ROLNICTWO W POLSCE – 2017 ROK

W 2017 r. odnotowano wzrost globalnej produkcji rolniczej, który był wynikiem wzrostu produkcji zwierzęcej oraz produkcji roślinnej. W Polsce tempo wzrostu gospodarczego było najwyższe od sześciu lat, utrzymał się obserwowany od akcesji do UE wzrost obrotów polskiego handlu artykułami rolno-spożywczymi, zwiększyła się ogólna powierzchnia zasiewów pod zbiory, a w ogólnej liczbie gospodarstw rolnych prowadzących działalność rolniczą w Polsce (1405,7 tys.) utrzymywała się dominacja małych jednostek.

Wzrost globalnej produkcji rolniczej jaki odnotowano w 2017 roku wynosił 1,4% w porównaniu z rokiem poprzednim. Było to wynikiem wzrostu produkcji zwierzęcej (o 2,3%), który wynikał ze zwiększenia produkcji wszystkich podstawowych gatunków żywca, mleka i jaj  oraz produkcji roślinnej (o 0,4%), na co miało wpływ zwiększenie zbiorów zbóż, roślin oleistych oraz ziemniaków i buraków cukrowych.

Dla polskich owoców rok 2017 nie był łaskawy. Odnotowano 30-procentowy spadek zbiorów, co wynikało głównie z wiosennych przymrozków i niesprzyjającej pogody w okresie kwitnienia.

Powierzchnia użytków rolnych (UR) w użytkowaniu gospodarstw wyniosła 14,6 mln ha. Zwiększyła się ogólna powierzchnia zasiewów pod zbiory (wyniosła 10,8 mln ha) o 1,1% od powierzchni zasianej w 2016 r. Wzrosła także powierzchnia uprawy buraków cukrowych, zbóż, ziemniaków oraz rzepaku i rzepiku.

W ogólnej liczbie gospodarstw rolnych prowadzących działalność rolniczą w Polsce (1405,7 tys.) utrzymuje się dominacja małych jednostek. Gospodarstwa małe o powierzchni 1-10 ha UR stanowiły ponad 73% w ogólnej liczbie gospodarstw i użytkowały blisko 28% powierzchni UR.  W 2017 r. znacząco poprawiły się rynkowe uwarunkowania produkcji rolniczej. Wskaźnik relacji cen wynosił 110,0 wobec 99,0, w 2016 r.

Wzrosło zużycie nawozów mineralnych, w przeliczeniu na 1 ha UR o 7,6%, i wynosiło 140,2 kg w porównaniu z rokiem poprzednim.  W sezonie 2016/2017 ponad 674 tys. gospodarstw rolnych wykorzystało do nawożenia 55,2 mln ton obornika, 9,1 mln m3 gnojówki i 15,6 mln m3 gnojowicy. Sprzedaż środków ochrony roślin na potrzeby rolnictwa w przeliczeniu na substancję czynną, w porównaniu z rokiem poprzednim, zwiększyła się o 2,5%. Odnotowano ponad 10% wzrost sprzedaży pasz przemysłowych stosowanych w żywieniu zwierząt gospodarskich. Sprzedaż pasz wyniosła ogółem 10,5 mln t.

Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) do 5 kwietnia 2018 r. wypłacono 11,87 mld zł, w ramach płatności bezpośrednich za 2017 r. W 2017 r. utrzymał się, obserwowany od akcesji Polski do UE, wzrost obrotów polskiego handlu artykułami rolno-spożywczymi. Eksport produktów rolno-spożywczych zwiększył się o ponad 12%, a import o 9,5%. Dodatnie saldo wyniosło 8,4 mln EURO.

Uwarunkowania produkcyjno-rynkowe w rolnictwie 

W roku 2017 tempo wzrostu gospodarczego w Polsce było najwyższe od sześciu lat. Produkt krajowy brutto w skali roku zwiększył się realnie o 4,6%. Spośród 28 państw Unii Europejskiej, wyższą niż w Polsce dynamikę wzrostu PKB wykazały: Słowenia, Irlandia, Rumunia, Malta i Estonia.

W 2017 r., po pięcioletnim okresie niekorzystnych uwarunkowań rynkowych dla producentów rolnych, koniunktura w rolnictwie poprawiła się. Szacuje się, że tempo zmian przeciętnych cen towarów i usług zakupywanych na cele bieżącej produkcji rolniczej i na cele inwestycyjne było niższe od dynamiki zmian cen produktów sprzedawanych przez gospodarstwa indywidualne. Na koniunkturę w rolnictwie (w 2017 r.) wpłynęły przede wszystkim wysokie plony, większa produkcja i wzrost cen na podstawowych rynkach rolnych. Sytuację w rolnictwie polskim w 2017 r. kształtowały następujące czynniki:

  • ceny zbóż podstawowych konsumpcyjnych i paszowych, przy wysokiej krajowej podaży ziarna, wykazały w większości tendencję rosnącą,
  • przy zwiększonej podaży, przeciętne ceny ziemniaków w skupie (ok. 37 zł/dt) w ciągu 12 miesięcy 2017 r. obniżyły się o 3,5%. Na poziom cen ziemniaków wpływają przede wszystkim: utrzymujący się niski popyt, odmiana oraz nienajlepsza jakość bulw,
  • krajowe ceny żywca wieprzowego, silnie skorelowane z cenami na rynku unijnym, wykazywały w I półroczu 2017 r. tendencję wzrostową. W II połowie roku, w związku z nasilającym się wzrostem produkcji wieprzowiny w wielu krajach UE i spowolnieniem eksportu, notowany był ich spadek,
  • na opłacalność tuczu trzody wpływały przede wszystkim zmiany cen żywca wieprzowego,
  • obserwowany był dalszy wzrost importu młodych świń,
  • na rynku wołowiny w 2017 r., przy zwiększonej krajowej podaży i rosnącym eksporcie, przeciętne ceny skupu żywca kształtowały się na poziomie wyższym niż w roku poprzednim,
  • dynamika wzrostu produkcji żywca drobiowego w skali roku była wyraźnie niższa (3,3% wobec 12,7% przed rokiem), m.in. w wyniku spowolnienia eksportu w związku z restrykcjami importowymi wprowadzonymi przez wiele państw związanymi z wykryciem ognisk grypy ptaków,
  • w warunkach dobrej koniunktury na światowym rynku mleka i wysokiego tempa wzrostu skupu surowca, cena 1 hl mleka w 2017 r. (ok. 139 zł) wzrosła w skali roku o 25,5%. Produkcja mleka stała się jednym z najbardziej opłacalnych kierunków produkcji,
  • w obrocie targowiskowym średnia cena krowy dojnej (ok. 3042 zł) była niższa o 1,2% od notowanej przed rokiem, a jałówki jednorocznej (ok. 2263 zł) - o 13,1% wyższa,
  • zachodzące zmiany uwarunkowań produkcyjno-rynkowych w rolnictwie sprzyjały wzrostowi nakładów na podstawowe środki produkcji i poprawę efektywności produkcji,
  • w roku gospodarczym 2016/2017 zwiększone (o 7,6%) zużycie nawozów mineralnych (NPK), w korzystnych warunkach agrometeorologicznych w okresie wegetacji, wpłynęło na wzrost plonowania większości upraw,
  • zwiększyło się również zużycie nawozów naturalnych, tj. obornika i gnojowicy,
  • w sezonie 2016/2017 odnotowano spadek poziomu nawożenia wapniowego,
  • warunki glebowo-klimatyczne i tradycje regionalne decydują o specjalizacji produkcji,
  • sytuacja dochodowa gospodarstw rolnych w zmieniających się uwarunkowaniach rynkowych, uzależniona była przede wszystkim od kierunku specjalizacji, efektywności intensyfikacji i skali produkcji,
  • wyniki badań rolniczych wskazują na kontynuację procesu specjalizacji, intensyfikacji oraz koncentracji produkcji rolniczej,
  • utrzymał się obserwowany od akcesji Polski do UE wzrost obrotów polskiego handlu artykułami rolno-spożywczymi,
  • ceny skupu podstawowych produktów rolnych, przy zwiększonej podaży, były wyższe niż przed rokiem. Spadek cen odnotowano tylko w przypadku ziemniaków,
  • w obrocie targowiskowym odnotowano również wzrost cen większości produktów rolnych.

Dochody z rolnictwa

Według wyników badania budżetów gospodarstw domowych, w 2017 r. wystąpił znaczny wzrost (34%) realnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę w gospodarstwach domowych rolników i osiągnął poziom 1576 PLN, co stanowiło 98% przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę w gospodarstwach domowych ogółem. Na wzrost ten miał wpływ przede wszystkim realny wzrost dochodów z indywidualnego gospodarstwa rolnego o 47,1 % oraz w mniejszym stopniu ze świadczeń społecznych - o 17,4%. Na wzrost dochodów wpłynęło też znaczne zwiększenie wolumenu produkcji zbóż, mleka, żywca wieprzowego, wołowego, jaj, przy jednoczesnym wzroście cen produktów rolnych sprzedawanych przez gospodarstwa indywidualne oraz nieznacznym wzroście przeciętnych cen towarów i usług kupowanych na cele bieżącej produkcji rolniczej i na cele inwestycyjne. Dochody z gospodarstwa rolnego uzyskane przez rolników w 2017 r., w porównaniu do roku poprzedniego, wzrosły średnio o 30 proc. Było to głównie spowodowane dobrą koniunkturą na rynku żywności. W 2017 r. największe dochody uzyskiwano w bardzo dużych obszarowo gospodarstwach, położonych w północno-zachodniej i środkowo zachodniej części kraju.

W opinii rolników, w I półroczu 2018 r. należy spodziewać się pogorszenia opłacalności produkcji rolniczej i sytuacji ogólnej gospodarstw rolnych oraz w niewielkim stopniu popytu na produkty rolne. Wśród gospodarstw nastawionych na produkcję zwierzęcą, negatywne opinie o pogorszeniu ogólnej sytuacji gospodarstwa, opłacalności produkcji i popytu wyrażali rolnicy specjalizujący się w chowie świń. Wśród gospodarstw nastawionych na produkcję roślinną opinie o pogorszeniu sytuacji gospodarstwa, opłacalności produkcji i popytu wyrażali rolnicy prowadzący uprawy rzepaku i rzepiku. Przewagę opinii pozytywnych nad negatywnymi odnotowano w gospodarstwach zajmujących się uprawami pod osłonami, burakami cukrowymi oraz chowem drobiu nieśnego.

Oprac. Aleksandra Szymańska

Źródła:

  • Adamski, Ceny wybranych produktów rolniczych w 2017 r., [w:] „Poradnik Gospodarski” 2017 nr 4
  • Bugała, Polski i światowy rynek wybranych owoców, warzyw i ich przetworów, z serii: „Monografie Programu Wieloletniego”, Warszawa 2017
  • Rolnictwo w 2017 r. - analizy statystyczne, praca zbior., Główny Urząd Statystyczny, Warszawa 2018
  • Strojny, Produkcja rolna w Polsce a eksport rolno-spożywczy, [w:] „Wiadomości Statystyczne” 2018 nr 4
Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter

Mięso hodowlane – czy znajdzie miejsce w naszym jadłospisie?

W 2013 roku  prof. Mark Post z  Uniwersytetu w Maastricht, założyciel firmy Mosa Meat wyprodukował pierwszego na świecie hamburgera z mięsa in-vitro. Twórca wierzy, że opracowana przez niego technologia może przyczynić się do zmniejszenia problemu głodu na świecie oraz zatrzymania niekorzystnych zmian klimatycznych spowodowanych intensywną hodowlą zwierzęcą.

Mięso z laboratorium

W 1932 roku Winston Churchill na łamach amerykańskiego miesięcznika „Popular Mechanics” opublikował esej pt.: „Fifty Years Hence”, w którym napisał: „Za 50 lat uciekniemy od absurdu hodowania całego kurczaka tylko po to, by zjeść jego pierś lub skrzydło, poprzez rozwijanie tych części oddzielnie”. I miał rację, choć na urzeczywistnienie jego wizji naukowcy potrzebowali trochę więcej czasu. W 2002 roku badacze z laboratoriów NASA pod kierownictwem prof. Morrisa Benjaminsona z Touro College w Nowym Jorku próbowali wyhodować mięśnie ryby i indyka. W tym celu wycięli kawałek mięśnia z żywego zwierzęcia, a następnie zanurzyli go w roztworze składników odżywczych. W efekcie, w ciągu tygodnia niemal podwoił on swoją objętość. Technologia ta okazała jednak się mało efektywna, by w przyszłości można ją było wykorzystywać na masową skalę.

Przełomowe okazały się dopiero badania prof. Marka Posta, z Uniwersytetu w Maastricht, założyciela firmy Mosa Meat, który rozpoczął hodowlę mięsa z komórek macierzystych. W 2009 roku z pojedynczych komórek mięśniowych świni wyhodował cieniutkie płaty tkanki mięśniowej o długości od jednego do trzech centymetrów i grubości jednego milimetra. W praktyce oznaczało to, że udało się mu zwiększyć tkankę w hodowli tysiące razy, a nie tylko dwukrotnie. W 2013 roku z wyhodowanego przez profesora mięsa wołowego przyrządzono pierwszego na świecie hamburgera. Krytycy kulinarni dokonali oficjalnej degustacji nowego produktu podczas konferencji prasowej w Londynie. Według ich opinii tekstura mięsa była niemal identyczna w stosunku do tradycyjnego, pomimo braku tkanki tłuszczowej, jednak jego smak był nieco mdły. Zrealizowanie projektu kosztowało ćwierć miliona euro. Obecna cena 0,5 kg kawałka wyhodowanego w laboratorium mięsa wynosi  6–9 tys. dolarów.  Docelowo ma ono kosztować tyle co tradycyjne, a nawet mniej.

Metoda hodowli mięsa in vitro

Metoda hodowli mięsa in-vitro polega na ekstrakcji komórek macierzystych bydła. Jednak wyizolowane z mięśnia zwierzęcego komórki mogą się dzielić tylko kilkadziesiąt razy. Następnie giną, uniemożliwiając otrzymanie w warunkach laboratoryjnych odpowiednio dużego kawałka mięsa. Jedynym sposobem na wyhodowanie mięśnia o grubości co najmniej kilku centymetrów  jest pobranie komórek macierzystych od bardzo młodego zwierzęcia, opracowanie składu substancji odżywczych i czynników wzrostu, które będą dostarczane do dzielących się komórek oraz skonstruowanie rusztowania, na którym zostanie umieszczona rosnąca tkanka.

Aby smak mięsa in vitro odpowiadał smakowi mięsa tradycyjnego, konieczne jest stworzenie warunków hodowli podobnych do tych, w jakich mięsień rozwija się w naturze. – „Nie wystarczy bowiem zanurzyć komórki w bulionie ze składnikami odżywczymi, które zapewnią jedynie wzrost mięśnia. Trzeba dodać do niego również komórki tłuszczowe, które naturalnie występują w mięsie, bo to one nadają mu smak” – mówi prof. Post. „A także zmusić mięsień do ruchu. Podczas rozciągania i kurczenia wydzielane są w nim proteiny. One również mają wpływ na smak”. Zdaniem naukowca podobny efekt daje impuls prądu o napięciu 10 woltów przepływający co sekunda. „Wyćwiczony w ten sposób mięsień będzie nie tylko smaczny, lecz także zdrowy” - zapewnia profesor.  Dodatkowo, mięso hodowlane może być poddane różnego rodzaju modyfikacjom umożliwiającym zwiększenie jego walorów zdrowotnych, jak chociażby zmiana zawartości szkodliwego tłuszczu czy dodatek cennych kwasów tłuszczowych omega-3.

Proces produkcji mięsa potrzebnego do przyrządzenia hamburgera trwa około 10 tygodni. Do pewnego momentu namnażanie tkanek postępuje bowiem bardzo szybko, potem proces ulega spowolnieniu. Jak przekonuje prof. Post, stworzenie odpowiednich warunków produkcyjnych pozwoliłoby na uzyskanie z tej samej tkanki, po 12 tygodniach, mięsa potrzebnego na przyrządzenie 100 tys. hamburgerów.

Mięso hodowlane -  środek na  problemy ekonomiczno-społeczne świata

Zapotrzebowanie na białko zwierzęce rośnie w bardzo szybkim tempie. Każdego roku w rzeźniach ubijanych jest ponad 100 mld zwierząt. Z wyliczeń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że do 2050 r. liczba ta zwiększy się aż o 70 proc. Wzrost ten nie będzie już wspierany przez istniejące metody produkcji.

Przemysłowy chów zwierząt ma ogromny wpływ na stan środowiska naturalnego. Jedna dorosła krowa produkuje 500 litrów metanu dziennie, a 15 proc. gazów cieplarnianych jest wytwarzanych przez bydło. Dlatego w niektórych krajach, np. w Holandii występują coraz większe ograniczenia związane z masową hodowlą zwierząt. Ponadto, produkcja mięsa wymaga zużycia bardzo dużych ilości wody (ok. 15,5 tys. litrów na 1 kg mięsa) i  pochłania ogromne połacie ziemi, przeznaczonej pod wypas i uprawę roślin w celach paszowych, co niekiedy jest związane z degradacją cennych gatunków roślin i zwierząt.

Jak przekonują naukowcy, uzyskiwanie mięsa w warunkach laboratoryjnych jest procesem przyjaznym środowisku, gdyż nie generuje żadnych odpadów, nie wymaga zużywania zasobów naturalnych, nie wiąże się z dodatkową emisją dwutlenku węgla do atmosfery i cierpieniem zwierząt. Podczas produkcji można wychwycić wszelkie nieprawidłowości związane z ewentualnym skażeniem surowca,  a poprzez wzbogacenie mięsa w różnego rodzaju witaminy i składniki mineralne istniałaby możliwość wytworzenia takiego rodzaju tkanki tłuszczowej, który zmniejszałby ryzyko chorób układu krążenia. Ponadto, technologia hodowania mięsa w laboratorium może posłużyć do ratowania ludzkości w przypadku wystąpienia kataklizmów.

Jednak największym wyzwaniem dla technologii in vitro, z perspektywy producentów, jest sceptycyzm konsumentów, pokonanie ich strachu przed nowym produktem. Prof. Mark Post uważa, że „konsumentów trzeba przekonać do nowego rodzaju produktów. To właśnie dlatego nasze mięso prezentowaliśmy na hucznym wydarzeniu w Londynie. Chcieliśmy pokazać, że nowa technologia jest bezpieczna i przy okazji zwrócić uwagę na narastające problemy wydajności i degradacji środowiska związane z przemysłową hodowlą zwierząt. Odzew był bardzo dobry. Z naszych badań wynika, że 20–50 proc. amerykańskich konsumentów będzie chciało spróbować mięsa z laboratorium. To więcej niż potrzeba, by nowy produkt już w chwili premiery mógł cieszyć się dużym zainteresowaniem”.  

Alternatywnymi sposobami wytwarzania mięsa zaczynają interesować się duże koncerny. Zdaniem specjalistów tylko one będą mogły zapewnić hodowli mięsa odpowiednią skalę i spowodować obniżkę jego ceny. Powstaje jednak dylemat, czy  ingerencja wielkich koncernów nie wywoła podobnych patologii, jak w przypadku tradycyjnej przemysłowej produkcji mięsa. Istnieje zagrożenie, że firmy będą chciały stosować różnego rodzaju polepszacze, aromaty, hormony wzrostu, spulchniacze czy barwniki,  by nadać nowej żywności odpowiednią konsystencję, smak, barwę i zapach. „My tworzymy technologię, nie prawo czy wytyczne. Te muszą być określone przez odpowiednie instytucje, by zapobiec nadużyciom” – wyjaśnia prof. Mark Post. Nowa technologia pociągnie więc za sobą pewne zmiany w prawie. Pojawi się kwestia certyfikacji produktów oraz udowodnienia, że są one bezpieczne dla konsumentów. Stan prawny w UE zakazuje, żeby mięso wyprodukowane bez udziału zwierząt było określane tym mianem. Podobnie w przypadku mleka, gdzie w jednym z ostatnich orzeczeń Europejski Trybunał Sprawiedliwości nie zgodził się na stosowanie nazwy „mleko” w odniesieniu do napojów pochodzenia roślinnego.

Prof. Mark Post przewiduje, że produkty wytworzone za pomocą jego technologii pojawią się na rynku już w ciągu kilku najbliższych lat. Naukowcy i przedsiębiorcy mają nadzieję, że mięso hodowlane podbije serca konsumentów i znajdzie stałe miejsce w ich codziennym menu.

Oprac. Joanna Radziewicz

Literatura:

  1. Bryła E.: Rewolucja w jedzeniu. Mięso z in vitro trafi na stoły. Wyprodukujemy kawałki bez hodowli całego zwierzęcia. Gazeta Wyborcza (online) z dnia 14 kwietnia 2017 r.
  2. Coraz bliżej konsumpcji mięsa z laboratorium. Dokument dostępny w Word Wide Web: farmer.pl.
  3. Ostaszewski J.: Czy mięso in-vitro będzie wkrótce dostępne na półkach sklepowych? Dokument dostępny w Word Wide Web: http://foodfakty.pl.
  4. Maroszek W.: W produkcji tego mięsa nie ucierpiało żadne zwierzę. Mięso in vitro ma zakończyć problem głodu na świecie. Forbes (online) z dnia 30 listopada 2016 r.
  5. Burda K.: Jak rośnie kotlet? Nadchodzi mięso in vitro. Newsweek (online) z dnia 2 października 2011 r.
  6. Styczyński J.: Mięso in vitro - naukowy eksperyment czy konieczność? Dziennik - Gazeta Prawna (online) z dnia 20 lipca 2017 r.
Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter