Choroby, szkodniki, ochrona roślin

Drosophila suzukii – nowy szkodnik / Wojciech Piotrkowski, Barbara Łabanowska, Małgorzata Sekrecja

(Owoce Warzywa Kwiaty 2013 nr 10, s.86-87)

W ostatnich latach w Europie na roślinach sadowniczych pojawił się nowy, bardzo groźny szkodnik Drosophila suzukii (Muszka plamoskrzydła). Jest to maleńka muchówka, z charakterystycznymi dużymi czerwonymi oczyma. Optymalna temperatura dla aktywności samic i rozwoju tego owada to około 200C. Jaja, larwy i osobniki dorosłe mogą ginąć przy 00C, ale poczwarki są w stanie przetrwać ujemne temperatury. W krajach o ciepłym klimacie w ciągu roku może wystąpić nawet 13 pokoleń. Rozwój wszystkich stadiów larwalnych przebiega wewnątrz owocu lub na jego powierzchni, natomiast przepoczwarzenie może odbywać się również w glebie.

 

Owoce zaatakowane przez szkodnika zaczynają gnić od środka. Jeśli są zebrane zaraz po złożeniu jaj, uszkodzenia nie są jeszcze widoczne w czasie zbioru, a pojawiają się dopiero podczas transportu, przechowywania i sprzedaży. W ten sposób owady wraz z owocami mogą bardzo szybko przemieścić się w sąsiednie rejony, a nawet do innych krajów.

W wielu krajach prowadzone są badania nad opracowaniem substancji wabiących oraz pułapek do nadzoru tego szkodnika. Do jego zwalczania wykorzystywane środki z grupy neonikotynoidów, pyretroidów i makrocyklicznych laktonów. W Polsce pierwszy monitoring na obecność Drosophila suzukii przeprowadzono na borówce wysokiej w 2012 roku. Rok później objęto nim główne rejony uprawy tej rośliny.

Ze względu na dużą szkodliwość i szybkie rozprzestrzenianie się tego owada na całym świecie, organizacja EPPO wprowadziła obowiązek jego zwalczania. Jednak, brak odpowiednich środków utrudnia realizację tego zadania. Prawdopodobieństwo pojawienia się szkodnika w naszym kraju jest duże, dlatego apeluje się do producentów owoców, zakładów przetwórczych oraz firm zajmujących się handlem owocami o zachowanie szczególnej ostrożności. Wszelkie nieprawidłowości powinny być bezzwłocznie zgłaszane do Zakładu Ochrony Roślin Sadowniczych Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach.

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Nagi problem / Jan Kozłowski

(Farmer 2013 nr 8, 81-83)

Ślimaki nagie są w niektórych rejonach kraju jednymi z ważniejszych szkodników roślin. Wyrządzają szkody w uprawach warzyw, roślin rolniczych, ozdobnych, sadowniczych i zielarskich. Największe szkody obserwuje się w rzepaku ozimym i pszenicy ozimej. Lokalnie uszkodzenia roślin występują także w uprawach innych zbóż oraz buraka, ziemniaka, marchwi, roślin oleistych i strączkowych.

Szkody o znaczeniu ekonomicznym pojawiają się przede wszystkim w okresie wschodów oraz wczesnych faz rozwojowych roślin. Ślimaki uszkadzają liścienie, ziarniaki, stożki wzrostu i rozwijające się liście, które mogą być całkowicie niszczone. W późniejszych fazach rozwojowych uszkadzane są wszystkie organy roślin, co doprowadza do zahamowania ich wzrostu i rozwoju. W bulwach ziemniaka, w korzeniach marchwi, buraków i innych roślin korzeniowych ślimaki drążą głębokie kanały i zjadają tkanki roślinne, obniżając ich wartość handlową.

Spotykane na roślinach ślimaki to przede wszystkim: ślimaki skorupkowe i nagie. Jednak te ostatnie mają większe znaczenie gospodarcze. Najgroźniejszym z nich jest tzw. pomrowik plamisty, występujący na terenie całego kraju. Lokalnie duże szkody wyrządzają: ślinik luzytański i ślinik wielki, a ostatnio coraz częściej ślinik zmienny i ślinik rdzawy.

Najczęściej zalecaną metodą zwalczania ślimaków jest stosowanie przynęcających granulowanych moluskocydów zawierających metaldehyd np. Glanzit 06 GB, lub metiokarb np. Mesurol Alimax 02 RB. Alternatywą dla tych dwóch substancji czynnych może być fosforan żelaza, substancja aktywna moluksocydu Ferramol.

Duże znaczenie w ograniczaniu liczby ślimaków mają zabiegi profilaktyczne i agrotechniczne, tj. osuszanie zbyt wilgotnych pól, wykaszanie miedz i rowów, usuwanie resztek pożniwnych, podorywki, orka, bronowanie i wałowanie gleby.

Najważniejsze gatunki ślimaków – szkodników roślin:

  • Pomrowik plamisty występuje na całych powierzchniach pól, głównie w uprawach rzepaku ozimego i pszenicy ozimej, w których powoduje duże ubytki roślin. Jest to ślimak długości do 4,5 cm, plamkowany, ciemnoszary lub prawie czarny. Składa 600 jaj, ma 1-2 pokolenia w roku i osiąga szczyt liczebności pod koniec lata i jesienią.
  • Ślinik luzytański zasiedla głównie ogrody, a w ostatnich latach plantacje rzepaku i zbóż oraz innych roślin rolniczych. Występuje w południowej i północno-zachodniej części kraju i jako gatunek inwazyjny szybko rozprzestrzenia się w siedliskach uprawnych i nieuprawnych. Osiąga długość do 12 cm, jest zmiennie ubarwiony, koloru od pomarańczowego do brunatnego. Ma roczny cykl życia i składa około 400 jaj. Szczyt liczebności tego ślimaka przypada na wiosnę i koniec lata.
  • Ślinik wielki jest bardzo podobny do luzytańskiego. Występuje głównie na zachodzie kraju. Dorosłe osobniki mają długość do 14 cm i ubarwienie od pomarańczowego do prawie czarnego. Wysoka liczebność tego ślimaka utrzymuje się od sierpnia do późnej jesieni.
  • Ślinik zmienny występuje na całych powierzchniach pól. Ma długość do 3,5 cm i ciało ciemno ubarwione. Grzbiet i boki ciała są ciemnopopielate, brązowo-czarne lub czarniawe. Ślimak ten żyje od 7 do 16 miesięcy. Składa do 200 jaj, głównie późną wiosną i pod koniec lata. Wysoka liczebność tego ślimaka utrzymuje się od września do końca października.
  • Ślinik rdzawy występuje głównie w zaroślach i lasach. Ma długość od 3,5 do 7 cm, ubarwienie rdzawe, rdzawobrunatne lub pomarańczowo-brunatne. Ślimak ten żyje około roku i składa do 340 jaj. Na polach uprawnych występuje prawie wyłącznie w pobliżu nieużytków i zarośli.

Oprac. Aleksandra Szymańska

Wczesny siew sprzyja wirusom: jęczmień / Małgorzata Jeżewska

(Top Agrar Polska 2012 nr 9, s. 76)

Choroby wirusowe stanowią zagrożenie przede wszystkim dla ozimych rodzajów jęczmienia. Najbardziej niebezpieczne są wczesne porażenia jesienne, które ujawniają się dopiero wczesną wiosną, Najważniejszą wirozą jest żółta karłowatość jęczmienia, choroba wywoływana przez kilka wirusów przenoszonych przez mszyce. W Polsce spotykana jest także żółta mozaika jęczmienia, tzw. „odglebowa”. Wektorem jej sprawców jest pierwotniak glebowy Polymyxa gramnis.

Ogólnie rzecz ujmując, wczesne terminy siewu sprzyjają porażeniom przez wirusy, ponieważ w warunkach długiej i ciepłej jesieni rośliny osiągają właściwą fazę rozwojową do zasiedlenia przez potencjalne wektory wirusów, w wyniku czego może dojść do zakażenia.

W sytuacji, gdy ciepła jesień utrzymuje się długi czas, na terenach występowania żółtej karłowatości jęczmienia zaleca się wykonanie zabiegu zwalczania mszyc około 5-6 tygodni po wschodach. Jest on efektywny nie tylko ze względu na ograniczenie porażeń przez wirusy, ale również ze względu na eliminację innych szkodników. Z kolei w przypadku żółtej mozaiki jęczmienia nie ma sposobu zwalczania wektora, a jedyną metodą ograniczania występowania choroby jest uprawa odmian odpornych.

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

Pomidory jesienią / Marta Szyperek

(Owoce, Warzywa, Kwiaty 2013 nr 8, s. 48-49)

Do głównych problemów występujących jesienią u pomidorów zalicza się: zbyt słabe i wegetatywne rośliny, pogorszenie jakości owoców pod względem wielkości i wybarwienia, a także osłabienie systemu korzeniowego na skutek zalania. W warunkach wysokiej wilgotności powietrza uprawę mogą porażać patogeny z rodzaju Botrytis czy Phytophthora (sprawca szarej pleśni, który infekuje owoce, liście i łodygi).

Szklarnie, w których uprawia się pomidory należy umiejętnie wietrzyć, aby ograniczyć ryzyko infekcji przez szarą pleśń. Przed wschodem słońca lub o wscho­dzie minimalna temperatura w obiekcie powinna wynosić 17oC.

Kolejna sprawa to zabiegi pielęgnacyjne. Liście należy ciąć ostrym narzędziem, przed godziną 12.00. Po ich usunięciu jest lepszy dostęp powietrza i rośliny są łatwiej osuszane. Szypuły gron należy usuwać do początku września (nieusunięte powinny pozostać do końca uprawy).

Sposób opuszczania pędów, zwłaszcza roślin szczepionych. Pędów nie należy za bardzo naciągać oraz opuszczać. Mogą się łamać, a w miejscu powstałych ran kiełkują zarodniki.

Składowanie oberwanych liści. Powinny być suche i pozostać pod rynnami. Jeśli leżą w kałużach, zaczynają gnić i stanowią źródło choroby.

Nawożenie. Warto część dawki azotu zastąpić chlorkiem potasu lub chlorkiem wapnia w ilości 3-3,5 mmol/l pożywki. Poprawia to kondycję roślin i sprzyja lepszemu gojeniu się ran.

Zamknięcie kurtyn. Nie należy ich zamykać, jeśli rury ogrzewania są chodne. Ponadto kurtyny nie mogą być szczelnie zasunięte. Za wczesne otwarcie ich rano sprzyja szokowi temperaturowemu.

Nawadnianie. Nie powinno się go rozpoczynać wcześnie rano, gdy transpiracja roślin jest niska. Aby opóźnić pierwsze podlewanie w dniu następnym, można wprowadzić cykl nocny (do godz. 24.00).

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

 

Choroby pomidora w tradycyjnej uprawie w tunelach / Czesław Ślusarski

(Hasło Ogrodnicze 2013 nr 8, s. 99-103)

Mikroklimat, jaki panuje w nieogrzewanych tunelach foliowych, czyli wysoka wilgotność powietrza, długi okres zwilżenia roślin i duże wahania temperatury między dniem a nocą - zwłaszcza późnym latem i jesienią - sprzyja występowaniu chorób porażających podziemne i nadziemne części roślin. Te specyficzne warunki środowiska panujące w tunelach foliowych powodują, że utrzymanie roślin w pełnej zdrowotności przez cały okres uprawy nie jest łatwe.

W tradycyjnej uprawie pomidora, wiele patogenów odglebowych (Colletotrichum coccodes, Didymelc lycopersici, Rhizoctonia solani, Phytoznthora spp., Pyrenochoeta lycopersici, phythium spp. i inne) nadal stanowi poważne zagrożenie. Wyjątek stanowią chorobotwórcze grzyby Fusorium oxyzorum f.sp. lycopersici i Verticillium dahliae, które obecnie nie stwarzają zagrożenia dla pomidorów, gdyż praktycznie wszystkie uprawiane odmiany pomidorów szklarniowych są odporne na te dwa patogeny.

Poważny problem w uprawie tradycyjnej pomidorów stanowią choroby odglebowe tj.

  • korkowatość korzeni pomidora,
  • zgnilizna pierścieniowa pomidora,
  • ryzoktonioza pomidora

oraz choroby nadziemnych części roślin:

  • szara pleśń,
  • zaraza ziemniaka.

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

Zaburzenia w rozwoju róż brokułu / Irena Babik

(Owoce, Warzywa, Kwiaty 2013 nr 8, s. 57-59)

Brokuły uprawia się na zbiór od wiosny do jesieni. Jednak te uprawiane na zbiór jesienny są narażone na wiele niesprzyjających czynników, np. wysoką temperaturę w okresie zawiązywania róż czy też jesienne przymrozki. Niektórym zaburzeniom można zapobiec poprzez odpowiednie zabiegi agrotechniczne.

Zależnie od terminu, uprawa przypada w okresie mniej lub bardziej sprzyjającym zawiązywaniu i dorastaniu róż. Najlepsze róże tworzą się w warunkach umiarkowanej temperatury i dużej wilgotności powietrza. Najważniejszym pod względem gospodarczym terminem uprawy brokułu jest lato ze zbiorem planowanym na miesiące jesienne. W zależności od odmiany, róże prawidłowo wykształcone osiągają masę 250-750 g, czasem do 1,0 kg. Dorastają w ciągu 2-7 dni, szybciej gdy jest wilgotno i ciepło. Róża powinna być zwarta i zwięzła, a poszczególne różyczki powinny ściśle do siebie przylegać. Upały i susza w okresie zawiązywania róż są przyczyną zaburzeń w rozwoju brokułów oraz przedwczesnego starzenia się róż. Brokuły są wytrzymałe na chłód, jednak długotrwałe przymrozki jesienne mogą powodować przemarzanie i gnicie róż. Oprócz podstawowych makroskładników do prawidłowego rozwoju roślin i róż potrzebne są mikroelementy - molibden i bor.

Zaburzenia rozwoju brokułów to m.in.

  • Niezawiązanie róży może być wynikiem zaburzenia fizjolo­gicznego, którego przyczyny nie są znane. Występuje w każ­dym terminie uprawy. Zapobieganie - sadzenie zahartowanej rozsady w dobrej kondycji, w wilgotną glebę, może zmniejszyć niekorzystne oddziaływanie czynników środowiska.
  • Przedwczesne tworzenie róż. To zaburzenie zwane pośpiechowatością lub guzikowatością, w uprawie jesiennej może być spowodowane sadzeniem rozsady nadmiernie zaawansowanej we wzroście bądź zahamowaniem wzrostu roślin na skutek niekorzystnych warunków uprawy. Zapobieganie - w uprawie letniej i jesiennej należy sto­sować palety rozsadowe o małych doniczkach (160 lub nawet 260) i regularnie dokarmiać rośliny (3-4 razy).
  • Niedorozwój i zmiana barwy róż. Przyczyną tych zaburzeń jest niedożywienie roślin, susza i brak wody w glebie. Rośliny należy nawozić pogłównie podczas rozrastania się na polu aż do okresu poprzedzającego inicjację róż.
  • Przerastanie róż liśćmi. Zaburzenie to spowodowane jest wahaniami temperatury w okresie formowania i dorastania róż. Zaburzenie to jest wywołane czynnikami klimatycznymi, producenci nie mają, więc możliwości jego ograniczenia przez zabiegi uprawowe.
  • Róże luźne, rozpierzchłe. Róże luźne tworzą się w wyniku stresowych warunków wzro­stu. Roślinom należy zapewnić odpowiednie nawożenie i nawadnianie. Róże powinno się zbierać w termi­nie dostosowanym do pogody i okresu wegetacji odmiany.
  • Nierównomierny rozwój pączków, zniekształcenie róż spowodo­wane są głównie przez wysoką temperaturę. Zapobieganie - praktycznie nie jest możliwe. Odmiany wczesne są bardziej podatne niż odmiany późne, które mają dłuższy okres wegetacji (ponad 80 dni).
  • Wykwitanie róż. Przedwczesne wykwitanie jest skutkiem nierównomiernego rozwoju pączków w róży. Zapobieganie - nie należy opóźniać zbioru wyrośniętych róż. Przy nierównomiernym rozwoju pączków w różach lepiej zbierać je wcześniej. Nawadnianie ogranicza przedwczesne wykwitanie.
  • Puste komory w głąbie. Jest to tzw. jamistość głąba. Występuje w różach prawidłowo wykształconych. Zapobieganie. Należy unikać uprawy brokułów na gle­bach bardzo żyznych, stymulujących bujny, szybki wzrost roślin i róż.
  • Brązowienie pączków. To zaburzenie fi­zjologiczne pojawia się najczęściej, gdy po silnym uwilgotnie­niu gleby wzrasta temperatura powietrza, szczególnie pod­czas rozwoju pączków w różach. Zapobieganie. Zapewnienie równomiernego wzrostu roślin przez właściwe nawożenie, a szczególnie unikanie przenawożenia azotem.

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

 

10 kroków do dobrej konstrukcji / Gerard Poldevaart, Arna Vliegen-Verschure

(Hasło Ogrodnicze 2013 nr 9, s.21-25)

Coraz większa liczba sadowników w Europie podejmuje decyzje o zabezpieczeniu swoich upraw przed gradem. Do realizacji tego celu niezbędne są prawidłowo wykonane konstrukcje, na których umocowane są instalacje antygradowe. Elementy podtrzymujące powinny być wykonane z betonu lub wysokiej jakości drewna, przy czym słupy drewniane wykazują większą wytrzymałość, są odporne na naciski, szczególnie w przypadku ewentualnych błędów popełnionych podczas realizacji takiej inwestycji. Najlepszym rozwiązaniem jest jednak połączenie w konstrukcji obu tych materiałów.

Najważniejszym czynnikiem decydującym o powodzeniu podczas budowy konstrukcji antygradowej jest położenie kotew względem słupów. Na końcu rzędu odległość od kotwy do pierwszego słupa powinna wynosić, co najmniej 2 metry, natomiast po bokach – od 1,50 do 2 metrów. Ogólnie przyjęta zasada głosi, że im większa odległość pomiędzy tymi elementami, tym mniejsza siła wywierana na kotwę i mniejszy nacisk na słup.

Zarówno długość kotwy, jak i średnica dysku określają odporność kotwy na wyciągnięcie z gleby. Powinna ona wytrzymać siłę ciągnącą odpowiadającą 3000 kg. W celu zabezpieczenia słupów przed nadmiernym zapadaniem się w ziemię montuje się specjalne talerze kotew. Powinny być one umiejscowione na głębokości 10 cm poniżej poziomu gruntu wokół stopy słupa.

Wybór koloru siatki antygradowej jest uzależniony od ilości światła występującego w danym regionie. W południowej części Europy powszechnie stosowane są siatki czarne, w części północnej – białe, natomiast na zachodzie montuje się tzw. siatki zebry, łączące oba te kolory.

Długość słupów, ich rozmieszczenie oraz grubość określają stabilność systemu antygradowego. Maksymalna odległość pomiędzy nimi w rzędzie zależy od materiału, z którego zostały wykonane. I tak dla konstrukcji drewnianych wynosi ona 10 m, a dla betonowych – 8 m. Na końcu każdego z nich powinny być umocowane szczelnie przylegające kapturki. Prawidłowo zainstalowane w słupach betonowych metalowe zbrojenia chronią je przed pęknięciami i uszkodzeniami.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter