GMO, uprawa i nawożenie roślin

GMO  w religiach świata / Urszula Baran

(Eko i My 2014 nr 6, s. 34-35)

Co o GMO mówią nam dziś największe religie świata? Jeśli chodzi o chrześcijaństwo, to genetycy i biolodzy już wielokrotnie zbierali się w Watykanie by dyskutować nad wykorzystaniem inżynierii genetycznej oraz biotechnologii w rolnictwie i przemyśle żywnościowym. Kościół katolicki wyraża zdecydowane poparcie dla upraw GMO w rolnictwie i wskazuje na kluczowe ich znaczenie dla zwalczania głodu na świecie. Jednak nie jest to forma oficjalnego poparcia dla metod GMO przez Watykan. Szczególnie, gdy korzyści zyskiwane tą drogą są, jak dotąd, profitami ekonomicznymi niewielkiej grupy wytwórców, w żaden sposób nie przyczyniającymi się obecnie do walki z głodem na świecie. GMO samo w sobie nie jest więc złem moralnym, jednak motywacje twórców i sposobów użytkowania nowej technologii mogą okazać się już niewłaściwe.

W judaizmie poglądy dotyczące GMO nie są jednolite. Prawo żydowskie akceptuje inżynierię genetyczną, jeżeli ma się ona przyczynić do poprawy lub zwiększenia jakości, jak i ilości światowych zapasów żywności. Z drugiej strony, przeciwnicy GMO utrzymują, że żywność GM jest naruszeniem tzw. Kilayim, jednej z ksiąg Talmudu, która zawiera prawa i reguły dotyczące krzyżowania ze sobą roślin, zwierząt, a także wskazówki co do ich hodowli i uprawy. Według tej księgi, Bóg uczynił podział między różnymi gatunkami, dlatego też człowiek powinien honorować i nie ingerować w nie.

Islam. Według islamskich uczonych, istnieją obawy o możliwości wystąpienia szkodliwych skutków technologii żywności GM oraz GM produktów spożywczych zarówno dla ludzi, jak i środowiska, to jednak nie ma żadnych przepisów, które zakazywałyby uprawy lub spożywania produktów GMO. I chociaż istnieją wersety Koranu zabraniające bezczeszczenia Bożego stworzenia, to nie mogą być one powoływane jako argument do całkowitego i radykalnego zakazu inżynierii genetycznej, jeżeli prowadzi ona do dobrego celu.

Buddyzm. W księgach buddyjskich występuje wiele opowieści o magach przekształcających rzeczy, rośliny czy zwierzęta, nadających im nowy kształt, formę czy właściwości; z założenia nie były to zmiany mające przynieść szkodę. Historie z opowieści buddyjskich mogłyby służyć za pozytywne uzasadnienie genetycznych modyfikacji dokonywanych we współcześnie podejmowanych badaniach naukowych.

Problem etyczny i duchowy, który wiąże się z GMO, niesie ze sobą wciąż wiele kontrowersji, a żadna z wymienionych powyżej tradycji religijnych nie daje jak dotąd swoim wyznawcom jasnej w tej kwestii odpowiedzi.

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

By dynia urosła olbrzymia (cz.2) / Jolanta Lisiecka

(Warzywa 2014 nr 5, s.46-48)

 

Wybór stanowiska na duży wpływ na późniejsze plony dyni. Do uprawy tego warzywa najlepsze są gleby średniozwięzłe, o znacznej zawartości próchnicy, żyzne, przewiewne i przepuszczalne, o odczynie zbliżonym do obojętnego lub lekko kwaśnym.

Rośliny dobrze rosną na stanowiskach w pierwszym roku po oborniku. Ponieważ dynia jest wrażliwa na świeże wapnowanie, zaleca się stosować je pod przedplon. Roślina ta ma stosunkowo duże wymagania pokarmowe, w związku z tym nawożenie organiczne należy uzupełnić mineralnym.

Nawożenie potasowe uzależnione jest od ilości fosforu w glebie. Zaleca się wykorzystanie superfosfatu wzbogaconego i siarczanu potasu, ponieważ dynia jest mało odporna na chlor. Nawozy fosforowe można rozsiać jesienią lub w czasie wiosennego przygotowania pola, natomiast azotowe i potasowe – 2/3 dawki wiosną i przed siewem lub sadzeniem warzywa i 1/3 w okresie zawiązywania się pierwszych owoców.

Dynia należy do warzyw o średniej zdolności gromadzenia azotanów. Na stopień kumulacji tych związków wpływa wiele czynników, m.in.: nawożenie, typ gleby, poziom pH, zasobność gleby w wodę i mikroskładniki oraz nasłonecznienie.

Warzywo to może być atakowane przez patogeny grzybowe, bakteryjne, wirusy i szkodniki. Uprawom zagrażają choroby, jak: zgorzel siewek, parch dyniowatych, mączniak prawdziwy dyniowatych, mączniak rzekomy, antraknoza dyniowatych, kanciasta plamistość liści. Z kolei do najbardziej niebezpiecznych szkodników można zaliczyć mszyce i wiciornastki.

Pielęgnacja dyni polega na odchwaszczaniu, płytkim spulchnianiu i dokarmianiu. Niekiedy stosuje się również cięcie, które ma pozytywny wpływ na jakość i wczesność plonu. Pierwsze zabiegi powinny być przeprowadzone w początkowym stadium wzrostu, za 5.-6. liściem. W połowie sierpnia zaleca się usunąć kwiaty, które jeszcze nie zawiązały owoców oraz wyciąć u nasady nieowocujące pędy. Należy też usunąć wierzchołki wszystkich pędów, pozostawiając dwa liście nad ostatnim zawiązkiem na danym pędzie. W celu uzyskania większych owoców niekiedy reguluje się także liczbę zawiązków, pozostawiając 3-4 zawiązki na roślinach odmian dużych i 8-10 zawiązków na roślinach odmian średnich. Owoce dyni zbiera się wraz z szypułkami po 12-20 tygodniach po posadzeniu. Te przeznaczone do przechowywania należy pozostawić na roślinach tak długo jak to możliwe, a ich zbiór przeprowadzić przed jesiennymi przymrozkami, po zaschnięciu liści i pędów.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Nowoczesna odmiana rzepaku – czyli jaka? / Anna Kobus

(Farmer 2014 nr 7, s. 60-61)

Od najnowszych odmian oczekuje się wiele. Mają wysoko i stabilnie w latach plonować, wykazywać dużą odporność na agrofagi i odznaczać się wysoką tolerancją na niekorzystne warunki środowiskowe oraz siedliskowe. Nowoczesne odmiany nie powinny gubić plonu na skutek osypywania się nasion.

Każda wprowadzana nowość musi plonować wyżej od odmian dotychczas uprawianych. Obecnie większość firm hodowlanych stawia na odmiany mieszańcowe. Sukcesywnie wypierają one odmiany populacyjne. Zawarty w odmianach mieszańcowych potencjał genetyczny gwarantuje uzyskanie wyższego plonu. Badania pokazują, że w stosunku do odmian populacyjnych zwyżka plonu sięga 8-10 proc. rzepak mieszańcowy odznacza się innymi pożądanymi cechami, jak silniej rozbudowany system korzeniowy, czy większy wigor początkowego wzrostu. Na skutego tego, w przypadku stresowych warunków pogodowych jest bardziej stabilny w plonie.

U odmian populacyjnych i mieszańcowych zrestorowanych (o przywróconej płodności) ok. 70% kwiatów ulega samozapyleniu, a pozostałe 30% obcozapyleniu, za które w ponad 90% są odpowiedzialne pszczoły.

Przed podjęciem decyzji o wyborze odmiany, po pierwsze należy uwzględnić rejon i warunki glebowe. W podjęciu decyzji bardzo pomocne są wyniki doświadczeń wykonywanych w ramach Porejestrowego Doświadczalnictwa Odmianowego i Rolniczego (PDOiR).

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

In vitro w szkółkarstwie cz.1 / Agnieszka Ilczuk, Andrzej Pacholczak

(Szkółkarstwo 2014 nr 3, s.81-84)

 

W przypadku materiału szkółkarskiego metoda in vitro nie jest zbyt łatwa do zastosowania. Większość gatunków roślin drzewiastych regeneruje słabo, materiał inicjalny jest trudny do odkażenia, często uaktywniają się żyjące we wnętrzu tkanek patogeny, rośliny wydzielają wiele substancji fenolowych, które hamują regenerację, mikrosadzonki łatwo ulegają nitryfikacji i słabo się ukorzeniają. W wielu wypadkach o skuteczności metody decydują warunki kultury, które muszą być dostosowane do konkretnego gatunku, a nawet odmiany.

W Polsce funkcjonuje około 20 komercyjnych laboratoriów in vitro, które w ciągu roku produkują od 10 do 100 mln roślin. Wyniki ankiety przeprowadzonej w latach 2011-2012 wykazały, że szkółkarze dość sceptycznie podchodzą do materiału uzyskanego ten sposób, co może być spowodowane m.in. doniesieniami na temat problemów pojawiających się w trakcie dalszej uprawy.

Wśród bylin są gatunki, które dobrze reagują na rozmnażanie in vitro, ale również takie, które stanowią wyzwanie dla naukowców, jak: czerniec, ostróżka, astrantia, serduszka i piwonia. Sukcesem zakończyły się natomiast prace na rozmnażaniem wielu ważnych gospodarczo gatunków, jak: klon srebrzysty, jesion amerykański, ambrowiec amerykański, jabłoń domowa, topola, dąb szypułkowy, różanecznik, robinia akacjowa, róża, jarząb domowy i lipa drobnolistna. W przypadku roślin wieloletnich szczególnego znaczenia nabrało rozmnażanie w kulturach tkankowych wielu odmian bylin: tawułki, brunery wielkolistnej, jeżówki, bodziszka, ciemiernika, liliowca, funkii, żurawki, żurawkotenelli, języczki pomarańczowej, wiesiołu, rozchodnika i dziewanny.

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Kalina japońska / Mieczysław Czekalski

(Zieleń Miejska 2014 nr 6, s.31)

 

Kalina japońska (Viburnum plicatum) należy do rodziny przewiertniowatych. W Europie napotykana jest bardzo rzadko, a w Polsce można ja zobaczyć tylko w kilku ogrodach botanicznych. W korzystnych warunkach tworzy gęste krzewy o poziomo rozpostartych gałęziach i ciemnozielonych liściach, jaśniejszych na spodzie, które jesienią zmieniają barwę na fioletowo-brązową. Białe kwiaty są zebrane w kuliste kwiatostany. Kwitnienie rozpoczyna się na przełomie maja i czerwca i trwa długo.

Wśród odmian można wyróżnić: ‘Cascade’, ‘Grandiflorum’, ‘Lanarth’, ‘Mariesii’, ‘Pink Beauty’, ‘Rowallane’, ‘St,Keverne’, ‘Summer Snowflake’, ‘Watanabe’.

Kalina japońska i jej odmiany wymagają gleby żyznej, próchnicznej oraz świeżej do wilgotnej. Źle znoszą suszę i zbyt niską temperaturę. Są przydatne do sadzenia w parkach i ogrodach całego kraju.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

 

 

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter