Ślimak, ślimak pokaż rogi… - dlaczego warto hodować ślimaki

Większość ogrodników i rolników traktuje je jak szkodniki i za wszelką cenę próbuje się ich pozbyć. Tymczasem są one jednymi z pierwszych zwierząt, które ludzie zaczęli spożywać. Ślimaki, choć w naszym kraju jadamy je niezmiernie rzadko są ważnym towarem eksportowym i alternatywą dla wielu hodowców.

Jak wskazują wykopaliska archeologiczne prowadzone w różnych częściach świata, ślimaki jadano już przed wiekami. Ich smakoszami byli Rzymianie i Galowie. Ceniono je także jako produkty lecznicze lub afrodyzjaki. Do dziś w wielu miejscach na świecie uważane są za przysmak, a ich śluz jest szeroko wykorzystywany w przemyśle kosmetycznym. Ponieważ ich hodowla nie jest specjalnie skomplikowana, są dobrą alternatywą dla rolników i producentów.

Choć to winniczek jest najbardziej znanym u nas gatunkiem ślimaka, to nie on jest tym, który najlepiej sprawdza się w hodowli. Winniczki zbierano w Polsce od czasów przedwojennych. Dziś ich naturalna populacja objęta jest częściową ochroną gatunkową. Prym w hodowli wiedzie natomiast ślimak szary.

Pierwsze fermy hodowlane powstały w latach 90-tych na Podkarpaciu i Dolnym Śląsku. Wdrażały one francuskie technologie i dostosowywały je do naszych warunków. Są trzy metody hodowli ślimaka szarego. W pierwszych latach zalecana jest hodowla w budynkach, w pomieszczeniach zaopatrzonych w bieżącą wodę, elektryczność, kanalizację, ogrzewanie i wentylację. Zaawansowanym hodowcom poleca się latem hodowlę w tzw. parkach, czyli zewnętrznych terenach zabezpieczonych przed drapieżnikami. Można też mieszać te dwa systemy i zależnie od warunków przez część roku prowadzić fermy w budynkach, a gdy jest ciepło w zewnętrznych parkach. Przy wyborze hodowli zewnętrznej trzeba mieć świadomość, że gdy temperatura spada poniżej 10 stopni, ślimaki nie żerują, a więc i nie rosną, zatem czas, który mają na osiągnięcie dojrzałości jest skrócony.

Żywienie ślimaków nie jest skomplikowane. Nadają się do tego prawie wszystkie gatunki roślin uprawnych. Można je karmić np. zbożami, warzywami, kwiatami, owocami i ziołami. Jedynym warunkiem jest, aby rośliny te były świeże i czyste. W większych hodowlach stosuje się także specjalne mieszanki paszowe.

Hodowla ślimaków nie należy do bardzo trudnych. Najwięcej pracy jest w okresie zbioru i przy opiece nad wylęgiem. Na co dzień należy je doglądać i sprawdzać czy ich teren jest odpowiednio zabezpieczony i nawilżony.

W przypadku małych hodowli zwierzęta te nie mogą być głównym źródłem utrzymania, ale ze względu na to, że ich wymagania nie są wielkie, doskonale nadają się na działalność poboczną i źródło dodatkowych dochodów. Warto wiedzieć, że ponieważ ślimaki nie wytwarzają toksycznych substancji czy ścieków,  ich hodowla jest całkowicie bezpieczna dla środowiska.

Dziś w naszym kraju produkuje się około 2 tysięcy ton ślimaków rocznie. Tylko niewielka część z nich zostaje w Polsce. Najwięcej wyjeżdża oczywiście do Francji, ale też do Hiszpanii czy Włoch. Coraz większy popyt stwarza branża kosmetyczna i farmakologiczna, ze względu na właściwości ślimaczego śluzu. Nazywa się go eliksirem młodości, ze względu na bogactwo witaminy A, C i E, zawartość kolagenu i elastyny. Działa on wygładzająco na skórę, regeneruje ją i ujędrnia. Nadaje się każdego rodzaju cery. Na świecie, jak grzyby po deszczu, powstają nowe salony specjalizujące się w takich zabiegach.

Jak widać, pora przestać patrzeć na ślimaki jedynie jak na szkodniki i zacząć korzystać z dobrodziejstw, jakie mogą nam przynieść.

Tekst: Magdalena Trzaska

Źródła: https://www.wrp.pl/

https://www.agrolok.pl/

https://www.tygodnik-rolniczy.pl

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter