Izomery trans kwasów tłuszczowych - ich znaczenie dla naszego zdrowia
- Szczegóły
- Kategoria: Wiadomości rolnicze
Polski rynek żywności od lat obfituje w różnego rodzaju produkty zawierające szkodliwe dla zdrowia izomery trans kwasów tłuszczowych, czyli utwardzone tłuszcze roślinne. Duże spożycie tego typu wyrobów sprzyja rozwojowi chorób serca, miażdżycy i cukrzycy. Dlaczego więc, nadal pojawiają się w artykułach spożywczych, a co więcej nie ma obowiązku informowania o tym konsumentów?
Jednym z problemów przemysłu tłuszczowego jest niedobór naturalnych roślinnych tłuszczów stałych. Uwodornienie tłuszczów, potocznie nazywane utwardzaniem jest najczęściej stosowanym procesem ich modyfikacji. Niestety, powstałe w ten sposób surowce mogą zawierać ponad 60 procent izomerów trans, które niekorzystnie oddziałują na zdrowie człowieka. W toku doświadczeń przeprowadzonych zarówno na ludziach, jak i na zwierzętach udowodniono, że spożycie większej ilości tych tłuszczów zwiększa w surowicy krwi poziom szkodliwego cholesterolu LDL i obniża poziom korzystnego dla zdrowia cholesterolu HDL, a także podnosi poziom lipoproteiny (a) wpływającej na niedokrwienną chorobę serca oraz potęguje ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2. Wnikliwe badania przeprowadzone na stekach tysięcy osób wykazały związek pomiędzy objawami niedotlenienia serca spowodowanego zwężeniem naczyń krwionośnych a zawartością kwasów trans w diecie. Obecność tych związków w pożywieniu czy paszy zwierząt prowadzi do zahamowania działania enzymów typu desaturaz, a przez to do syntezy niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Może to doprowadzić do zaburzeń widzenia, nieprawidłowości ze strony układu nerwowego, a także ograniczyć rozwój somatyczny. Analizy przeprowadzone na noworodkach wykazały, że kwasy tłuszczowe trans mogą przyczyniać się do zaburzeń rozwoju płodowego oraz wpływać na niską masę urodzeniową niemowląt. Powodują spadek testosteronu i zwiększenie liczby nieprawidłowych plemników, jak również odpowiadają za problemy z otyłością, zwłaszcza w krajach rozwiniętych, gdzie spożycie różnego rodzaju margaryn, słodyczy, płatków śniadaniowych i sosów do sałatek jest bardzo wysokie. Także w naszym kraju konsumpcja takich tłuszczów jest dwukrotnie wyższa niż wynosi zapotrzebowanie organizmu.