Choroby, szkodniki, ochrona roślin

 Kiedy chorują śliwy / Barbara Błaszczyńska

(Sad Nowoczesny 2017 nr 4, s. 80-82)

Wiosną w sadzie śliwowym należy zadbać o odpowiednie zabezpieczenie drzew przed brunatną zgnilizną drzew pestkowych, dziurkowatością liści drzew pestkowych i czerwoną plamistością liści. Ważna jest tutaj profilaktyka, która jest niezbędnym uzupełnieniem metody chemicznej.

Pierwsze objawy brunatnej zgnilizny drzew pestkowych mogą się pojawić już w maju w postaci zgorzeli kwiatów. Na śliwach najczęściej porażane są jednak owoce w fazie dojrzewania. Zabezpieczenie drzew przed tą chorobą polega na wykonaniu jednego zabiegu ochronnego w postaci oprysku przed kwitnieniem lub na jego początku, najlepiej przed opadami deszczu. Do wyboru są następujące środki: Topsin M 500, Switch 62,5 WG, Signum 33 WG oraz Prolectus 50 WG.

Dawniej w okresie bezlistnym i tuż przed kwitnieniem w sadach śliwowych zalecano również fungicydy miedziowe ograniczające raka bakteryjnego i moniliozę. Obecnie nie ma zarejestrowanych preparatów tego typu, są jednak nawozy miedziowe, np. Cuproflox 380 i Cuproflox 700, które można stosować w sadach śliwowych. Bardzo ważnym uzupełnieniem ochrony chemicznej jest wycinanie porażonych pędów, kwiatostanów i usuwanie mumii.

Czerwona plamistość liści objawia się czerwonymi plamami na liściach, które można zauważyć na początku czerwca. Choroba ogranicza plony na kolejny rok i znacznie osłabia drzewa. Zabiegi ochronne przeciwko tej chorobie powinny być prowadzone profilaktycznie od marca do czerwca, niestety nie ma zarejestrowanych preparatów. Z różnych doniesień wynika, że rozwój choroby  ograniczają ditiokarbaminiany, np. fungicydy na bazie mankozebu i tiuramu oraz nawozy miedziowe. Niektórzy zalecają również zastosowanie nawozów siarkowych, jak Microthiol 80 WG. Niezbędne są również działania profilaktyczne, agrotechniczne, jak usuwanie opadniętych porażonych liści spod drzew. Leżące pod drzewem liście można też opryskiwać mocznikiem (40-50 kg/ha roztworu 5-procentowego lub Azofolem 10 l/ha).

Oprac. Joanna Radziewicz

 Niszczą buraki na starcie / Magdalena Jakubowska

(Top Agrar Polska 2017 nr 3, s. 134-136)

Do najważniejszych szkodników zagrażających burakom cukrowym w początkowej fazie wzrostu należą: skoczogonki, drutowce, drobnica burakowa, pchełka burakowa, śmietka ćwiklanka, rolnice oraz chrząszcze z rodziny ryjkowcowatych, krocionogi i larwy komarnicowatych.

Obecnie liczba zarejestrowanych preparatów insektycydowych możliwych do zastosowania w buraku cukrowym jest bardzo mała.

Regularne stosowanie zapraw nasiennych o dłuższym okresie działania oraz prewencyjne zabiegi nalistne, w momencie pojawienia się pierwszych jaj przeciwdziałają występowaniu śmietki ćwiklanki.

Stosowanie zapraw nasiennych oraz interwencyjnych oprysków preparatami na śmietkę ćwiklankę zabezpieczają plantacje przed pchełką burakową.

Zwalczanie chemiczne leni należy rozpocząć, gdy jego zagęszczenie wynosi 10 larw/m2 gleby w okresie jesiennym.

Lustracje na obecność drutowców przeprowadza się wiosną lub jesienią, jeszcze przed siewem buraków. Próg zagrożenia w przypadku tego szkodnika wynosi obecnie w Polsce 11 larw/m2 gleby.

Sygnałem do przeprowadzenia wiosennego zabiegu chemicznego na szarku komośniku jest jego jesienne zagęszczenie, wynoszące 1 larwa, poczwarka lub chrząszcz na 100 m2 gleby.

Termin zwalczania drobnicy burakowej przypada od fazy kiełkowania buraka do dwóch par liści właściwych. Próg ekonomicznej szkodliwości to 20 proc. roślin opanowanych przez szkodnika.

Oprac. Joanna Radziewicz

Czym są biostymulatory? / Jacek Filipczak

(Hasło Ogrodnicze 2017 nr 2, s. 12-14)

Obecnie w ochronie roślin obok fungicydów, herbicydów i insektycydów stosuje się szereg preparatów kwalifikowanych jako regulatory rozwoju roślin lub biostymulatory. Ich zadaniem jest sterowanie i przyspieszanie procesów życiowych, zwiększanie odporności roślin na warunki stresowe oraz stymulacja rozwoju korzeni, liści itp. Ze względu na sposób działania są one bezpieczne dla środowiska naturalnego, zastępując w części chemiczne środki ochrony roślin.

Biostymulatory (inaczej stymulatory wzrostu, fitostymulatory) nie biorą bezpośredniego udziału w regulacji procesów, lecz oddziałując na metabolizm, wspomagają i stymulują procesy życiowe. Nie podlegają żadnym regulacjom prawnym, potocznie funkcjonują pod nazwą np. nawozy organiczno-mineralne lub stymulatory wzrostu. Wynika to z mniejszych kosztów rejestracji preparatu jako nawozu.

Jest wiele opracowań naukowych, z których wynika, że aplikacja biostymulatorów wpływa korzystnie na ogólną kondycję roślin, ich plonowanie, a także jakość uzyskiwanych polonów. Pozytywny wpływ biostymulatorów widoczny jest zwłaszcza w latach, w których na rośliny oddziałują czynniki stresogenne (anomalie pogodowe, wiosenne przymrozki, niedobór lub nadmiar wody). Konsekwencją działania tych czynników jest spowolnienie lub ograniczenie różnych procesów metabolicznych zachodzących w roślinie.

Do produkcji biostymulatorów bardzo często wykorzystywane są organizmy morskie, głównie glony i wodorosty, a wśród nich brunatnice. Organizmy te zawierają dużo protein, witamin, mikroelementów, węglowodanów, oraz są źródłem substancji wzrostowych - hormonów tj. auksyny, cytokininy. Do ich produkcji wykorzystywane są również ekstrakty z roślin lądowych  i innych.

Stosowanie biostymulatorów nie przynosi tak spektakularnych efektów, jak stosowanie nawozów czy chemicznych ś.o.r. Jest wielu producentów owoców, którzy traktują zabieg z użyciem biostymulatora jako interwencyjny w celu minimalizowania skutków stresów, jednakże coraz częściej ich stosowanie w połączeniu z dolistnym dokarmianiem staje się zabiegiem wpisanym w technologię uprawy danego gatunku.

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter