Lud: jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce Serya 11, W Ks. Poznańskie. Cz.3

Okolica Wielkiego Księstwa zachodnio-północna

Żywność

  1. Najpowszedniejszymi na Puławach potrawami są następujące:

            Zubtówka, zupa z kartofli, zaklepana mąką i mlekiem, jadana i pod Poznaniem. Gdy jest nieco gęściejszą i złożoną z perek krajanych, pietruszki, selerów, porów, pieprzu i mleka (gdy jest suchy post, przyklepie się ją oliwą), wtedy ma tu nazwę: ślepe ryby.

            Zacierka, zupa zacierana lub roztyrlana (roztrzepana) z mąki, i zalewana mlekiem, albo wodą z okrasą.

            Kruszonka, ta sama zupa z dodatkiem jaja; lecz mąka do niej pszenna, bywa kruszona ręką z massy ciasta.

            Frejdka, taż sama zupa co i kruszonka, lecz mąka do niej zakwirluje się kwirlem czyli koziełkiem drewnianym.

            Polewka, jest zupa z mąki, mleka i kaszy.

            Muza, muska v. rozworka, z mąki rżanej lub pszennej zalana mlekiem albo okraszona, czasem z kwasem lub octem.

            Prócz tego jadają na zupę, jak wszędzie: rosół, barszcz z mąki, grochówkę, smelkę (wodziankę Wassersuppe), czarninę (na weselu), a nadto mleko najczęściej z grochem lub kluskami i kwas z mięsem czyli kapuściankę, czasami kwas z mlekiem. Kwas bywa czasami z kapusty z grzybkami, czasami z kapuścianki, z kluskami i pieprzem.

            Na gęsto gotowane jadają: kluski (mniejsze nieco niż Kujawskie, niekiedy kwasem polane, w którym mięso gotowane i mąka zaklepana), kartofle czyli perki, kapustę, groch, kaszę, jagły, bób. Z pięknej mąki robią kwas, a z grubszej wygniatają chleb (śrótowy, wygniatany śrótem). Warzywa i mięsa jadają mało, choć to ostatnie lubią. Nie lubią zaś zielenin, ani sałaty, ani jarmużu; chyba grubą kaszą zasypane. Niewiele także mają gustu i sposobności jadać owoc; najczęściej jedzą tylko głupki (śliwy dzikie), gdy są słodkie i soczyste, lub ulężałki, co nazywają dość szykownym owocem. Zaprawę do zupy nierzadko stanowi ogrodowy korbal (bania, dynia). Chyćka hyćka jest to grono czyli kiść jagod na bzie dzikim; robią z tego zupę do klusek; nadto powidła (bzowe).

            Tartusy, tartuchy jest to papka z ciasta; by ją otrzymać, mąkę żytnią sypie się na gorącą wodę powoli i przykryje się; gdy się woda odcedzi, wtedy potrawę tę umięsza się kopystką i okrasi solą. (Na pański stół, mąka opali się w rondlu i podleje warem; - są to zatem kluchy z prażonej mąki czyli prażuchy).

            Dawniej lud jadał chętniej kaszę z kapustą, dziś przekłada nad nie brukiew suszoną zwaną węcka.

            We dworze (w Czeszewie) dawano ludziom służącym (r.1868) strawę ugodzoną czyli wicht:

            W Poniedziałek rano: zubtówkę i 2 bochny chleba zimą, polewkę i 1 bochen chleba latem. Na obiad: groch i kapustę (na rzadko). Na kolacyę: zubtówkę zasypaną czasem kaszą.

            We Wtorek rano podobnie, jak w Poniedziałek. Na obiad: rosół z kluskami i mięso z jarzyną lub kapustą. Na kolacyę: zubtówkę.

            We Środę rano, to co i w Poniedziałek. Na obiad: gęsta kasza i kwaśne mleko (kwarta v.stof na jednego). Na kolacyę: zubtówkę.

            We czwartek, to samo co i we Wtorek.

            W piątek rano, jak w Poniedziałek. Na obiad: groch (na gęsto); kwas z kapustą zaklepany mąką. Na kolacyę: zubtówkę.

            W Sobotę rano, jak w Poniedziałek. Na obiad: kartofle tarte i mleko. Na kolacyę: zubtówkę.

            W Niedzielę to samo co we Wtorek. W święto dają im kaszę albo kruszonkę bez kartofli na kolacyę.

            Chleb pieczony bywa w podługowatych bochnach lub jako bułka okrągła: kołacz. Krajanka chleba ma nazwę skibka chleba, kawałek cukru grupka cukru.

            W Boże-narodzenie, w wigilię, jadają wieczorem zwykle 9 potraw postnych, do których należą: kluski pieczone z olejem, kluski z makiem, śliwki suszone z kluskami, owoc suszony, jagły w rozsypkę, grzyby pieczone, ryba lub śledź.

            Na Wielkanoc jedzą w święconem, między innemi, kłosy (Kloesse) czyli kluski pszenne do rosołu.

            Za napój służy prócz wody, piwo i wódka, czasami kwas. Piją także polewkę ze serwatki lub mleka zagotowanego z wodą.

 

  1. W okolicy Wielenia na śniadanie piją kawę z mlekiem; i nagotują jej dzban cały.

            Na obiad jedzą perki na rzadko, zupę z pokrajanym szablastym grochem lub ryż. Mięso dwa razy na tydzień, ugotowane jest  i dane razem z rosołem breja; Na polu często  używają blaszanych piecyków, takich jak do polewania kawy i w nich zaraz na polu gotują na węglach kartofle i tam je zamiast chleba jedzą, popijając kawą, gdy im w dzbankach przyniosą.

            Na wieczerzę kartofle w łupinach (w mundurach) i mączna zupa melka lub frydka z mąki kruszonej, albo też nawarka z mąki na war wody wsypanej., kwirlą rozbitej i mlekiem zalanej.

            Kwasu i barszczu nie jadają wcale i nie lubią go, jak również małą ilość słoniny. Kapustę jadają, lubo nie wiele; kiszą całe główki których wcale nie krajają. Jadają dość często kluski z gotowanych kartofli wraz z tartą bułką i z mąką. Kluski z mąki na młodziach (drożdżach) robione są ulubione; jadają je z mlekiem, z chlebem tartym i ze śliwkami, powidłami, albo kompotem: do tego jako przysmak pieczeń wieprzowa a niekiedy gęsia. Że do mięsa dość są przywykli, więc zdarza się, iż ubodzy, gdy długo im go braknie, biorą się do oprawienia psa lub kota. – Wielki placek, plach, podpłomyk z mąki rżanej, zowie się także backa.

  1. Na Wyrzyskiem strawa dość skromna, składa się z kartofli (pantówkami lub perkami zwanych), grochu, kapusty, brukwi. Kluski na kartoflach a często i w zupie. Chleba jadają dużo, mięsa (że jest drogie) mało. Strawa okraszona skąpo wieprzową okrasą. Wódka lub wino (zwykle fabrykowane) służą za główny napitek. 

Wybór: Joanna Radziewicz

 

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter