dostawy z tegorocznych zbiorów.

Eksperci zapowiadają większe zbiory w Europie, co może wpływać na spadki cen. Najnowsza prognoza wskazuje, że w Polsce wydajność produkcji będzie niższa od ubiegłorocznej, dlatego u nas ziarna ma być mniej. W krajach Unii Europejskiej zbiory mają wynieść ponad 290 milionów ton, czyli o kilka procent więcej niż w 2020 roku.

Źródło: https://www.tvp.info/54085710/rolnictwo-rynek-zboz-jakie-zbiory-w-tym-roku-sa-prognozy

Czy mleko to napój, czyli galimatias prawa UE

Związek Polskich Przetwórców Mleka krytycznie odniósł się do wytycznych Komisji Europejskiej dotyczących zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko, co z kolei ma wpływ na kwalifikację mleka i jego przetworów. Związek zwrócił się do resortu klimatu, by przygotował przepisy mające więcej wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i polską rzeczywistością.

Fot. Engin Akyurt, unsplash.com

ZPPM zwraca uwagę, że mleko, jogurty pitne, kefiry, maślanki (generalnie wszystkie przetwory mleczne), które da się spożyć bez użycia sztućców, zdaniem urzędników Komisji Europejskiej to napoje, a kubki na napoje nie są pojemnikami na napoje.

Zdaniem Związku to kolejny przykład "unijnych kuriozów prawnych". ZPPM przypomina, że pod koniec maja KE ogłosiła wytyczne dotyczące produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych.
"Wytyczne dotyczą, jeszcze nie zaimplementowanej do polskiego prawa, dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/904 w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko" - wyjaśniono.

Zwrócono uwagę, że dyrektywa określa m.in. docelowe poziomy recyklingu dla jednorazowych opakowań po napojach - 77 proc. do 2025 roku i 90 proc. do roku 2029. "Cel tyleż szczytny, co nierealny - zwłaszcza w przypadku przetworów mlecznych sprzedawanych w opakowaniach wielomateriałowych" - stwierdza ZPPM. Podkreśla, że problem zostanie rozwiązany "poprzez nałożenie na producentów napojów dodatkowych opłat za takie opakowania.

Dodano, że z zapisów rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) nr 2020/2151 z 17 grudnia 2020 roku będzie wynikać konieczność wprowadzenia na opakowania dodatkowej informacji o zastosowaniu plastiku do ich produkcji. "Oznacza to konieczność przeprojektowania opakowań, a to dodatkowe koszty dla producentów, a w konsekwencji dla konsumentów" - wyjaśnia ZPPM.

Z informacji wynika, że wytyczne stanowiące interpretację zapisów dyrektywy KE, kwalifikują mleko i niektóre przetwory mleczne jako napoje, "mimo iż nie służą do gaszenia pragnienia i powinny być traktowane jako żywność".

ZPPM podkreśla, że w Polce problemem jest relatywnie niskie spożycie mleka i jego przetworów, na tle innych państw UE. "Dodatkowe opłaty za ich opakowania nie pomogą poprawić tej niekorzystnej sytuacji, ale z pewnością spowodują jej pogorszenie" - przekonuje.

Związek proponuje, by Ministerstwo Klimatu, które jest odpowiedzialne za wdrożenie dyrektywy 2019/904 do polskiego prawodawstwa, nie brało pod uwagę wytycznych KE, które nie są prawnie wiążące i przygotowało przepisy mające "więcej wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i polską rzeczywistością". "Dzięki temu napój nadal będzie mógł być napojem, żywność żywnością, a Polacy nie będą obciążeni dodatkowymi kosztami wynikającymi z urzędniczej fantazji, co w przypadku mleka i jego przetworów wyjdzie im dodatkowo na zdrowie" - stwierdzono w stanowisku Związku.

Źródło: https://www.agropolska.pl/produkcja-zwierzeca/bydlo/zppm-mleko-jako-napoj-to-przyklad-kuriozow-prawnych-ue,1713.html

Samozbiory czyli same korzyści

Oszczędności, ekologia i chęć pogłębienia relacji społecznych powodują, że rośnie popularność tzw. samozbiorów. Zyskują na nich zarówno konsumenci, jak i właściciele upraw warzyw i owoców.

Fot. Mick Haupt, unsplash.com

Samozbiory, czyli udostępnianie przez rolnika lub sadownika swojej plantacji bezpośrednio konsumentom, którzy własnoręcznie zbierają owoce i warzywa, stają się coraz popularniejsze. Zyskują na tym obie strony: właściciel uprawy może pozbyć się świeżych owoców lub warzyw, nie zatrudniając pracowników, nie opłacając transportu, nie angażując swojego czasu. Korzyścią konsumentów jest natomiast możliwość kupienia owoców czy warzyw w dużo niższej, nawet o połowę, cenie.

Skali zjawiska nie sposób na razie oszacować, bo nie dostrzegają go jeszcze instytucje badawcze. Na platformie, Myzbieramy.pl,, za pośrednictwem której sadownicy zapraszają na samozbiory, w pierwszych dniach czerwca znajdowały się 124 zaproszenia, głównie z okolic Warszawy.

W jednym z ogłoszeń napisano: "Od kilku lat zajmujemy się produkcja truskawek i malin. W roku 2020 zaskoczyła nas, jak i również cały świat - pandemia korona-wirusa. Dlatego postanowiliśmy otworzyć plantacje dla wszystkich chętnych. Okazało się to strzałem w 10. Dostaliśmy możliwość poznać wielu różnych dobrych ludzi i zaopatrzyć ich w świeże, smaczne i zdrowe truskawki. Dzięki temu nie straciliśmy plonu. Zbierają Państwo truskawek tyle, ile zmieścicie do skrzynek czy koszyczków. Oczywiście można przyjeżdżać wielokrotnie. I niekoniecznie, żeby zbierać. Można jeść tyle, ile chcesz – czy możesz. A opłata tylko za zebrane do koszyczków".

Źródło: money.pl / gieldarolna.pl

Modernizacja rolnictwa: pięć obszarów w jednym terminie

Od 21 czerwca 2021 roku ruszył nabór o wsparcie finansowe na "Modernizację gospodarstw rolnych" i to we wszystkich pięciu jej obszarach. Wnioski do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa można składać do 19 sierpnia.

Fot. Ghenadine Ceberu, unsplash.com

Po raz pierwszy, w tym samym terminie, można składać wnioski o przyznanie pomocy dotyczącej wszystkich obszarów wsparcia w ramach "Modernizacji gospodarstw rolnych", tj.: rozwój produkcji prosiąt (obszar A); rozwój produkcji mleka krowiego (obszar B); rozwój produkcji bydła mięsnego (obszar C); inwestycje związane z racjonalizacją technologii produkcji, wprowadzeniem innowacji, zmianą profilu produkcji, zwiększeniem skali produkcji, poprawą jakości produkcji lub zwiększeniem wartości dodanej produktu (obszar D) oraz nawadniania w gospodarstwie.

Limity wsparcia, jakie można otrzymać w całym okresie realizacji PROW 2014-2020, wynoszą:

  • rozwój produkcji prosiąt (obszar A) – 900 tys. zł;
  • rozwój produkcji mleka krowiego (obszar B) – 500 tys. zł;
  • rozwój produkcji bydła mięsnego (obszar C) – 500 tys. zł;
  • inwestycje związane z racjonalizacją technologii produkcji, wprowadzeniem innowacji, zmianą profilu produkcji, zwiększeniem skali produkcji, poprawą jakości produkcji lub zwiększeniem wartości dodanej produktu (obszar D) – 500 tys. zł, przy czym w przypadku inwestycji niezwiązanych bezpośrednio z budową, modernizacją budynków inwentarskich, w tym ich wyposażeniem lub budową, lub modernizacją magazynów paszowych w gospodarstwach maksymalna wysokość pomocy wynosi 200 tys. zł;
  • nawadnianie w gospodarstwie – 100 tys. zł.

Pomoc na „Modernizację gospodarstw rolnych” we wszystkich obszarach jest, co do zasady, przyznawana w postaci dofinansowania wydatków przeznaczonych na realizację danej inwestycji. Standardowo wynosi 50 proc. poniesionych kosztów kwalifikowanych. W przypadku, gdy o wsparcie ubiega się młody rolnik lub gdy robi to wspólnie kilku rolników, poziom dofinansowania jest wyższy i wynosi 60 proc., z tym, że w przypadku inwestycji w nawadnianie o pomoc nie może ubiegać się wspólnie grupa rolników.

W przypadku tegorocznych naborów na inwestycje w produkcję prosiąt, produkcję mleka krowiego, produkcję bydła mięsnego czy inwestycje związane z racjonalizacją produkcji, czyli mówiąc inaczej w przypadku inwestycji w obszary A, B, C czy D, można złożyć tylko jeden wniosek o pomoc.

O dofinansowanie inwestycji w produkcję prosiąt (obszar A) mogą ubiegać się rolnicy, którzy posiadają gospodarstwo wielkości ekonomicznej nie mniejszej niż 13 tys. euro i nie większej niż 250 tys. euro. Natomiast jeżeli rolnik planuje inwestycje związane z produkcją mleka krowiego (obszar B), bydła mięsnego (obszar C) czy związane z racjonalizacją technologii produkcji, wprowadzeniem innowacji, zmianą profilu produkcji, zwiększeniem skali produkcji, poprawą jakości produkcji lub zwiększeniem wartości dodanej produktu (obszar D), wielkość ekonomiczna gospodarstwa nie może być mniejsza niż 13 tys. euro i nie większa niż 200 tys. euro.

Wyjątek stanowią gospodarstwa osób wspólnie wnioskujących. W takim przypadku wielkość ekonomiczna pojedynczego gospodarstwa może być mniejsza od 13 tys. euro, przy czym suma wielkości ekonomicznej wszystkich gospodarstw musi wynosić co najmniej 15 tys. euro, a po zrealizowaniu inwestycji, wielkość ekonomiczna gospodarstwa każdego, ze wspólnie wnioskujących rolników, powinna osiągnąć wartość co najmniej 13 tys. euro.

Natomiast, w przypadku inwestycji w nawadnianie wystarczy, by gospodarstwo rolnika ubiegającego się o pomoc miało powierzchnię co najmniej 1 ha i nie więcej niż 300 ha, a on sam był pełnoletni. Może ewentualnie prowadzić produkcję w zakresie działów specjalnych produkcji rolnej. Dodatkowo, rolnik musi udokumentować osiągnięcie przychodu z działalności rolniczej w wysokości co najmniej 5 tys. zł. Warunek ten nie dotyczy tych, którzy gospodarują krócej niż 12 miesięcy, przed złożeniem wniosku o pomoc.

Wnioski należy składać osobiście lub przez upoważnioną osobę w biurach powiatowych i oddziałach regionalnych ARiMR. Można to zrobić również przesyłką rejestrowaną nadaną w placówce Poczty Polskiej lub elektronicznie,  za pośrednictwem skrzynki podawczej ePUAP.

Źródło: https://pleszew.naszemiasto.pl/rolnictwo-rusza-modernizacja-az-piec-naborow-wnioskow-w/ar/c8-8333982 

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter