Audycje dla wsi w 90. Polskiego Radia- kontekst kulturowy i polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Z kart historii...
Ryszard Miazek
Audycje dla wsi w 90. Polskiego Radia- kontekst kulturowy i polityczny
Historia 90 lat Polskiego Radia odzwierciedla los Polski od pierwszych lat od odzyskania niepodległości, po czas wojny i okupacji, powojennej, ograniczonej suwerenności i powrotu do jej pełni w ostatnim ćwierćwieczu. Na przestrzeni tych lat pod wpływem zmieniających się uwarunkowań politycznych i cywilizacyjnych kształtował się także stosunek do słuchacza wiejskiego, który w różnym stopniu determinowany był względami humanistycznymi, ideologicznymi i rynkowymi. Poniższy referat przedstawia, jak czynniki te oddziaływały na ofertę programową dla wsi w kolejnych etapach rozwoju polskiej radiofonii.
„Złoty” okres słuchacza wiejskiego
Pionierski okres rozwoju radia był na całym świecie, a więc i w Polsce „złotym okresem” w traktowaniu słuchaczy mieszkających na wsi. Złożyło się na to wiele przyczyn. Możliwość odbioru sygnału radiowego przez wszystkich mieszkańców danego kraju stała się jednym z wyznaczników cywilizacyjnego postępu i prestiżu państw. W najbogatszych państwach, jak np. Wielka Brytania, czy Dania, już w kilka lat od uruchomienia pierwszych stacji radiowych większość mieszkańców mogła odbierać program radiowy. Sprzyjała temu fascynacja nowym wynalazkiem umożliwiającym znoszenie dotychczasowych ograniczeń w komunikowaniu się miedzy ludźmi. Mieszkańcy wsi oddaleni od centrów cywilizacyjnych byli najbardziej spektakularnym przykładem przełamywania dotychczasowych barier.
Zabieganie o słuchacza wiejskiego miało też silną motywację ekonomiczną i rynkową. Towarzystwa radiofoniczne łączyły często działalność nadawczą z produkcją i sprzedażą sprzętu radiowego i były żywotnie zainteresowane pozyskaniem klientów mieszkających na wsi. Żeby to osiągnąć trzeba było przygotować specjalną ofertę programową na którą składały się przede wszystkim audycje o charakterze informacyjnym i oświatowym, przydatne w prowadzeniu gospodarstw rolnych. Decydowało jednak podejście humanistyczne, w sensie politycznym bezinteresowne, ukierunkowane na podnoszenie kulturalnego poziomu warstw najniżej stojących, zwłaszcza drobnych rolników. Radiofonia europejska stała się w tym czasie domeną wpływów inteligencji, która traktowała nowy wynalazek jako szczególne narzędzie w wypełnianiu jej kulturotwórczej misji.
Stanisław Burzyński w broszurze pt. ”Radio a życie” wydanej w Warszawie w 1925 r., a więc w roku narodzin Polskiego Radia tak o tym pisał: „Szczególne znaczenie jednak ma broadcasting na wsi i to nie tylko dla odciętego setkami mil bezdrożnych farmera w północnej czy południowej Ameryce, lecz nawet w Polsce, znajdującej się bądź co bądź w lepszych warunkach komunikacyjnych. Za pomocą radiofonii posiadacz ziemski czy chłop, wchodzi po raz pierwszy w bezpośredni kontakt z centrami kulturalnemi wielkich środowisk miejskich. Otrzymuje wiadomości, które go interesują, tego samego dnia, nawet tej samej chwili, podczas gdy normalnie, abstrahując od przygodnych doniesień ustnych czy telefonicznych, czytał je najlepszym razie na drugi dzień w gazecie. Mam tu namyśli wiadomości gospodarcze, jak np. o pogodzie, o cenach zboża i innych produktów rolniczych, komunikaty rządowe, zawiadomienia o wypadkach, et.c. Siłą rzeczy przez rozbudowę radiofonii bezpieczeństwo w kraju się wzmaga i warunki życia staja się łatwiejsze. Specjalną wartość kulturalną mają transmisje radiowe koncertów”. [1]
W Polsce, w której dla trzech czwartych ludności ziemia była warsztatem pracy i gdzie występowało duże zapóźnienie cywilizacyjne, oświatowa działalność radia mogła odegrać szczególną rolę. Pisał o tym w październiku 1926 r. na łamach Gazety Rolniczej wydawanej przez środowiska i organizacje ziemiańskie dr Marian Stępowski: „Jednym ze środków skutecznej naprawy wiekowego zaniedbania kultury rolniczej może być w Polsce radio. (…) Ogromną zasługę mają ci ziemianie, którzy zaprowadziwszy w swoich dworach radioodbiorniki, wystawiają głośnik za okno i pozwalają ludności zbliżać się dla słuchania komunikatów rolniczych, odczytów i koncertów Polskiego Radja. To samo czynią księża i nauczyciele wiejscy, zakładając radja w domach ludowych, szkołach, kółkach rolniczych itp. Ruch ten należy wszelkiemi siłami popierać i krzewić w całym kraju, aby wieś polska podnieść cywilizacyjnie i kulturalnie i przepaść istniejącą między wsią a miastem co rychlej zasypać i wyrównać”. Autor dawał za przykład otwarcie specjalnej radiofonii rolniczej w Pradze czeskiej oraz istniejącą w Stanach Zjednoczonych stację nadawczą zorganizowaną przez tamtejsze ministerstwo rolnictwa na użytek kształcenia rolniczego farmerów (Instytucja ta nosiła nazwę United States Radio Farm School).[2]
Autor tej wypowiedzi odegrał pionierską rolę w przygotowaniu radia do jego oświatowej roli w Polsce. 8 II 1926 r. na konferencji zwołanej przez Centralny Komitet Polskich Zrzeszeń Radiotechnicznych, który wspierał działalność Próbnej Stacji Radiowej PTR, wygłosił wykład zatytułowany: „Znaczenie radia jako czynnika oświatowego i propagandowego i wychowawczego dla dorosłych i młodzieży”, wzorowany na osiągnięciach w tej dziedzinie radiofonii niemieckiej. Pokłosiem w/w konferencji było powołanie 6-osobowej komisji celem opracowania programu Wykładów Powszechnych przez radio, w skład której weszli min, oprócz autora wykładu, Szczepan Mędrzecki i Wacław Tarkowski związani również Sekcją Oświaty Pozaszkolnej Centralnego Towarzystwa Rolniczego, które wypełniało wszystkie funkcje właściwe dla organów państwowych. Jak pisze Maciej Kwiatkowski: „Dzięki oparciu się na fachowej organizacji rolniczej i ludziach którzy dostrzegli wielkie możliwości radia dla upowszechnienia wiedzy rolniczej-program rolny Polskiego Radia wystartował od początku bardzo dobrze, najlepiej spośród wszystkich audycji typu oświatowego”[3]. 22 lutego tegoż roku dr Marian Stępowski wygłosił wykład inaugurujący Wszechnicę Radiową zatytułowany: „Radio na usługach oświaty i wychowania”. Inicjatywy te miały miejsce zanim jeszcze koncesjonowana spółka Polskie Radio zaczęła swoją oficjalną działalność 18 kwietnia 1926 r.
Warszawska stacja Polskiego Radia, bo o niej mowa, jeszcze przed tym uroczystym aktem, codziennie od 1920 do 1950 zaczęła nadawać komunikaty rolnicze na które składały się wiadomości giełdowe, aktualności rolnicze z zakresu działań rządowych oraz wykłady fachowe o tematyce ogólnej. Niewielka wówczas liczba odbiorników radiowych sprawiła jednak, że nadawanie tych komunikatów ograniczono później do dwóch razy w tygodniu. Ponownie codzienne, 10 minutowe „Komunikaty Rolnicze i Giełdy” zaczęto nadawać od 1 marca 1927 r. Latem nadawano je o godz. 2000 zimą o 1900. Pod koniec tego roku rozpoczęto nadawanie godzinnych audycji niedzielnych składających się z dwóch 15 - 20 minutowych pogadanek przedzielonych muzyka ludową. Oprócz audycji podejmujących tematykę bieżącą myślano o także o innych formach audycji oświatowych dla rolników.
Pierwszy radiowy kurs rolniczo - hodowlany zorganizowany został przez Polskie Radio pod protektoratem ministerstwa rolnictwa w dniach 28 II - 15 III 1927 r. Wykłady nadawano codziennie oprócz wtorku i piątku od 1530 do 1645 a w niedzielę od 14 25 do 1500.[4]
Zakończenie kursu zbiegło się z utworzeniem 15 III 1927r. z inicjatywy Polskiego Radia specjalnej Komisji Radiowej przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa na czele z jego dyrektorem Stanisławem Leśniowskim. Ze strony Polskiego Radia w skład komisji wszedł dyrektor Zygmunt Chamiec i kierownik Działu Rolniczego Szczepan Mędrzecki. Podobne komisje prowincjonalne postanowiono powołać w miastach posiadających swoje radiostacje.[5] Od tej pory Dział Rolniczy organizował podobne kursy na inne tematy. W dniach 5-10 XII 1927 uruchomiono np. „Radiowy kurs spółdzielczy”, z udziałem min. pioniera polskiej spółdzielczości, byłego prezydenta Stanisława Wojciechowskiego.
W 1928 roku wymienione wyżej niedzielne audycje dla wsi poszerzono do dwóch godzin od 1400 do 1600. Była to muzyka ludowa ze stałą pozycją”Co słychać, co trzeba wiedzieć” zawierającą, kalendarz robót polowych, wskazówki agrotechniczne, zarządzenia władz dotyczące rolnictwa. Od listopada 1928 r. w każda środę nadawana była „Skrzynka Rolnicza Wacława Tarkowskiego”, zawierająca odpowiedzi na listy. (Po wojnie nadawano ją początkowo w godzinach popołudniowych a następnie od roku 1958 we wtorki w „Porannych Rozmaitościach Rolniczych”. Autor tej audycji przepracował w Polskim Radiu prawie pół wieku).
Takie były początki, które w następnych latach uczyniły z radia źródło promieniowania wiedzy rolniczej na cały kraj przyczyniając się do powstania szerokiego ruchu społecznego na rzecz wykorzystania go dla szerzenia postępu na wsi we wszystkich dziedzinach jej zawodowego i społecznego życia.
Zmiana w kierownictwie Polskiego Radia jaka miała miejsce w połowie 1935 roku oraz przejęcie całości udziałów spółki przez państwo, wpłynęła pozytywnie na obecność tematyki wiejskiej i rolniczej w ofercie programowej. Jesienią 1935 roku liczba audycji przeznaczonych dla słuchaczy wiejskich wzrosła z dziewięciu do osiemnastu tygodniowo. Towarzyszyło temu obniżenie opłat abonamentowych dla drobnych rolników z 3 do 1 zł miesięcznie i rozpoczęcie produkcji na duża skalę taniego odbiornika radiowego „Detefonu”, który był przystosowany do odbioru programu na terenach niezelektryfikowanych. Był w sprzedaży za gotówkę i na raty, a kosztował równowartość kwintala zboża. Audycje dla rolników zajmowały w tym czasie 2.2% całości programu zajmując drugie miejsce po audycjach szkolnych. Wśród wykładowców znajdowali się najlepsi specjaliści z różnych dziedzin wiedzy. Duża była w tym zasługa, jak pisze Maciej Kwiatkowski, Józefa Płatka, dobrego fachowca i organizatora, który objął kierowanie Działem Rolniczym po Szczepanie Mędrzeckim i kierował nim do wybuchu wojny. Wyrazem doceniania pracy oświatowej adresowanej do wsi było też przekształcenie dotychczasowego „Referatu Rolnego” w samodzielny i odrębny „Wydział Wiejski Polskiego Radia”. Na wsi prowadzono szeroką akcję propagandową Polskiego Radia. Temu celowi służyło też rozpoczęcie wydawania ilustrowanego kwartalnika „Radio na wsi” w którym zapowiadano tematykę audycji rolniczych i podejmowano szeroką problematykę związaną z kulturą wsi. Na łamach tego pisma prowadzona była również kampania polityczna. Po utworzeniu na początku 1937 r. Obozu Zjednoczenia Narodowego, starał się on umacniać swoje wpływy na wsi, wykorzystując w tym celu radio i związane z nim pisma. Niezadowolenie z agitacyjnej roli radia odbijało się krytycznymi wypowiedziami w prasie wiejskiej, zwłaszcza o zabarwieniu lewicowym.
Okres wojny i okupacji
Okres hitlerowskiej okupacji polscy radiowcy w kraju i na emigracji wykorzystywali do konspiracyjnego gromadzenia sprzętu niezbędnego do wznowienia działalności. Przygotowania te obejmowały także założenia programowe. O tym jak wyobrażano sobie społeczną rolę radia po zakończeniu wojny dowiadujemy się min. z opracowania Krzysztofa Eydziatowicza, przedwojennego kierownika Biura Studiów Polskiego Radia opracowanego na potrzeby rządu emigracyjnego w Londynie w 1944r. W dokumencie tym brano pod uwagę dobre, jak i złe doświadczenia z okresu przedwojennego, moralne i polityczne doświadczenia wojny, zakładając, że wyzwolonej Polsce możliwy będzie ustrój demokratyczny. Z tej perspektywy kreślono wizję radia jako środka upowszechniania kultury i edukacji z wyodrębnieniem także potrzeb słuchaczy wiejskich. Krzysztof Eydziatowicz podkreślał w w/w opracowaniu min. rolę radia w inicjowaniu oryginalnej twórczości muzycznej kładąc szczególny nacisk na muzykę ludową. Zwracają w tym opracowaniu uwagę ogólne rozważania poświecone rozumieniu istoty kultury i głęboka wiara, że wyjdzie ona z wojny zwycięsko. W nawiązaniu do tych rozważań ówczesny premier rządu Stanisław Mikołajczyk pisał we wstępie do w/w dokumentu, że „Program radiowy w kraju demokratycznym jest wiernym odzwierciedleniem klimatu duchowego społeczeństwa oraz jego możliwości twórczych”.[6]
Autor cytowanego opracowania nie powrócił z wojennej tułaczki. Nakreślona przez niego wizja odbudowy polskiej radiofonii stanowiła rodzaj testamentu emigracyjnego rządu w sprawie przyszłości radia i telewizji. Polskie Radio od 1944 r. na wiele dziesięcioleci stało się narzędziem ideologicznej indoktrynacji i to ona będzie mieć dominujący wpływ na stosunek do słuchacza wiejskiego, zwłaszcza do najliczniej grupy drobnych rolników. Jednym z najważniejszych celów powojennego ustroju, wzorowanego na modelu radzieckim miała być przecież była socjalistyczna przebudowa rolnictwa. Bitwa o wdrożenie tego planu miała wiele etapów i nigdy nie została skreślona z planów budowy socjalizmu w Polsce, aż do ostatecznego upadku tego ustroju w 1989 r. Wyczerpujące przedstawienie tego fragmentu historii Polskiego Radia zasadniczo przekracza możliwości niniejszego referatu, ale trudno pominąć ten polityczny kontekst.
Audycje dla wsi w pierwszych latach po wojnie
Zadanie organizacji radiofonii na wyzwalanych terenach przejęli działacze komunistyczni, którzy na terenie ZSRR nadawali w różnych miastach program w języku polskim. Z grupy tej wywodzili się min. pierwszy dyrektor Wilhelm Billing i pierwszy dyr. programowy mjr Stanisław Nadzin. Stało się oczywiste, że radio w Polsce dostało się pod bezpośrednie wpływy radzieckie i że dla wielu osób związanych z przedwojennym radiem nie będzie do niego powrotu, o czym mjr Nadzin pisał o tym wprost.[7] W tzw. okresie lubelskim, gdy sprawa ta nie była jeszcze tak jednoznaczna, wokół radiostacji Pszczółka skupiło się około 200 dawnych pracowników Polskiego Radia, ludzie kultury i sztuki oraz żołnierze. W marcu 1945r. dyrekcja Polskiego Radia i radiostacja Pszczółka zostały przeniesione do Warszawy. (wcześniej, bo już 11 lutego wznowiła działalność rozgłośnia krakowska, najmniej ze wszystkich zniszczona podczas działań wojennych). Program radiowy w tym okresie był podporządkowany celom prowadzonej wojny, dotyczył najważniejszych bieżących wydarzeń frontowych i politycznych. Jednak już w pierwszych miesiącach działalności odradzającej się radiofonii, pomimo wielu trudności, w programie nadawano cykl wykładów popularno - naukowych.
W tym czasie linia ideowa Polskiego Radia odzwierciedlała program polityczny polskiej lewicy, której celem, jak deklarowano, była budowa wielkiej, demokratycznej ojczyzny. O ustroju socjalistycznym nie wspominano. Istniał system wielopartyjny, działały partie opozycyjne, nie mówiło się o kolektywizacji rolnictwa, uroczystości państwowe odbywały się z udziałem duchowieństwa, Polskie Radio transmitowało w każdą niedzielę mszę św. a poranny program radiowy rozpoczynano nabożną pieśnią Kiedy ranne wstają zorze.
Władze Polskiego Radia odnowiły członkostwo w międzynarodowej organizacji radiofonicznej (OIR) i odgrywały w niej bardzo aktywną rolę. Dyrektor Wilhelm Billing został wiceprezesem tej organizacji, co potwierdzało zaufanie do nowych władz Polskiego Radia ze strony państw zachodnich. Nie było żadnych oznak politycznego izolacjonizmu. W tygodniku „Radio i Świat” szeroko informowano o programach zachodnich radiofonii, pisano o ważnych wydarzeniach jakie miały tam miejsce. Do Polski przyjeżdżali przedstawiciele czołowych stacji radiowych z całej Europy, przedstawiciele Polskiego Radia wyjeżdżali na Zachód. Wymagało tego min. budowanie od podstaw zrębów polskiej radiofonii na Ziemiach Odzyskanych, co było wielkim problemem politycznym, technicznym i prawnym. Zasługuje na uznanie skuteczność nowych władz w staraniach o trwałe uregulowanie tych spraw. Odzwierciedleniem zachodzących w kraju politycznych zmian był także program radiowy o czym szeroko informował cytowany tygodnik „Radio i Świat”. Jest on także jedynym źródłem wiedzy o audycjach dla wsi w tym okresie.
Problematyka wsi obecna była na łamach w/w tygodnika od pierwszych wydań pisma. Pisano przede wszystkim o zniszczeniach wojennych i odbudowie polskiej radiofonii na wsi. W okresie wyzwalania ziem polskich wciąż obowiązywało hitlerowskie prawo zakazujące posiadania lampowych odbiorników radiowych. Zostało ono zniesione uchwałą rządu dopiero 26 czerwca 1945r.[8] i dopiero od tego czasu rozpoczęło się rejestrowanie odbiorników radiowych, szkolenie kadr i stopniowa radiofonizacja wsi metodą przewodową na wzór radziecki. Chodziło nie tylko o zwiększenie tą drogą liczby słuchaczy, ale i przygotowanie ich do zbiorowego odbioru audycji. W całym kraju z chwilą zakończenia wojny było tylko 100 tys. odbiorników, zaledwie 1/10 stanu sprzed wojny. Przedwojenna liczba miliona abonentów, została osiągnięta dopiero w 1949 r. Taka sytuacja miała wpływ na działalność programową adresowaną do słuchacza wiejskiego, którego dostęp do radia był znacznie trudniejszy niż przed wybuchem wojny.
Na początku program nadawano 16 godzin, zaczynał się o 728 hymnem państwowym i hymnem kończył się o godzinie 2000. W programie przeważały bieżące tematy polityczne i gospodarcze. Pierwsze audycje dla wsi pojawiły się w programie ogólnopolskim w lecie 1945 roku. Nadawane były we wtorki i piątki od 1300 do 1315.[9] Miały charakter poradniczy. Np. we wtorek 7 sierpnia 1945 r. Jadwiga Dziubek wygłosiła pogadankę o zakładaniu truskawek a audycja piątkowa poświęcona była samokształceniu. Fachowe audycje dla wsi poprzedzała muzyka ludowa. W pozostałe dni tygodnia o tej porze nadawano audycję „Jedziemy na Zachód” adresowaną do osadników zdążających na Ziemie Odzyskane. W niedzielne południe od godz.1345 do 1415 koncertowała Polska Kapela Ludowa pod dyrekcją Feliksa Dzierżanowskiego, która powstała pod patronatem Polskiego Radia pod koniec lat trzydziestych, a teraz wracała na antenę. Południowa pora nadawania koncertów muzyki ludowej utrwaliła się na długie lata.
Wznowienie działalności Polskiego Radia zapoczątkowało dyskusję nad przyszłym kształtem programowym, zwłaszcza społeczno-oświatowej roli radia. Dyskusja ta toczyła się w atmosferze nieukrywanego przez nowe władze poirytowania utrzymującą się wśród słuchaczy wysoką oceną programu radiowego w okresie przedwojennym. Przytaczane poniżej opinie, wypowiadane były na ogół przez ludzi lojalnych wobec nowej władzy, mają więc dla zrozumienia zachodzącej wówczas ewolucji postaw tym większe znaczenie. W numerach 9 i 10 tygodnika Zdzisław Hierowski[10] mając na uwadze audycje dla wsi pisał: ”Ten typ audycji bodajże najwięcej psuł u nas przed wojną krew nieumiejętnemu i niezorientowanemu słuchaczowi, który np. nie rozumiał zupełnie jak radio może poświęcać tyle czasu audycjom rolniczym albo robotniczym. Nie zmieni się polityka wobec tych grup. Radio musi we właściwych proporcjach prowadzić audycje dla wsi i rolnictwa, audycje dla robotników i wojska. Radio nie jest ozdobnym sprzętem, nie jest grającą skrzynką(…) Radio wprzęgnięte jest w służbę narodu. (…) Radio służąc wszystkim, dąży zawsze na podstawie analizy życzeń słuchaczy do takiego rozplanowania programu, by w odpowiednich porach nadawania były najbardziej odpowiadające słuchaczom czy pewnym grupom słuchaczy”.
W numerze 14 tygodnika „Radio i Świat” z okazji ponownego otwarcia 29 IX 1945r. rozgłośni Polskiego Radia w Łodzi Jan Piotrowski, bardzo popularny przed wojną pracownik tej rozgłośni o poglądach lewicowych pisał: „Skoro prawdą jest, że radio jest dla wszystkich, prawdą jest również, że jest ono przede wszystkim dla tych, którzy go najbardziej potrzebują, a więc dla szerokich mas ludowych miast i wsi”[11]. Ta opinia wyrażona przez założyciela słynnej Łódzkiej Rodziny Radiowej świadczyła, że humanistyczne podejście do potrzeb słuchaczy nie straciło jeszcze znaczenia.
W tym samym duchu wypowiadał się Rajmund Gostkowski na konferencji programowej 22 stycznia1946r.[12] „Powinniśmy starać się szerzyć kulturę wśród chłopów, aby chłop polski dorównywał zachodniemu”. Po 6 latach trwania okupacyjnej, kulturalnej pustyni uważano, że to zadanie nabierało jeszcze ważniejszego znaczenia.
W numerze 7/1946 tygodnika „Radio i Świat” prof. Henryk Mościcki, związany wówczas z Uniwersytetem Jagiellońskim i krakowską rozgłośnią Polskiego Radia pisał „O popularyzacji i demokratyzacji wiedzy przez radio”. Z jego inicjatywy z dniem 1 IX 1946 r. rozpoczął działalność „Radiowy Uniwersytet Ludowy”. Wykłady nadawano 4 razy w tygodniu z dziedziny nauk przyrodniczych, historycznych, literatury i socjologii.
Od początku 1946 roku audycje dla wsi nadawane były 3 razy w tygodniu; we wtorki, piątki i soboty w godz. od 1305 do 1320. W ramach cyklu ”Wieś słucha radia”, rozgłośnia warszawska 2 razy w tygodniu we wtorki i piątki o godz. 1142 nadawała specjalne pogadanki o charakterze poradniczym, a w niedzielę o 1400 audycje dla świetlic „celem zapoznania z najważniejszymi zjawiskami chwili obecnej”. I te właśnie audycje przeznaczone do zbiorowego słuchania świadczyły o zmieniającym się tonie debaty publicznej na temat oświatowej i społecznej roli radia.
Na ogólnopolskiej naradzie radiowej w lipcu 1946 r. odbywającej się pod hasłem ”Radio dla mas”, mówiono, już nowym językiem, że zasadniczym zadaniem radia jest mobilizacja społeczeństwa do tych zadań, które przed nim stawia historia. Wśród wytycznych stawiano cel usunięcia braków przedwojennego radia zapowiadając ustalenie korzystniejszej proporcji muzyki do słowa, w stosunku 70:30 co w praktyce musiało oznaczać ograniczenie liczby audycji oświatowych. O zmianie nastawienia do przedwojennej spuścizny świadczy min. następująca wypowiedź: „Często opinia publiczna, głosy w prasie podnoszą program przedwojenny Polskiego Radia do wyżyn ideału. Nie wolno zapomnieć, że my dziś po wojnie inaczej pojmujemy funkcje i zadania radia. Przedwojenne radio było rozrywką dla pewnej nielicznej warstwy społecznej a my stawiamy sobie jako podstawową funkcję radio dla mas, dla całego narodu”.[13] Była to opinia krzywdząca. W rzeczywistości funkcja edukacyjna i oświatowa Polskiego Radia przed wojną skierowana była głównie do gorzej wykształconych i zaniedbanych kulturalnie mieszkańców miast i wsi. Z tego powodu było właśnie przez elitarne kręgi wielkomiejskich słuchaczy krytykowane. Powyższa opinia dowodziła iż zmieniało się rozumienie istoty kulturotwórczej roli radia i samo pojęcie jego demokratyzmu w duchu nowej polityki ludowego państwa.
W ślad za zmianą akcentów postępowała zmiana priorytetów i zadań programowych ustalonych na wspomnianej wyżej konferencji. Najważniejszym celem radia stawało się wychowanie nowego człowieka poprzez obsługę informacyjną, popularyzację problemów wsi, udostępnianie literatury oraz udostępnianie kultury i rozrywki. Zdzisław Hierowski pełniący w tym czasie funkcję dyrektora programowego rozgłośni śląskiej podkreślał, że „chłop i robotnik powinni jak najczęściej stawać przed mikrofonem Polskiego Radia”[14].
Aby to zadanie podjąć należało najpierw kraj zradiofonizować i to właśnie zadanie zdominuje od strony propagandowej najbliższe lata radiowej aktywności w imię przewodniego hasła: „radio w każdej wsi”. Równolegle stosunek do słuchacza wiejskiego będzie od tego czasu nabierać coraz bardziej charakteru ideologicznego.
W tym duchu wypowiadał się w 43 numerze 1946 r. tygodnika nowy dyrektor programowy Zygmunt Młynarski, przedwojenny pracownik Polskiego Radia, ale bardzo lojalny wobec nowych władz. On także przeciwstawiał elitarny jego zdaniem program sprzed 1939 rokiem obecnemu „radiu dla mas”. Zapowiadał min. półgodzinne audycje dla świetlic robotniczych w porze obiadowej i 5 razy w tygodniu specjalne audycje dla słuchaczy wiejskich. Nowa audycja w formie poradnika nadawana była o godz. 1900.
Dużą wagę, co trzeba docenić, przywiązywano ciągle do rozpoznawania potrzeb słuchaczy. Czyniono to w drodze rozpisywania specjalnych ankiet. Temu samu celowi służył także udział przedstawicieli społeczeństwa w otwartych konferencjach programowych. Pod wpływem zbieranych opinii przesunięto np. godzinę nadawania 4 razy w tygodniu wykładów w ramach „Radiowego Uniwersytetu Ludowego” z godziny 2200 na wcześniejszą 2145. Neutralność polityczna i obiektywizm naukowy wykładów, jakie sobą reprezentowały nie wszystkim jednak odpowiadały. Na ogólnopolskiej konferencji programowej jaka odbyła się w dniach 9 - 12 IV 1947r. redaktor naczelny Polskiego Radia Władysław Lukrec wyraźnie formułował postulat, aby wykłady radiowe związane były z bazą ideologiczną obecnej rzeczywistości.
W tym miesiącu utworzono przy ówczesnym Dziale Społecznym Polskiego Radia „Redakcję Audycji dla Wsi”. Programy dla wsi wciąż zachowywały swój poradniczy charakter. W lecie audycje te nadawano w porze południowej codziennie w godz.1230 - 1255 a od jesienno - zimowej ramówki 1947 r. od 1910 do 1930 w poniedziałki, wtorki, środy i soboty. W ramówce tej była również audycja dla kobiet wiejskich.
Kolejna konferencja programowa miała miejsce na początku 1948 r. Odbyła się tym razem z udziałem członków rządu odpowiedzialnych za radiofonizację kraju. Ustalono w całym roku objąć nią 1000 wsi. ”W sprawie programu poddano krytyce dotychczasowe audycje dla wsi, postulowano utworzyć specjalny zespół redakcyjny złożony z pisarzy i publicystów wiejskich, który czuwać będzie nad jakością programu wiejskiego nadawanego przez Polskie Radio”[15]. W wyniku realizacji tych zaleceń podjął min. współpracę z radiem Julian Gałaj[16], związany przed wojną z KPP a po wojnie z lewicowym ruchem ludowym. W numerze 40 tygodnika Radio i Świat w październiku 1948 r. napisał artykuł pt. „Jak słuchać audycji wiejskich”, dzięki któremu wiemy jak przedstawiała się tematyka tych audycji w jednym z jesiennych tygodni:
poniedziałek 1235 odpowiedzi na listy i pogadanka o Związku Samopomocy Chłopskiej;
wtorek 1245 - pogadanka fachowo rolnicza i gawęda Marcina Sochy. Przypomnienia gospodarskie na bieżący tydzień;
czwartek 1235 – (co dwa tygodnie): prawo dla wsi;
Piątek i sobota 1235 –Naczelny konserwator Odbudowy Wsi. Pogadanka Chłopskiej Drogi: Wieś w polskiej prasie.
W tym okresie nadawano też audycję dla kobiet wiejskich, w poniedziałki o godz. 1910 do 1930. Nosiła tytuł „Z zagadnień wiejskich”. ”Radiowy Uniwersytet Ludowy” nadawany był o godz. 1800 do 1815. Ta niepolityczna audycja stała się inspiracją do uruchomienia z początkiem września 1948 r. całkowicie ideologizowanej „Wszechnicy Radiowej”, która zastąpi „Radiowy Uniwersytet Ludowy”. Był to początek nowego etapu ustrojowego, który przeszedł do historii pod nazwą stalinizmu.
W omawianym przez Juliana Gałaja radiowym tygodniu w piątek, bezpośrednio przed audycją dla rolników nadano po raz pierwszy pięciominutowy reportaż terenowy poświęcony oddźwiękowi na wsi na przemówienie wrześniowe Hilarego Minca na Plenum KC PPR. Ten reportaż był również znakiem politycznej zmiany. Szukałem symbolicznej daty tego przełomu w programie radiowym. W poniedziałek 13 czerwca 1948 r. po raz ostatni raz rozpoczęto dzień radiowy pieśnią Kiedy ranne wstają zorze. Od tego czasu zmienił swe oblicze także tygodnik „Radio i Świat”, który został zdominowany tematyką radziecką i myślą marksistowsko-leninowską. Rozpoczynał się tym samym także nowy okres w działalności radiowej adresowanej dla słuchacza wiejskiego, zwłaszcza dla indywidualnych rolników.
W takt ludowej muzyki
Okres stalinizmu w Polskim Radiu jest przedmiotem odrębnego referatu. W swej wypowiedzi ograniczę się więc jedynie do wybranych jego aspektów. W tym miejscu warto podkreślić, że do słuchacza wiejskiego radio adresowało różne treści, oprócz fachowych także społeczno- polityczne i artystyczne. Rzetelna ocena społecznej służby Polskiego Radia na tym odcinku wymaga całościowego spojrzenia. Podjęta w połowie 1948 roku decyzja władz politycznych o socjalistycznej przebudowie polskiego rolnictwa oznaczała rozpoczęcie procesu kolektywizacji gospodarstw chłopskich. W realizację tego zadania zaangażowany został cały aparat państwa i wszystkie jego propagandowe agendy. Polskie Radio było częścią uruchomionej machiny agitacyjnej wykorzystującej do głoszenia nowej doktryny narzędzia polityki kulturalnej: walkę z analfabetyzmem, demokratyzację systemu edukacyjnego czy dostępu do narodowych dóbr kultury. Rewolucja kulturalna nie omijała wsi. Nigdy wcześniej nie rozgościła się tak szeroko w ofercie muzycznej Polskiego Radia muzyka ludowa. Koncertowała w nim Polska Kapela Ludowa pod dyrekcją Feliksa Dzierżanowskiego, Włościańska Orkiestra Symfoniczna Karola Namysłowskiego, zespół harmonistów „Na swojską nutę”, zespół wokalny Jerzego Kołaczkowskiego oraz zespoły ludowe ze wszystkich regionów kraju. Muzyka ludowa towarzyszyła audycjom rolniczym, wypełniano nią południowe godziny w dni robocze i święta. Od 1946r. radio transmitowało coroczne ogólnopolskie uroczystości dożynkowe, które po raz pierwszy odbyły się w Opolu gromadząc 150 tys. uczestników.
Pod koniec 1948r. nastąpiło nasilenie wiejskiej ofensywy muzycznej. Z inicjatywy Polskiego Radia i Ministerstwa Kultury i Sztuki rozpoczęto przygotowania do wielkiego festiwalu muzyki ludowej. Rozpoczął się 8 maja 1949 r. w Sali Romy i trwał do 29 maja angażując wszystkie rozgłośnie regionalne Polskiego Radia. Przez sceny festiwalowe przewinęło się 3 tys. uczestników. Festiwalowi towarzyszyły dyskusje twórców ludowych, muzyków i ludzi kultury a tygodnik „Radio i Świat” poświęcił festiwalowi niemal w całości kilka kolejnych numerów. Nie było w historii polskiej radiofonii drugiego wydarzenia muzycznego tej rangi związanego z muzyką ludową. W ślad za festiwalem pojawił się nowy typ audycji pt. ”Wieś tańczy i śpiewa”, „Ze skarbnicy folkloru”, „Muzyka spod strzechy”, „Śladami Kolberga”, „Muzyczne wycinanki”, „Graj gracyku - wybieramy najlepsze kapele i zespoły ludowe”. W listopadzie 1948 r. powołany został Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca „Mazowsze”, którego repertuar muzyczny stanie się wkrótce stałym elementem oferty programowej radia. Pierwszy występ radiowy tego zespołu miał miejsce 26 marca 1951r. Bitwa o socjalistyczną przebudowę polskiego rolnictwa rozpoczynała się więc w takt muzyki ludowej, ale polityczne cele nie miały nic wspólnego z jej artystycznym klimatem. Audycje dla wsi utraciły wtedy bezstronny charakter poradniczy, stały się narzędziem agitacji na rzecz zespołowych form gospodarowania w rolnictwie, współzawodnictwa pracy w ramach realizacji Planu Sześcioletniego, demaskowania wrogiej spółdzielniom produkcyjnej propagandy kułackiej i walki z przeciwnikami socjalistycznej przebudowy rolnictwa. Z tego punktu widzenia inne decyzje podejmowane z myślą o wiejskim słuchaczu miały znaczenie drugorzędne. Od jesieni 1951 r. ustalono np. nowe, korzystniejsze godziny nadawania audycji dla wsi. Audycję poranną przeniesiono na godzinę 625.
Pomimo podjętych działań kolektywizacja polskiej wsi nie postępowała jednak zgodnie z oczekiwaniami władzy. W 1949 r. zawiązały się tylko 243 rolnicze spółdzielnie. Nacisk na wstępowanie do spółdzielni produkcyjnych rósł. 24 grudnia 1952 r. w południowej audycji dla wsi wystąpił z pogadanką minister rolnictwa Jan Dąb-Kocioł. Pogadanka dotyczyła potrzeby upowszechnienia wiedzy rolniczej. W rzeczywistości stanowiła zapowiedź szerszej akcji na rzecz przyspieszenia zakładania rolniczych spółdzielń produkcyjnych. Minister mówił min: „Wiecie, że nasze rolnictwo nie nadąża za rozwojem naszego socjalistycznego przemysłu, że pozostaje za nim w tyle. Nie możemy na to pozwolić”.
Ten kategoryczny ton nie zapowiadał niczego dobrego. Z nowym rokiem, jak zapowiadał minister, ruszyło na wieś 9 tys. lektorów. Zaplanowano 8,6 tys. seansów filmowych. Zainicjowano tworzenie kół miczurinowskich. Agitacja za przyspieszeniem kolektywizacji wsi poprzedzała I Zjazd Spółdzielni Produkcyjnych zaplanowany na 21-22 lutego 1953r. Wieś zaroiła się od agitatorów, wśród których dominowali aktywiści organizacji partyjnych i młodzieżowych. Walka klasowa na wsi wchodziła w swoje apogeum. Polskie Radio rozpoczęło nadawanie codziennych pogadanek rolniczych poświęconych popieraniu ruchu spółdzielczego na wsi.
W audycji w dniu 15 lutego 1953 r. poprzedzającej zjazd spółdzielców minister rolnictwa mówił na ten temat: ”Walka klasowa nie znika z chwilą zorganizowania spółdzielni, a trwa dalej. Wilk zawsze pozostanie wilkiem”. Takie stanowisko, zgodne z leninowską tezą o zaostrzaniu się walki klasowej w miarę budowy socjalizmu, wprowadzało szczególny klimat wzajemnej podejrzliwości i nieufności.
Śmierć Józefa Stalina 5 marca 1953r nie stanowiła pod tym względem przełomu. Polski stalinizm trzymał się mocno i załamie się dopiero po XX zjeździe KPZR w lutym 1956r. Prowadzona wówczas polityka nie opierała się bowiem tylko o autorytet przywódczy, ale o autorytet i prestiż nauki w jej marksistowsko leninowskim wydaniu. Odkrycie przez naukę rzekomych praw rozwoju społecznego i historycznego usprawiedliwiało ideologów ustroju do sięgania po środki administracyjnego i poza administracyjnego przymusu. Celem działalności oświatowej prowadzonej wszystkimi dostępnymi środkami, także za pomocą radia, stało się więc uświadomienie społeczeństwu, że odkrytych praw nie tylko trzeba przestrzegać i wprowadzać w życie, ale że trzeba je po prostu narzucić społeczeństwu.[17]
W przypadku chłopskiego rolnictwa teza ta wydawała się szczególnie wiarygodna i oczywista. Podzielało ją wielu ludzi, nie tylko pozyskanych siłą do pracy agitacyjnej, ale i szczerze przekonanych, że chłopskie gospodarstwo na tle wielkich budów socjalizmu stawało się wręcz synonimem wszelkiego zacofania. Priorytet polityki rolnej państwa stawiający za cel rozwój dużych, państwowych i spółdzielczych gospodarstw miał zrozumienie i poparcie wpływowych ludzi nauki. A co dopiero powiedzieć o nieorientującej się w specyfice życia i gospodarowania na wsi wielkomiejskiej młodzieży, która nadawała ton akcji agitacyjnej. Powstałe w tamtym okresie stereotypy o chłopskim konserwatyzmie przetrwały w niektórych środowiskach do dziś. Trudno mi się powstrzymać w tym miejscu przed osobistą refleksją.
Miałem wtedy 8 lat i dobrze pamiętam wizyty agitacyjnych trójek w rodzinnym domu na łowickiej wsi i toczące się przy tej okazji rozmowy. Ojciec starał się nie brać w nich udziału, wychodził do pracy w obejściu. Główny ciężar dyskusji brała na siebie babcia, osoba oczytana, znająca jeszcze z przedwojennej prasy realia radzieckiego ustroju i kołchozowego życia. Zszywki tych gazet odkryłem kilka lat później na strychu i miały wpływ także na moje poglądy polityczne u progu młodzieńczego życia. Koronnym argumentem przeciwko wstępowaniu do spółdzielni produkcyjnej był lęk przed utratą samodzielności ekonomicznej rodziny i pogorszeniem jej pozycji socjalnej i społecznej w nowym modelu gospodarowania. Ten lęk ogarniał przede wszystkim kobiety wiejskie i to one miały największy wpływ na narastanie oporu przeciwko kolektywizacji. Wstąpienie do spółdzielni produkcyjnej jawiło się wręcz w kategoriach apokalipsy, końca świata, który trwał uświęcony obyczajem, religią i tradycją od zawsze. Przekazanie gospodarstwa do spółdzielni produkcyjnej oznaczało np. wyzbycie się całego inwentarza, włącznie z końmi, które były w tamtym czasie niezastąpionym środkiem komunikacji dla całej rodziny. Ten ostatni argument pojawił się np. w jednej z audycji radiowej poświęconej przyczynom oporu chłopskiego w zakładaniu spółdzielni.
Akcji agitacyjnej towarzyszył system obowiązkowych dostaw zboża, mleka, i żywca, który z założenia miał charakter represyjny, wyrażający się nierealnymi terminami realizacji wygórowanych zobowiązań. Częstym „gościem” w domu był z tego powodu komornik dokonujący zajęć inwentarza a nawet domowego sprzętu. Do dziecięcych uszu docierało matczyne pochlipywanie, wyrażane szeptem doniesienia o aresztowaniach, nagłych zgonach rolników, w domu mówiło się przyciszonym głosem z obawy przed podsłuchiwaniem.
Przeglądając zachowaną w Polskim Radiu dokumentację audycji dla wsi z pierwszych lat pięćdziesiątych siłą rzeczy powracałem myślą do zapamiętanych w dzieciństwie obrazów i odtwarzałem na nowo wykreowany dla celów politycznych ów sztuczny świat polskiej wsi rozpamiętującej życie Lenina i Stalina, wcielającej z zapałem kolejne uchwały władz partyjnych, rywalizującej o miano najlepszej dojarki, maszerującej ze śpiewem do urn wyborczych.
Językiem walki klasowej przemawiali do rolników czołowi działacze państwowi reprezentujący polityczny ruch ludowy. Stefan Ignar, wiceprezes NKW ZSL i zastępca przewodniczącego Rady Państwa, w przemówieniu noworocznym wygłoszonym w niedzielne południe 1 stycznia 1954 r. adresowanym do słuchaczy wiejskich nie szczędził słów pod adresem spekulantów, szkodników i bogaczy wiejskich. Józef Ozga Michalski, sekretarz NKW ZSL i wicemarszałek sejmu w 10 - lecie reformy rolnej mówił w południe niedzielne 5 IX 1954r.: „Błędem nie do darowania byłoby zatrzymać się w pół drogi, czego życzą sobie kułacy i zagraniczni dolarowi chłopomani spod znaku Mikołajczyka. Naszym celem jest przechodzenie od gospodarki zacofanej do postępowej, od drobnej, indywidualnej do wielkiej spółdzielczej, do pełnego dobrobytu i kultury chłopa pracującego”. Rolnicy musieli czuć się w tych warunkach całkowicie osamotnieni w swej postawie. Czy mogli oczekiwać w tych warunkach moralnego wsparcia ze strony ludzi Polskiego Radia, które było prostym pasem transmisyjnym oficjalnej propagandy? Tak naprawdę wiarygodnie brzmiały jedynie komunikaty o pogodzie. I to ona stała się punktem wyjścia dla nowych inicjatyw programowych w tym mrocznym okresie.
Pomysłodawcą wprowadzenia do programu radiowego stałych komunikatów o pogodzie jako codziennej audycji adresowanej do rolników był młody absolwent SGGW Andrzej Zalewski, który z rekomendacji prof. Ryszarda Manteuflla, promotora jego pracy magisterskiej, od 19 marca 1949 r. rozpoczął współpracę z Polskim Radiem przy audycjach rolniczych. Po raz pierwszy nowa audycja nadana została 5 marca 1951r. po porannych wiadomościach i trwała od 510 do 520. Składała się z prognozy pogody i komentarza meteorologicznego. Z racji tematyki i wczesnej pory nadawania nie podlegała cenzorowi, co jednak nie ustrzegło jej autora od politycznych kłopotów i konieczności czasowego zawieszenia współpracy z Polskim Radiem. Powodem była informacja o „nadciągającym wyżu rosyjskim” - wspominał po latach.[18] (Kilkadziesiąt lat później Andrzej Zalewski będąc już na emeryturze, nawiązując do swego pierwotnego pomysłu stał się twórcą Ekoradia, które redagował do ostatnich lat swego życia i które zapewniło mu wśród słuchaczy wyjątkową popularność. Miałem sposobność jako kierownik Redakcji Rolnej w tym czasie opiniować ów projekt dla kierownictwa I Programu Polskiego Radia.
W ankiecie rozpisanej do tysięcy słuchaczy przez Biuro Studiów w grudniu 1954r. ta krótka, poranna audycja o pogodzie wraz komentarzem meteorologicznym uzyskała bardzo pochlebne opinie rolników co skłoniło redaktora Andrzeja Zalewskiego do przygotowania nowej, szerszej audycji o charakterze poradniczym. Przyjęła nazwę „Porannych Rozmaitości Rolniczych”. Premiera tej audycji miała miejsce w poniedziałek 24 lutego 1955 r. Początkowo nadawana była od 545 do 558, ale wkrótce przeniesiono ją na wcześniejszą godzinę 530, aby w okresie letnim umieścić po pierwszych wiadomościach od 510 do 525. Ta pora emisji utrwaliła się na długie lata a sama audycja była najdłużej nadawaną audycją dla wsi w całej historii Polskiego Radia. Nowa audycja miała strukturę magazynu poradniczo – informacyjnego z elementami bieżącej publicystyki. Program zaczynał się charakterystycznym pianiem koguta, którego głos nagrano koło Sochaczewa. Nestor audycji rolniczych Wacław Tarkowski prowadził w niej „Skrzynkę Rolniczą”, w której odpowiadał na pytania słuchaczy nawiązując do przedwojennej tradycji kontaktu ze słuchaczami. Prowadził ją do początku lat siedemdziesiątych, właściwie do końca swego życia.
„Poranne Rozmaitości Rolnicze” bardzo przypadły rolnikom do gustu, stały się najchętniej słuchaną audycją adresowaną do rolników, co redaktorowi Zalewskiemu przysporzyło dodatkowej popularności i zaowocowało podjęciem w 1958 r. współpracy z telewizją, gdzie współredagował „Niedzielną Biesiadę” i gdzie również dał się poznać jako znakomity popularyzator wiedzy rolniczej. Nowa audycja radiowa pojawiła się na antenie w okresie, gdy załamywał się zwolna proces przymusowej kolektywizacji rolnictwa i nadchodziła polityczna odwilż. Stała się dzięki temu jednym z jej symboli.
Oprócz nadawanych w dni robocze „Porannych Rozmaitości Rolniczych” nadawano w każdą niedziele w godzinach 640-700 „Niedzielne Rozmaitości Rolnicze, zawierające min. felieton z kogutkiem i przegląd prasy rolniczej. W niedzielne południe w godz.1300 do 1310 nadawana była „Audycja dla wsi” o charakterze publicystycznym a w godz. 1410 do 1420 „Audycja dla wsi-gawęda rolnicza” Od poniedziałku do piątku „Audycja dla wsi” nadawana była od 2030 do 2040. Tak przedstawiała się sytuacja przed końcem lat pięćdziesiątych, kiedy atmosferze popaździernikowej odwilży sprawa oświatowej roli radia ponownie stała się przedmiotem publicznej dyskusji.
W klimacie popaździernikowej odwilży
Zachowana dokumentacja audycji rolniczych wskazuje jak bardzo powoli zmieniał się klimat polityczny tamtych lat. Dopiero w połowie 1956 r. kilka miesięcy po XX zjeździe KPZR, który zapoczątkował okres rozliczeniowy na szczytach komunistycznej władzy coraz bardziej akcentowane są problemy rolników indywidualnych. 9 sierpnia 1956 r. nadano audycję, w której omawiano sprawę zwolnienia z aresztu przez Radę Ministrów Stanisława Mrozowskiego z pow. Lubin, który pomimo przekazania swej ziemi do RSP nie chciał podjąć w niej pracy. Od tej pory problematyka demokratyzacji życia społecznego stanie się coraz częstszym tematem audycji rolniczych, które śmielej będą stawać w obronie rolników i ich oczekiwań. Najbardziej bolesne skutki przyniosła dla nich przymusowa kolektywizacja. W 1956 r. poziom produkcji rolniczej w najważniejszych dziedzinach był na poziomie 1949 r. To właśnie załamanie się wzrostu produkcji rolnej było przyczyną trudności aprowizacyjnych i jedną z głównych przyczyn protestu robotniczego w czerwcu 1956 r. Pod ich wpływem władze podjęły decyzje umożliwiające rozwiązanie spółdzielni produkcyjnych. W krótkim czasie skorzystało z tej możliwości większość zrzeszonych rolników. W ciągu zaledwie 2 jesiennych miesięcy 1956 r. rozwiązało się 85.6% RSP, których liczba doszła już do 10510.[19]
Ta największa porażka stalinowskiej polityki wobec wsi znajduje odbicie w treści audycji rolniczych dopiero po VIII Plenum KC PZPR, którego obrady rozpoczęły się 19 X 1956r. dając początek tzw. gomułkowskiej odwilży. W stosunku do wsi została zapoczątkowana nowa polityka rolna. Wzrosła samodzielność organizacji społecznych i politycznych reprezentujących rolników. Audycje rolnicze nabrały bardziej merytorycznego charakteru, zmienił się ich język, ale wiara w słuszność socjalistycznej przebudowy rolnictwa manifestowana będzie dalej, w sposób właściwy dla nowej interpretacji polityki państwa.
Największym rozczarowaniem rolników było podtrzymanie przez październikowe VIII Plenum KC PZPR z 1956 r. na czas nieokreślony obowiązkowych dostaw zboża, mięsa i ziemniaków po znacznie zaniżonych cenach. Uzyskane dzięki temu środki posłużyły do utworzenia Funduszu Rozwoju Rolnictwa i finansowania z niego mechanizacji chłopskiego rolnictwa przez odrodzone Kółka Rolnicze. Nowa polityka rolna była wymuszonym okolicznościami kompromisem wobec chłopów, taktycznym ustępstwem. Na straży doktryny o wyższości gospodarki socjalistycznej nad indywidualną gospodarką w rolnictwie stał cały obóz państw socjalistycznych. W deklaracji 12 partii komunistycznych obradujących w listopadzie 1957 r. w Moskwie do uniwersalnych zasad przemian socjalistycznych zaliczono min. ”stopniowe socjalistyczne przeobrażenia w rolnictwie”.[20] Wiara w sens tej przebudowy stanie się ważnym kryterium ideowej postawy, także w środowisku dziennikarskim.
Pomimo istotnych ograniczeń zachodzące zmiany były źródłem autentycznych nadziei i nieukrywanego entuzjazmu. Nie było dziedziny życia, która nie doznałaby pozytywnych skutków Października. Dotyczy to także działalności Polskiego Radia. W 1957r. rozpoczęto wydawanie Roczników, które stały się nowym forum dyskusji programowych, która nie omijała problematyki wsi. Zawartość pierwszego numeru Rocznika wskazuje, że zmieniały się też kryteria oceny pracy dziennikarskiej, czemu służyło ustanowienie corocznie przyznawanych nagród i wyróżnień. W 1958 r. nagrodę taką otrzymał Andrzej Zalewski właśnie za redagowanie audycji „Poranne Rozmaitości Rolnicze”, co było czytelnym sygnałem, że opinie słuchaczy znów nabierają znaczenia.
W 1958 r. przez Polskie Radio i Krakowski Ośrodek Badań Prasoznawczych podjęły badania słuchaczy, które nakreśliły aktualny obraz słuchacza wiejskiego, jego stosunek do treści audycji rolniczych i oczekiwania kierowane pod adresem radia. Maciej Kwiatkowski wyniki tych badań przedstawił w nr 3 i 4 „Wsi Współczesnej” 1959r., nowym miesięczniku ruchu ludowego powstałym w klimacie popaździernikowej odwilży. Jednym z celów tych badań było ilościowe i geograficzne ustalenie geograficznego rozmieszczenia wiejskiego audytorium. Wyniki nie były budujące. Pomimo propagandowych akcji radiofonizacja wsi postępowała bardzo powoli. W 1958 r. jeden odbiornik na wsi przypadał na 10 osób, czyli statystycznie na co drugą rodzinę. Stosunek słuchaczy wiejskich od miejskich nie zmienił się od lat przedwojennych. O ile miasta były w tym czasie zradiofonizowane już na poziomie europejskim, wieś jest poniżej cywilizowanego społeczeństwa – pisał autor w/w artykułu.[21] Jedną z przyczyn tego opóźnienia była niedostateczna elektryfikacja wsi.
W części opracowania poświęconej sprawom programowym Maciej Kwiatkowski skupił się na socjologicznej charakterystyce słuchacza wiejskiego. Na przykładzie w/w badań stwierdzał, że zainteresowania i zamiłowania słuchacza „wiejskiego” są równie różnolite jak słuchaczy „miejskich” co nie upoważnia do przeciwstawiania sobie tych pojęć.[22] Wyciągał tego rodzaju wnioski min. z listów jakie napłynęły do radia po nadaniu słuchowiska ”Proces” wg F. Kafki”. Odmienność słuchacza wiejskiego zarysowywała się natomiast wyraźniej ze względów zawodowych i z tego powodu oczekiwał on od radia audycji specjalistycznych zawierających informacje i poradnictwo zawodowe. Audycje te jak wynikało z badań, były dla tej grupy słuchaczy najważniejszym źródłem wiedzy fachowej. Był to bowiem czas gdy książka na wsi była czymś rzadkim, a rolnicze szkolnictwo zawodowe wchodziło dopiero w okres swego intensywnego rozwoju. Badania potwierdziły ogromną popularność „Porannych Rozmaitości Rolniczych”. 94% badanych uznało radiowe poradnictwo fachowe za pożyteczne.
Było to zagadnienie ważne nie tylko dla słuchacza wiejskiego w naszym kraju. Z uwagi na rolę radia w upowszechnianiu wiedzy rolniczej zajmowała się tym problemem nawet Organizacja do spraw Rolnictwa i Wyżywienia Narodów Zjednoczonych (FAO), która przyjęła za właściwy wskaźnik dwie minuty tygodniowo na każdy procent ludności wiejskiej. Dla polskich warunków oznaczało to 94 minuty tygodniowo, czyli 14 minut dziennie. Pod względem formalnym Polska, jak pisał w omawianym artykule Maciej Kwiatkowski, wyrabiała 300% tak wyliczonej normy. Sprawa wyglądała jednak zgoła inaczej jeśli wziąć pod uwagę wewnętrzna strukturę audycji adresowanych do słuchacza wiejskiego. Sprawy ściśle fachowe stanowiły zaledwie 1/4 czasu trwania „Porannych Rozmaitości Rolniczych” tj. 7 minut dziennie. Do tego dochodziła „ Skrzynka Weterynaryjna: (10 minut co dwa tygodnie). W sumie w programie Polskiego Radia nadawane było 40 minut tygodniowo programu ściśle rolniczego co stanowiło mniej niż połowę normy FAO dowodził Maciej Kwiatkowski. Do tego trzeba jeszcze uwzględnić oczekiwania dostosowania czasu nadawania audycji rolniczych do stylu życia i pracy rodziny rolnika, zmieniającego się wraz ze zmianą pór roku. Dopiero wszystkie te trzy parametry określające łączny czas nadawanych audycji rolniczych, ich treści i pora nadawania składają się na pełny obraz realizacji potrzeb i preferencji programowych słuchacza wiejskiego. Z tej perspektywy łatwiej można doceniać rolę oświatową Polskiego Radia w okresie przed 1939 roku. Zarówno pod względem łącznego czasu audycji rolniczych, zawartych w nich treści poradniczych, doboru pory nadawania audycji rolniczych oraz bezstronności politycznej okres przedwojenny mógł się słuchaczowi wiejskiemu wydawać niedoścignionym wzorem.
Omawiane powyżej badania, pierwsze po październikowej odwilży dowodziły, że słuchacz wiejski udzielał Polskiemu Radiu nowego kredytu zaufania, ale był szczególnie uczulony, co podkreślał Zygmunt Kobylański z Krakowskiego Ośrodka Badań Prasoznawczych, na prawdziwość wszelkich informacji, a szczególnie dotyczących jego bezpośrednio.[23] Było więc czymś naturalnym, że w nowych, politycznych warunkach nastąpiło w Polskim Radiu odrodzenie zainteresowania wiejskim słuchaczem i próba wyjścia naprzeciw jego oczekiwaniom.
W lutym i marcu 1959r. Redakcja Studiów i Oceny Programów Polskiego Radia rozpisała specjalna ankietę wśród ludności wiejskiej, w której wzięło udział 1349 respondentów. Analiza pozyskanych odpowiedzi stała się przedmiotem kolejnego artykułu Macieja Kwiatkowskiego we Wsi Współczesnej.[24] Pisał w nim min., że wyrazem wzrostu zainteresowania wiejskim słuchaczem było zajęcie się tą problematyką przez Radę Programową Polskiego Radia, w której szczególną aktywnością wykazali się zasiadający w niej przedstawiciele Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Sprawa nabierała więc politycznego charakteru. W ankiecie pytano nie tylko o ocenę dotychczasowych audycji ale sondowano także propozycje uruchomienia nowego cyklu wieczornych audycji dla wsi oraz ogólny stosunek do funkcji oświatowych radia. Ankieta potwierdziła wysoka ocenę „Porannych Rozmaitości Rolniczych” oraz dwóch niedzielnych audycji „Niedzieli dla wsi” i „Zielonego Magazynu”. Najwięcej kontrowersji wywołała pora nadawania audycji porannej, dla jednych optymalna, dla drugich zbyt wczesna, zwłaszcza w porze jesienno-zimowej. Sondaż wykazał duże zainteresowanie nową audycją wieczorną, za którą opowiedziało się 85,5% ankietowanych. Równie wysokie poparcie zyskała propozycja wprowadzenia w programie Polskiego Radia systematycznego szkolenia z dziedziny rolnictwa (87,5%). Największy entuzjazm do nauki przez radio wykazywali ludzie w wieku największej aktywności zawodowej. Przy okazji wysondowano opinie wiejskich słuchaczy na temat całościowego programu radiowego, które potwierdziły wcześniejsze informacje, że najbardziej podobają się programy rozrywkowe, fachowe poradnictwo i informacje.
Zwrot w polityce programowej Polskiego Radia wobec słuchacza wiejskiego dokonywał się m.in. w wyniku presji społecznej, jaka wywierana była przez środowiska i instytucje związane zawodowo i politycznie ze wsią.[25] Odnoszono się nie tylko do struktury audycji ale i ich treści, zarzucając Polskiemu Radiu zbytnią pasywność w animowaniu nowych form działalności oświatowej, posługując się w tym celu przykładami innych radiofonii europejskich. Oczekiwano większego nasycania problematyką życia wiejskiego całego programu w jego artystycznej i literackiej warstwie. W opiniach dotyczących treści programowych podkreślano min., że „Polskie Radio jest niewątpliwie wielkim i bardzo ważnym instrumentem wychowania polityczno-społecznego wszystkich obywateli, a więc i chłopów”.[26] Literacką odpowiedzią na tego rodzaju oczekiwania ze strony wiejskich słuchaczy było uruchomienie, na wzór powieści radiowej „Matysiakowie”, serialowej powieści „W Jezioranach”, której bohaterami jest wiejska rodzina Jabłońskich. Pierwszy odcinek tej powieści nadany został 27 maja 1960 r. Powieść ta ukazuje się w niedzielne popołudnie na antenie Polskiego Radia do chwili obecnej. Podobnej rangi fenomenem była nadawana w Programie I audycja rozrywkowa „Wesoły autobus” prowadzona w gwarze łowickiej od początku lat sześćdziesiątych przez blisko następnych 30 lat.
Dokonany powyżej przegląd publikacji wskazuje, że w 1959r. dokonał się zasadniczy przełom w podejściu do całego zagadnienia audycji dla wsi. Zdecydowały o tym wyniki badań podjętych przez Polskie Radio i współpracujące z nim placówki naukowe oraz presji społecznej ze strony środowisk wiejskich i ich organizacje polityczne, mające swych przedstawicieli w Radzie Programowej. Zapoczątkowane wówczas zmiany programowe utrwaliły na wiele lat strukturę audycji dla wsi w Polski Radiu i określiły jego rolę oświatową odpowiadającą ówczesnym potrzebom społecznym. Polskie rolnictwo po okresie przymusowej kolektywizacji wchodziło na drogę intensyfikacji produkcji i ekonomicznych przemian, które wymagały coraz wyższych umiejętności rolników.
Najważniejszą inicjatywą programową tamtego czasu było uruchomienie nowej audycji o charakterze poradniczo - oświatowym. Na początku nazywała się „Naukowcy o rolnictwie”, później „Naukowcy rolnikom”. Jej premiera miała miejsce 10 marca 1960r. Nadawana była w godz. 1915 do 1930 w każdy poniedziałek w programie I. W 1967r porę nadawania zmieniono na godz. 2030 do 2045. Od 1971r. 15 minutową audycję „Naukowcy Rolnikom” przeniesiono na środy na godz. 2005. W 1977 audycja ta została przeniesiona do Programu IV Polskiego Radia i nadawana w środowe południe o godz. 1330 do 1350 co oznaczało jej schyłek. W tym programie pozostała do grudnia 1981 r. gdzie zakończyła swój radiowy żywot w rannym paśmie w godz. 6 15 do 6 30.
Nadawana przez ponad 20 lat audycja „Naukowcy Rolnikom” należała do najbardziej cenionych przez rolników inicjatyw programowych Polskiego Radia. W latach sześćdziesiątych przy szerokim udziale Redakcji Rolnej powstał wokół niej szeroki ruch społeczny skupiający najwybitniejszych specjalistów z różnych dziedzin nauki rolniczej, służb doradczych i samych rolników. Przez wiele lat audycja ta cieszyła się niesłabnącym zainteresowaniem z ich strony. Pisał o tym w Roczniku 1968 sekretarz Redakcji Rolnej Zbigniew Cyranowicz:[27]„Wykorzystywanie nowoczesnych środków audiowizualnych sprawiało, że każdorazowe nagrywanie audycji „Naukowcy Rolnikom” stało się poważną imprezą a chętnych do uczestniczenia w niej było więcej niż mogła pomieścić sala”. Na liście współpracowników redakcji byli tak znani naukowcy jak Szczepan Pieniążek, Józef Prończuk, Feliks Mały, Jerzy Herse, Urszula Świetlikowska i inni”. Był to znów „złoty okres” funkcji oświatowej Polskiego Radia a zarazem czas, gdy cieszyło się ono niekwestionowanym autorytetem na wsi. W ślad za tym zyskał także na społecznym znaczeniu zawód dziennikarski.
Pod koniec lat sześćdziesiątych Redakcja Rolna nadawała w tygodniu 19 audycji o łącznym czasie 5 godzin i 40 minut w tradycyjnym podziale na blok audycji porannych, południowych i wieczornych. Dzień rozpoczynały 20 minutowe „Poranne Rozmaitości Rolnicze”, w południe każdego dnia nadawany był o 1245 „Rolniczy Kwadrans”. Audycja pod tą nazwą miała premierę 19 IX 1960 i ukazywała się przez 30 lat do 10 IX 1990 r., kiedy została zmieniona jej nazwa na „Magazyn farmerski”. W latach 1975-1980 nieregularnie, przynajmniej raz na miesiąc w sobotę zamiast „Porannych Rozmaitości Rolniczych” nadawany był magazyn rolniczy o treści kulturalno-gospodarczej „Sąsiedzkie posiady”. Od 4 lutego 1968 r. „Niedzielne Rozmaitości Rolnicze” przeobraziły się w 55 minutowy magazyn słowno-muzyczny „Kiermasz pod Kogutkiem”. Krótko bo od 5 maja do 1 września 1968 „Kiermasz” był skrócony do 35 minut, gdyż w godzinach 640-700 nadawano „Naukowcy - rolnikom”. Od 8 stycznia do 2 kwietnia 1978 audycja była wydłużona i nadawana od godziny 600-750. Od 2002 roku „Kiermasz” przejęło Radiowe Centrum Kultury Ludowej, w zmienionej formule głównie z muzyką folkową, bez kiermaszowego sygnału nadawany był do końca 2014 roku. Oprócz niego Redakcja przygotowywała „Wiejskie Spotkania” - 15 minutową audycję nadawaną w środy o 1920. W piątek o 1920 w ramach „Ze wsi i o wsi” nadawana była 15 minutowa audycja z cyklu „21” (chodziło o średnią urodzaju zbóż z hektara, którą trzeba było osiągnąć dla zlikwidowania importu zbóż) a dwa razy w tygodniu o 605 „O gospodarce przy śniadaniu „ - 5 minutowe komentarze ekonomiczne. Od 1971 w godz. 550- 600 nadawano o podobnym profilu „Gospodarskie Rozmowy”.
Audycje dla wsi w latach 1970-1990
Dekada lat siedemdziesiątych przeszła do historii jako okres liberalizacji życia publicznego, która nie ominęła również mediów. W tym czasie następuje szybki wzrost znaczenia telewizji. Dominacja społecznej roli radia dobiega powoli końca. Także główne funkcje oświatowe i edukacyjne przejmuje na siebie telewizja, która organizuje własną redakcję rolną i zespół dziennikarski zajmujący się obsługą medialną wsi i rolnictwa. Polska Telewizja jako jedna z nielicznych na świecie uruchomiła we wrześniu 1970 r. „Telewizyjne Technikum Rolnicze”. W ramach tej inicjatywy cykl wykładów z różnych dziedzin rolnictwa emitowano przez następnych 20 lat, do września 1990 r., gdy telewizja zaprzestała nadawania programów oświatowych. Zasługi telewizji na polu działalności oświatowo - edukacyjnej w obszarze rolnictwa i wsi nie mieszczą się w ramach tego referatu, chociaż powinno się je traktować łącznie, gdyż radio wchodziło wówczas w skład wspólnego, radiowo-telewizyjnego państwowego przedsiębiorstwa. Powyższe fakty ilustrują zarazem jak w miarę rozwoju mediów odchodziły one od swej tradycyjnej funkcji oświatowej i edukacyjnej na rzecz programów informacyjnych i rozrywkowych.
Śledząc najważniejsze wydarzenia w działalności programowej Polskiego Radia tego okresu widać, że wobec konkurencji ze strony telewizji wybiera ono własną drogę rozwoju i walki o słuchacza. Radio stawia na muzykę, w więc i na młodych słuchaczy To do nich adresuje większość nowych inicjatyw programowych. Z tego powodu słuchacz wiejski traci na znaczeniu. Nie tylko dlatego, że przywiązany jest do tradycyjnej, oświatowej roli radia, ale i dlatego że jego upodobania muzyczne odbiegają od kanonu współczesnej muzyki. Zmienia się jednak nie tylko radio ale i wieś. Rolę edukacyjną w rolnictwie przejęły szkoły rolnicze. Słabnie więc stopniowo także nacisk ze strony rolników na fachowe poradnictwo rolnicze ze strony radia. Do rolnictwa trafia coraz lepiej wykształcona młodzież, która korzysta z fachowej książki i prasy, której nakłady w latach siedemdziesiątych osiągają rekordowe nakłady. W 1974 r. po śmierci Wacława Tarkowskiego, który przepracował w Polskim Radiu 50 lat jego „Skrzynka Rolnicza” w „Porannych Rozmaitościach Rolniczych” przestaje być redagowana.
Uwaga audycji rolniczych skupia się w tym okresie na propagowaniu nowoczesnych metod gospodarowania, zwłaszcza wspieranego przez państwo programu specjalizacji indywidualnych gospodarstw rolnych i przemysłowego chowu zwierząt w gospodarstwach rolnych. Do radiowego Biura Listów trafiają sprawy interwencyjne omawiane następnie na antenie w audycji „Śladem naszych interwencji”. A powodów do nich nie brakowało. Od 1972 r., w wyniku uchwał VI Zjazdu PZPR realizowany był program przyspieszonej socjalizacji rolnictwa, zakładający znaczny przepływ ziemi z gospodarstw indywidualnych do uspołecznionych, motywowany min. zmianami demograficznymi na wsi. Co czwarty list przychodzący do radia w latach siedemdziesiątych dotyczył nieuzasadnionych wywłaszczeń i przekazywania ziemi rolniczej do sektora uspołecznionego rolnictwa itp. Nigdy wcześniej dziennikarze radiowi nie podejmowali się tak aktywnie interwencyjnej roli, co było ważnym źródłem społecznego zaufania do mediów i zawodu dziennikarskiego, nie tylko w środowisku wiejskim.
Przykładem podejmowanych przez radio zmian w celu unowocześniania swego przekazu było przekształcenie w 1977 r. „Porannych Rozmaitości Rolniczych” w „Zielone Studio” nadawane na żywo w godz. 506 do 600. W tej formie audycja ta utrzymała się do końca 1983r, kiedy powróciła do poprzedniej nazwy „Porannych Rozmaitości Rolniczych” i pory nadawania od 505 do 525. Był to znak, że słuchacz wiejski nie akceptuje każdej zmiany i od godzinnego magazynu słowno-muzycznego woli skondensowany w czasie przekaż konkretnych, fachowych informacji.
2 stycznia 1976 r. został uruchomiony na falach UKF nowy, IV program Polskiego Radia, o profilu popularno naukowym, adresowany do uczniów i nauczycieli. Przejął on na siebie część obowiązków oświatowo- edukacyjnych nadając od 1977 r. min. audycję „Naukowcy Rolnikom”. Mało popularny na wsi odbiór radia na falach ultrakrótkich nie służył utrzymaniu jej poprzedniego audytorium i doprowadził do ostatecznego zaprzestania nadawania audycji w grudniu 1981 r. W programie IV w czwartki w godz. 615-630- nadawano „Vademecum Rolnicze”. Dla słuchaczy II Programu nadawano w godz. 1335-1350 audycję „Ze wsi i o wsi” oraz w piątki o tej porze „Wokół spraw naszego stołu”.
Słuchacz wiejski w warunkach wolnego rynku mediów
Przemiany polityczne zapoczątkowane obradami Okrągłego Stołu i wyborami do parlamentu 4 czerwca 1989 r. doprowadziły do pełnej demokratyzacji mediów. Był to proces wieloetapowy. Do końca 1993 roku radio pozostawało integralną częścią wspólnego z telewizją państwowego przedsiębiorstwa i starało się wykorzystać przemiany polityczne zachodzące w kraju do umocnienia swej samodzielności i relacji nowych pomysłów programowych, których nie hamowały już ideologiczne uwarunkowania minionej epoki.
Mam w tych przemianach skromny udział. Kierując od marca do września 1990 r. Redakcją Rolną, nawiązując do pierwszych powojennych lat uruchomiliśmy audycję „Radiowy Uniwersytet Ludowy”. W jej ramach raz w miesiącu w porze porannej, niedzielnej audycji „Kiermasz pod Kogutkiem”, która była magazynem społeczno-kulturalnym adresowanym do słuchacza wiejskiego, nadawaliśmy dyskusje z udziałem naukowców i działaczy oświatowych na tematy humanistyczne związane z funkcjonowaniem państwa i szeroko rozumianym życiem społecznym. Audycja cieszyła się dużym zainteresowaniem i w zmienionej formie nadawana była jeszcze w 2002 roku w godzinach 525-555.
Dużym zmianom podlegała południowa audycja dla rolników. W 1989 r. w poniedziałki o godz.1245 do 1300 nadawane było „Zielone Echo”, a we wtorki i soboty „Rolniczy Kwadrans”. Od 10 września 1990 r. audycja ta zmieniła nazwę na „Magazyn farmerski” a od 27 XII 1990 r. na „Rolniczą Antenę”, która od 1993 r. nadawana była w godz. 1315 do 1330. Zarówno zmiana nazewnictwa jak i częstotliwość dokonywanych zmian oddaje niespokojnego ducha nowych czasów i szybko zmieniającego się radiowego otoczenia.
Moment zwrotny w tych przemianach stanowiła uchwalona przez sejm 29 grudnia 1992 r. Ustawa o Radiofonii i Telewizji, która zdecydowała o podziale Polskiego Radia na 18 niezależnych spółek, jedną nadającą programy ogólnopolskie i 17 nadających programy regionalne. Ustawa ta stanowiła także podstawę prawną dla nowopowstającego rynku mediów, który zasadniczo odmienił oblicze polskich mediów elektronicznych.
W pierwszym okresie nowego ładu w eterze Polskie Radio nie rezygnowało z ambicji oświatowo kulturalnych, w tym także adresowanych do słuchacza wiejskiego. W październiku 1994 IV Program Polskiego Radia został przeprofilowały na program edukacyjny, przybierając nazwę Radio BIS.(Działał do 2008r). W 1995 roku przy programie II utworzone zostało Radiowe Centrum Kultury Ludowej. Z czasem konkurencja medialna wymuszała jednak zmianę ich polityki programowej podporządkowanej walce o słuchacza. Widać to również na przykładzie zmian dokonywanych w audycjach dla wsi. Od stycznia 1997 r. zmieniono porę nadawania „Porannych Rozmaitości Rolniczych” na godz. 520- 548, zaś „Rolniczej Anteny” na godz. 1140 - 1155, aby od września 1997 przenieść ją na godz. 1228 - 1240. Od listopada 1998r. w godz. 1142 - 1156 nadawana była audycja „Zielony Rynek”. Od 2002 roku zmienił się charakter i pora nadawania „Porannych Rozmaitości Rolniczych” na godz. 510 - 559.
W nowych warunkach radio, zwłaszcza radio komercyjne finansowane z reklam, na nowo zdefiniowało swego odbiorcę, tym razem w kategoriach atrakcyjności rynkowej, preferując przede wszystkim słuchaczy mieszkających w wielkich miastach, dysponujących największą siła nabywczą. Jeszcze raz nabierało aktualności pytanie stawiane w początkowym okresie radiofonii - dla kogo jest radio? Tym razem odpowiedź była inna niż w pionierskim okresie radiofonii. W nowych warunkach słuchacz wiejski stał na z góry straconej pozycji. Jest nie tylko mało atrakcyjnym konsumentem, ale i mało zainteresowany ofertą programową z dominującą pozycją nowoczesnej muzyki i rozrywki.
Na ponad 240 koncesji radiowych przyznanych w Polsce po 1994 roku, żadna nie jest ukierunkowana na odbiorcę wiejskiego. Próby podejmowane przez środowiska związane z rolnictwem i wsią zgromadzenia niezbędnego kapitału na uruchomienie stacji radiowej skończyły się niepowodzeniem. W tej sytuacji społeczną misja radia wobec wsi może podtrzymać jedynie radiofonia publiczna.
Polskie Radio, chociaż nie tak uzależnione od reklam, chcąc utrzymać pozycję rynkową także zaczęło zmieniać styl swego programu, zabiegając o utrzymanie przy swej ofercie najbardziej atrakcyjnych grup słuchaczy co musiało odbić się na stosunku do oczekiwań i tradycyjnych gustów słuchacza wiejskiego. Znaczące zmiany przyniosło wprowadzenie od 1 marca 2004 nowej formuły „Sygnałów Dnia”. W tym czasie umieszczono „Poranne Rozmaitości Rolnicze” w bloku „Obudź się”, nadawanym w godz.403 do 557. Słuchacz znów został wystawiony na nowa próbę wierności audycji o zmiennej porze nadawania. Przez pewien czas „Poranne Rozmaitości Rolnicze” nadawane były w ramach „Sygnałów Dnia” w godz. 632 - 645.
Od 2010 r. w Polskim Radiu nie ma już specjalistycznej Redakcji Rolnej[28]. Tematyka rolnicza została włączona do zakresu pracy Naczelnej Redakcji Gospodarczej, która w tradycyjnej porze nadawania „Porannych Rozmaitości Rolniczych” nadaje audycje „Poranne Rozmaitości” o charakterze informacyjno-publicystycznym, z elementami doradczymi. To właściwie jedyna dziś, adresowana wprost do rolników audycja, chociaż nie wynika to wprost z jej nazwy. Podobny los co tradycyjne audycje oświatowe spotkał muzykę ludową, tak kiedyś preferowaną w Programie I. Pozostaje dziś w ofercie muzyczno - kulturalnego Programu II, który ma jednak zupełnie odmienny profil słuchacza niż uniwersalny Program I. Zwycięża „żywe radio”, „radio towarzyszące” z bieżącą informacją, komentarzem, muzyką i rozrywką.
Brak wyspecjalizowanego w problematyce rolniczej i wiejskiej odrębnego zespołu dziennikarskiego oznacza nie tylko zubożenie oferty programowej radia, ale także rezygnację z wielu inicjatyw towarzyszących działalności antenowej. Na przykład, w 1995r. Redakcja Rolna uruchomiła Ogólnopolski Konkurs Agroturystyczny pn. „Zielone Lato”, służący powstawaniu alternatywnych źródeł dochodu w gospodarstwach rolnych. Organizowany pod patronatem Ministra Rolnictwa wspólnie z redakcją „Gospodyni” odegrał wręcz kluczową rolę w rozwoju usług turystycznych na polskiej wsi. Podobną rolę spełnił, zorganizowany po raz pierwszy w 1996r., konkurs „Nasze kulinarne dziedzictwo-smaki regionów”, którego dorobkiem jest zidentyfikowanie około 15 tysięcy specjałów. [29]
Marginalizacja potrzeb i oczekiwań słuchacza wiejskiego w ofercie programowej Polskiego Radia nie uchroniła go przed stałym odpływem słuchaczy, pomimo ustabilizowania się radiowego rynku. Liczba słuchaczy Programu I osiągnęła najniższy poziom w historii. Może więc warto ponownie zainteresować się oczekiwaniami słuchacza wiejskiego i starać się im sprostać?.
[1] S. Burzyński, Radio z życie, Wydawnictwo Księgarnia Biblioteki Dzieł Wyborowych. Warszawa 1925 s.93
[2] Dr Marian Stępowski O kształceniu drobnych rolników przez radjo, Gazeta Rolnicza nr 43-44 z dn. 29 X 1926
[3] Maciej Kwiatkowski, Tu Polskie Radio Warszawa, PIW,Warszawa,1980, s.102
[4] Gazeta Rolnicza 4 III 1927
[5] Odczytowa Komisja Radjowa przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, Gazeta Rolnicza z dn. 22 IV 1927r
[6] K. Eydziatowicz, Radiofonia, Jej Rozwój. Organizacja i zadania, Wydawnictwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, Londyn 1944,s.5
[7] Stanisław Nadzin, Rzut oka wstecz. O programie Polskiego Radia, Radio i Świat nr 2/1945
[8] Radio i Świat nr 1, 22 VII/ 1945
[9] Radio i Świat, Nr 2 29VII/1945
[10] Zdzisław Hierowski, (1911-1967), polski krytyk i historyk literatury, tłumacz, współorganizował życie literackie i kulturalne na Śląsku po II wojnie światowej(dziadek ze strony matki Jerzego Gorzalika, przew. RAŚ)
[11] Jan Piotrkowski, Radio i Świat, nr.14/1945; Radio jest dla wszystkich
[12] Rajmund Gostkowski 1885-1966, polski filolog klasyczny, archeolog śródziemnomorski, badacz kultury i sztuki antycznej. W latach 1945-1950 kierownik katedry Archeologii Klasycznej UŁ.W roku 1950 aresztowany i zwolniony z pracy w uniwersytecie łódzkim a kierowana przez niego jednostka zlikwidowana.
[13] Radio i Świat nr 10/33 1946
[14] Radio i Świat nr 11/34 1946
[15] Radio i Świat nr 2 1948;Konferencja z udziałem rządu
[16] Julian Gałaj, (1908-1986), powieściopisarz i dziennikarz, od 1931 członek KPP, żołnierz BCH, w latach 1947-1953 związany z redakcją rolną Polskiego Radia.
[17] Bernard Trick, W obronie polityki. Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 2004, str.129
[18] kawi/su/25.5.2011/
[19] Zagadnienia Doradztwa Rolniczego Nr 3.2014,Antoni Mickiewicz, Bartosz Mickiewicz, Bogdan M. Wawrzyniak: „Charakterystyczne cechy rolniczych spółdzielni rolniczych w latach 1949-2010”, str. 57
[20] http://blogpress.pl/node/12050, Chłopi polscy w 1956 roku
[21] Maciej Kwiatkowski, Słuchacz wiejski-istota nieznana(1), Wieś Współczesna nr 3/1959,str.73
[22] Maciej Kwiatkowski, Słuchacz wiejski-istota nieznana(2),Wieś Współczesna nr 4 1959
[23] tamże
[24] Maciej Kwiatkowski, Jeszcze o wiejskim słuchaczu, Wieś współczesna nr 5/1959 str. 66-75
[25] Antoni Inglot i Władysław Oryl, Wieś w programie Polskiego Radia, Wieś Współczesna nr 9/1959
[26] tamże
[27] Programy dla wsi o wsi, Zbigniew Cyranowicz, Rocznik Polskiego Radia Telewizji nr 8,str. 107-113
[28] Ostatniemu kierownikowi tej audycji-red. Janowi Zwolińskiemu pragnę podziękować w tym miejscu za okazaną mi pomoc w uściślaniu zawartych w niniejszym artykule informacji dotyczących nadawanych audycji.
[29] O społecznym znaczeniu tego konkursu świadczy fakt, że pomimo zlikwidowania „Redakcji Rolnej” a także tygodnika „Gospodyni” konkurs ten jest nadal przez jego inicjatorów kontynuowany.