Ochrona roślin

Dokarmiane rośliny lepiej przetrwają zimę / Dariusz Juszczyk

(Top Agrar Polska 2012 nr 10, s.56-59)

 

Przed zimowym spoczynkiem warto jest zadbać o odpowiednią kondycję roślin. Oprócz właściwej obsady i terminu siewu zbóż ozimych, należy też zwrócić szczególną uwagę na zrównoważone nawożenie mineralne, zarówno doglebowe, jak i dolistne. Niedobór lub trudny dostęp do jednego ze składników w środowisku odżywczym roślin może być przyczyną stresu, który uniemożliwia pełny rozwój rośliny i pełne wykorzystanie jej potencjału plonotwórczego. Do czynników stresogennych we wczesnych stadiach rozwojowych można zaliczyć: małe ilości składników pokarmowych w glebie, niską przyswajalność składników wynikających z nieodpowiedniego pH, stosowanie nawozów fosforowych, wapniowych i potasowych na wierzchnią warstwę gleby, słabo rozwinięty system korzeniowy, wieloletnie jednostronne nawożenie oraz słaba przyswajalność niektórych składników.

Dbałość o odpowiednią formę ozimin przed nastaniem okresu zimowego poprawia ich zimnotrwałość oraz pozwala na optymalny rozwój zawiązków generatywnych przyszłych plonów. Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem eliminowania niedoborów jest zastosowanie dokarmiania w formie oprysków, chociaż należy pamiętać, że nie zastąpi ono nawożenia doglebowego. Efekty nawożenia dolistnego widać już kilka godzin po podaniu, a jego przyswajalność jest znacznie większa. Podczas oględzin plantacji powinno się zwrócić szczególną uwagę na pierwiastki strategiczne, takie jak: potas, siarka, bor, fosfor, magnez i miedź.

Prawidłowe jesienne odżywianie roślin wpływa nie tylko na potencjał plonotwórczy roślin, ale również na większą efektywność stosowanych wiosną nawozów, zwłaszcza azotu. Nawożenie dolistne dotyczy zwłaszcza gatunków rosnących na stanowiskach słabszych. Zabiegi najlepiej przeprowadzać w dni pogodne, dawkami niższymi niż zalecane, po wytworzeniu przez rośliny przynajmniej trzech liści, najpóźniej do połowy października. Opóźnienie tego terminu może negatywnie wpłynąć na ich zimnotrwałość. Najlepsze efekty osiąga się, gdy zabieg był wykonywany w temperaturze 10-200C. Temperatura minimalna nie powinna być niższa niż 50C. Przeszkodami mogą być opady deszczu i przymrozki.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

 

 

Mangan – sposób na lepszą zimnotrwałość zbóż / Lüder Cordes

(Top Agrar Polska 2012 nr 10, s.60-61)

 

Mangan ma duży wpływ na zimotrwałość roślin i zbyt małe ilości tego pierwiastka w połączeniu z silnymi mrozami mogą prowadzić do wypadania roślin z plantacji. W wyniku niedoboru tego składnika rośliny tracą liście, więc wiosenne nawożenie dolistne jest praktycznie niemożliwe. Dostępność manganu jest uzależniona od wielu czynników glebowych, takich jak: potencjał redukcyjny gleby, zawartość substancji organicznej oraz wartość pH. Proces redukcji czy utlenienia tego pierwiastka odbywa się przy udziale bakterii glebowych i dlatego też jest zależny od temperatury.

Z koniecznością zastosowania nawożenia dolistnego manganem na plantacji jęczmienia (w skrajnych przypadkach także innych zbóż) należy się liczyć, gdy: gleba ma zbyt wysokie pH, jest lekka i piaszczysta, zbyt próchniczna, wapienna, niewystarczająco zagęszczona lub uprawiana w suchych warunkach. Zabieg przeprowadza się jesienią – jeśli to możliwe – od stadium 4 liści zbóż. Najlepiej, żeby zaraz po nim nie wystąpiły opady deszczu, aby rośliny miały możliwość pobrania zastosowanego w nawozie mikroskładnika. Przy wysokim zapotrzebowaniu na mangan i korzystnych warunkach atmosferycznych kolejną dawkę można podać nawet w listopadzie.

Do nawożenia dolistnego dostępne są nawozy zarówno w formie płynnej, jak i stałej. Z reguły możliwe jest połączenie nawożenia dolistnego manganem z zabiegiem insektycydem.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Jesienny atak całkiem możliwy / Marek Mrówczyński, Grzegorz Pruszyński, Henryk Wachowiak

(Top Agrar Polska 2012 nr 10, s.62-65)

 

Intensyfikacja upraw zbóż, uproszczenia w agrotechnice i strukturze zasiewów oraz zmiany klimatyczne potęgują niebezpieczeństwo zawiązane z występowaniem mało znanych i dotychczas mniej ważnych szkodników. Najgroźniejszymi gatunkami występującymi na terenie naszego kraju, zagrażającymi uprawom w okresie jesiennej wegetacji są: rolnice, łokoś garbatek, mszyce, śmietka ozimówka, ploniarka zbożówka i lenie. Niestety, nie ma legalnych bezpośrednich metod ich zwalczania chemicznego. Na rynku dostępne są zaprawy nasienne dla zbóż zawierające imidachlopryd – substancję układową zwalczającą mszyce i przy okazji i inne szkodniki ssące. Jesienna walka z tymi szkodnikami jest niezwykle ważna ze względu na zagrożenie przeniesienia chorób wirusowych, które mogą osłabić zimowanie.

Nowym zagrożeniem dla zbóż są owady żerujące pod ziemią. Należą do nich wspomniane larwy łokasia garbatka, leni i rolnic, na które nie ma obecnie dostępnych środków doglebowych. Do dyspozycji pozostają więc jedynie metody niechemiczne, przede wszystkim agrotechnika i zmianowanie.

Jesienią na zbożach mogą wystąpić również larwy owadów uszkadzających nasadę liścia sercowego. Są to ploniarka zbożówka i śmietka ozimówka. Także do zwalczania tych szkodników nie ma obecnie zarejestrowanych insektycydów, chociaż skuteczne są zarówno pyretroidy, jak i preparaty fosforoganiczne.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

 

 

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter