Żywienie zwierząt i produkcja rolna

Drożdże w żywieniu bydła mlecznego / Andrzej Wójcik

(Wieś Mazowiecka 2020 nr 4, s. 11)

Drożdże są źródłem białka, witamin z grupy B oraz biopierwiastków, ponadto działają pozytywnie na wydajność, zdrowotność i rozród krów. Wszechstronne zastosowanie drożdży paszowych i piwowarskich spowodowało znaczny postęp w technologii ich produkcji oraz ich wielokierunkowe wykorzystanie.

Odpowiednie zbilansowanie potrzeb pokarmowych oraz zachowanie  optymalnego środowiska w żwaczu są podstawą w intensywnym żywieniu bydła. Większość białka paszowego ulega bowiem przemianom w żwaczu na białko drobnoustrojów. Przy przemianie węglowodanów powstają z kolei lotne kwasy tłuszczowe dające większość energii potrzebnej krowie do produkcji mleka.

Żywe komórki drożdży sprzyjają rozwojowi mikroflory bakteryjnej żwacza, stymulują rozwój cieląt oraz ich zdrowotność, u dorosłych zwierząt poprawiają wydajność rozrodczą i mleczną, oraz zapobiegają chorobom metabolicznym. Drożdże są bogatym źródłem białka z dużą zawartością lizyny, aminokwasu limitującego syntezę białka mleka. Drożdże suszone wzmagają procesy w żwaczu, przy odpowiedniej wilgotności i pH, zaczynają się namnażać i produkować substancje czynne (peptydy). Ich aktywne żywe komórki, mają działanie probiotyczne i prebiotyczne, wiążą bakterie chorobotwórcze i mikotoksyny. Równoważą skład mikroflory bakteryjnej przewodu pokarmowego, ograniczając występowanie biegunek, oraz podwyższając odporność zwierząt na choroby.

Pasza z dodatkiem preparatu drożdżowego stosowana w żywieniu bydła mlecznego, zmniejsza liczbę komórek somatycznych w mleku, powoduje wzrost wydajności mlecznej o 1-2 kg na krowę dziennie, usprawnia działanie żwacza oraz zwiększa strawność.

U krów wysokowydajnych coraz częściej podaje się metabolity, czyli produkty przemiany materii drożdży. Odżywiona flora bakteryjna żwacza znacznie wpływa na produkcję mleka, zmniejszenie liczby komórek somatycznych, czy poprawne wskaźniki rozrodu.

Drożdże poddane hydrolizie, zachowują najwyższą efektywność i stabilność w procesie produkcyjnym oraz w przechowywaniu.

Należy pamiętać aby stosować preparaty drożdżowe o gwarantowanej certyfikowanej jakości, ich kolor powinien być jasny o przyjemnym drożdżowym zapachu.  Tylko produkty o najwyższej jakości pozwolą uzyskać wzrost wydajności, czy zdrowotności naszych zwierząt.

Oprac. Martyna Niewiadomska

 

Podsumowanie kampanii cukrowniczej 2019/2020

(Farmer 2020 nr 5, s. 35)

Producenci cukru mogą pochwalić się nadwyżką, zdołali wyprodukować 2,1 mln ton cukru, przy zapotrzebowaniu krajowym w wysokości 1,6 mln t. Kampania cukrownicza rozpoczęła się 30 sierpnia roku ubiegłego, natomiast jej zakończenie wypadło 14 stycznia 2020. Uczestniczyło w niej 17 cukrowni. Średni czas trwania kampanii wynosił 109 dni, czyli był krótszy o 8 dni, w stosunku do roku ubiegłego i aż 19 dni krótszy niż w roku 2017. Zdecydowanie wzrosła liczba zainteresowanych produkcją buraka cukrowego, ponad 30 tysięcy rolników podpisało umowy na uprawę oraz dostawę buraków cukrowych z producentami cukru. Obszar upraw był nieco wyższy niż rok wcześniej i wyniósł 241 tys. ha. Zwiększyła się również średnia powierzchnia upraw buraka cukrowego, która w kampanii 2019/2020 wyniosła 8,44 ha. Rolnicy dostarczyli łącznie 13.8 mln ton buraków, co oznacza, że ilość zebranych plonów przypadająca na obszar jednego hektara wyniosła 58,52 ton, czyli aż o 14% mniej niż w roku ubiegłym. Produkcja cukru w kampanii 2019/2020 wyniosła 2.1 mln ton, co jest wynikiem gorszym od wcześniej prognozowanego. Wpływ na zaistniałą sytuację przemysłu cukrowego miały czynniki przyrodnicze – niedobory wody notowane były już od czerwca 2019 r., nasilające się w dwóch kolejnych miesiącach. Wzrost opadów w sierpniu nie zwiększył zapasów wody w glebie. Temperatura w czerwcu była o 4°C wyższa od średniej notowanej w tym okresie. Na plony wpływ miało również nieterminowe wykonanie oprysków herbicydowych, zwłaszcza na wschodzie kraju,  gdzie zanotowano wzmożoną aktywność szarka komośnika, mszyc i pchełki burakowej. Wiele plantacji zostało przesianych z powodu szarka komośnika, niszczącego pojawiające się siewki oraz młode rośliny. Skuteczność insektycydów w walce z tym szkodnikiem była niezadowalająca, ale warunki pogodowe spowodowały, że straty nie były tak duże jak w ubiegłym roku.

Oprac. Martyna Niewiadomska 

Nadchodzą trudne czasy dla sektora mleczarskiego

(Farmer 2020 nr 5, s. 125)

Notowania na GDT (Global Dairy Trade - Globalny handel produktami mleczarskimi)  przetworów mleczarskich wskazują wzrost, sygnały z rynku jednak są niepokojące z tendencjami do spadku. Według Głównego Urzędu Statystycznego cena skupu mleka w lutym wynosiła 137 zł/hl. Najwięcej za litr mleka płacono  w woj. opolskim 142 zł/hl, najniższą cenę za ten okres zanotowano w woj. małopolskim - 128 zł/hl.

Od marca, w związku z koronawirusem, kolejne informacje o obniżce cen surowców przekazywane są rolnikom listowanie. Obniżenie eksportu i zamówień z sektora gastronomicznego, powoduje osłabienie koniunktury w sektorze mleczarskim. Na poprawę sytuacji nie wpływają również ograniczenia w skupie mleka, wprowadzane przez  mleczarnie, czy wypowiadanie umów w przyspieszonym trybie.

Oprac. Martyna Niewiadomska

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter