Spożywcze sieci handlowe rezygnują z „trójek”

Spożywcze sieci handlowe rezygnują z „trójek”

Już wkrótce wszystkie dyskonty w naszym kraju będą wolne od jajek „trójek”. Polska podąża bowiem za światowymi trendami rezygnacji ze sprzedawania i używania jajek pochodzących z chowu klatkowego. Z takiego obrotu sprawy najbardziej cieszą się obrońcy praw zwierząt, zdaniem których hodowla klatkowa to jedna z najokrutniejszych praktyk przemysłu hodowlanego.

Według danych Komisji Europejskiej za rok 2016, Polska jest trzecim, po Wielkiej Brytanii i Francji, czołowym unijnym producentem jaj i taką pozycję utrzyma w 2017 r. Hoduje się u nas ponad 40 milionów kur. A produkcja jaj kurzych w 2013 r. wyniosła ponad 10,0 mld sztuk, przy czym jaj spożywczych wyprodukowano 9,0 mld sztuk, a jaj wylęgowych 1,0 mld sztuk. Odnosząc się do pogłowia kur niosek w UE ogółem (382,9 mln), w systemie klatkowym utrzymywano 214,5 mln kur (56%), a pozostałe 44% kur w systemach alternatywnych: wolnowybiegowym (51,9 mln kur - 14%), ściółkowym (100,1 mln - 26%), produkcja ekologiczna (16,2 mln - 4%) - dodaje.

Najpowszechniejszym i najtańszym zarazem typem jaj w Polsce, są jaja oznaczone numerem „3” (obecnie ponad 90% jaj produkowanych w kraju), co oznacza, że pochodzą z chowu klatkowego. Kury chowane zgodnie z tą cyfrą trzymane są w ciasnych klatkach, nie mają dostępu do wolnego wybiegu. Narażone są na stres oraz wzajemną agresję.

Numer „2” na skorupce jaja, oznacza, że pochodzą one z chowu ściółkowego, gdzie kury trzymane są wewnątrz budynku, w maksymalnej gęstości 25 ptaków na metr kwadratowy, ale chodzą tam swobodnie.

Jaja oznaczone numerem „1” pochodzą z chowu wolnowybiegowego.  Kury z takiego chowu mają stały dostęp do wybiegu na świeżym powietrzu, na ogół pokrytego roślinnością. Mają możliwość nieograniczonego poruszania się, kąpieli piaskowych, grzędowania oraz wykazywania innych naturalnych zachowań. Kury oprócz pokarmu, który zdobywają same mają dostęp do paszy, ziaren oraz zieleniny.

Z kolei jajka z numerem „0” pochodzą z chowu ekologicznego, czyli od kur trzymanych w warunkach naturalnych, ze swobodnym wyjściem na zewnątrz. Ich nośność nie jest stymulowana sztucznie, mają zróżnicowaną paszę posiadającą certyfikat ekologiczny, żywią się również tym, co znajdą na wybiegu.

Okazuje się, że świadomość konsumentów odnośnie produkcji jaj wzrosła do tego stopnia, że coraz chętniej kupujemy jaja z dobrych hodowli, a te oznaczone numerem „3” przechodzą do lamusa. Coraz częściej zdajemy sobie sprawę, że przestrzeń życiowa kur hodowanych w systemie klatkowym odpowiada wielkości kartki papieru. Kury są chore i zaniedbane, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Dla większości chów klatkowy to chów niehumanitarny, gdzie poprzez ciasnotę kury nie mają możliwości zaspokajania swoich potrzeb. Wprawdzie od 2012 roku, dzięki przepisom wprowadzonym przez Unię Europejską, klatki są większe niż dawniej, bardziej bogato wyposażone i są w nich urządzenia do ścierania pazurów czy kąpiele piaskowe, ale niektórzy hodowcy wpadli na pomysł, że jeżeli jest większa klatka, to można w niej umieścić więcej kur. Wykazały to zresztą wzmożone kontrole inspekcji weterynaryjnej.

W związku z zaistniałą sytuacją sieci dyskontowe w Polsce rezygnują ze sprzedawania i używania jajek pochodzących z chowu klatkowego tzw. „trójek”, wpisując się tym samym w światowy trend odchodzenia od tego rodzaju chowu. 

Pierwszą siecią, która ogłosiła rezygnację z jaj z oznaczeniem „3”, były sklepy Aldi, co miało miejsce w czerwcu 2016 r. Ostatnim z popularnych dyskontów, który również rezygnuje z jajek „3” jest Biedronka, która swoim klientom przekazała tę wiadomość w kwietniu 2017.

Hodowcy kur uważają, że takie decyzje ich dyskryminują. Ich zdaniem, wycofywanie jaj „trójek” ze sklepów to spisek i manipulacja zachodnich firm, za które zapłaci konsument. Twierdzą, że kurom poza klatką nie żyje się lepiej…

Zapewne nie wszyscy klienci będą zadowoleni z takiego obrotu sprawy, bowiem jajka z numerami 0, 1, 2 są znacznie droższe niż klatkowe. Dyskonty jednak uważają, że konsumenci szybko docenią jakość jajek od kur  hodowanych w godnych warunkach. Jajka z takich ferm potrafią zawierać 20-krotnie więcej kwasów tłuszczowych omega-3, niż od tych z ferm klatkowych.

Według Stowarzyszenia Otwarte Klatki (powstała w 2012 roku ogólnopolska organizacja zrzesza osoby, które chcą zmienić los zwierząt hodowlanych) sytuacja polskich kur będzie coraz lepsza. Organizacja zabiega o lepszą ochronę zwierząt zamykanych na fermach, a także o prawo konsumentów do pełnej wiedzy na temat warunków, w jakich żyją te zwierzęta. Jej zdaniem, kiedy zostaną wycofane jaja „trójki”, ich miejsce wypełnią jajka z mniej okrutnych form hodowli, wówczas ceny tych ostatnich będą maleć wraz ze wzrostem podaży.

Kolejnym krokiem w walce o dobrostan kur niosek będą rozmowy prowadzone z innymi sieciami handlowymi.Oprac. Aleksandra Szymańska

Źródła:

  • Gilewski, System chowu kur nieśnych a wartość odżywcza ich jaj, [w:] „Polskie drobiarstwo” 2014 nr 9
  • Jankowska, Z czego wynika „zadowolenie” kur i producenta?, [w:] „Polskie drobiarstwo” 2014 nr 2
  • Kupuj jajka bez cierpienia, tekst dostępny w Internecie: agronews.com.pl
  • Sygnały kur nieśnych : praktyczny przewodnik prowadzenia stada kur nieśnych, Zutphen 2015
  • Żegnamy się z trójkami, tekst dostępny w Internecie: przystanek-eko.pl/2017/05/zegnamy-sie-z-trojkami/
  • otwarteklatki.pl
Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter