W dyskusji nad GMO…

  • Pasze GMO nie są szkodliwe dla zwierząt

Znane są już wyniki 5-letnich polskich badań, odnośnie stosowania pasz GM w produkcji zwierzęcej. Analizie poddano oddziaływanie soi i kukurydzy genetycznie modyfikowanej na status metaboliczny i zdrowotny zwierząt gospodarskich, oraz na jakość produktów pochodzenia zwierzęcego.

Badania przeprowadzono na trzodzie chlewnej, krowach mlecznych i drobiu. W żywieniu tych zwierząt komponentami pasz było ziarno kukurydzy Bt MON 810, a także poekstrakcyjna śruta sojowa z soi HT. Pasze były jednolite pod względem białka i energii, a czynnikiem badawczym była obecność GM pasz w diecie dla zwierząt. Badania nie wykazały istotnych różnic pod względem: strawności paszy przez zwierzęta, jakości jaj, mięsności tusz i we wszystkich parametrach jakości mięsa wieprzowego. Przy chowie i użytkowaniu krów mlecznych nie stwierdzono istotnych różnic ze względu na wydajność dzienną i całkowitą w produkcji mleka przez krowy, a także w jakości uzyskiwanego surowca.

  • GMO: zakaz wbrew ustaleniom naukowców

Postępowanie resortu rolnictwa wobec ustawy o nasiennictwie wydaje się niezrozumiałe Polskiemu Związkowi Producentów Roślin Zbożowych. Chodzi o oto, że resort nie wziął pod uwagę badań, na które wydano 4,5 mln zł wydając rozporządzenie w sprawie zakazu upraw GMO

  • DuPont pracuje nad genetycznie modyfikowaną pszenicą

Jak donosi FAMMU/FAPA DuPont rozpoczyna program badawczy nad genetycznie modyfikowaną pszenicą. Jak dotąd firma koncentrowała się głównie na ulepszeniach genetycznych kukurydzy, soi oraz canoli  i ryżu. Teraz szerzej zajmie się możliwościami pozyskania zmodyfikowanej genetycznie pszenicy, wykorzystując zarówno biotechnologię, jak i inne metody hodowlane. Celem projektu jest otrzymanie pszenicy odporniejszej na choroby, lepiej plonującej i bardziej wytrzymałej w warunkach suszy. Prace prowadzone będą w ośrodku badawczym firmy w Jahnston w stanie Iowa. Ocenia się, że badania do tego etapu potrwają około 10 lat

Podobne badania prowadzi od dłuższego czasu konkurencyjna firma Monsanto Co., która była już w 2004 r. o krok od wprowadzenia do uprawy jednej ze swoich odmian pszenicy GM. Jednak, ze względu na ogromne opory ze strony producentów i obawy o wpływ na wyniki amerykańskiego eksportu tego gatunku, ostatecznie nie została ona wprowadzona do obrotu. Badania nad pszenicą GM prowadzi też australijska firma Dow AgroScience, będąca jednostką firmy Dow Chemical, Syngenta.

  • CBOS: 65 proc. ankietowanych przeciw GMO

Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) przeprowadziło sondaż, z którego wynika, że 65 proc. ankietowanych jest za zakazem uprawy w Polsce roślin modyfikowanych genetycznie; przeciwko zakazowi jest 22 proc. badanych. Opinie na temat uprawy roślin GMO pokazują, że choć większość Polaków uznaje ją za osiągnięcie nauki i wiedzy naukowców (66 proc.), to jednocześnie uważa, że uprawa ta grozi pojawieniem się u ludzi nowych chorób i alergii (76 proc.), może powodować nasilenie występowania różnych chorób (71 proc.), czy też niekontrolowane zmiany genetyczne u człowieka (67 proc.). Zdecydowana większość uważa, że jest to niebezpieczna ingerencja w przyrodę (71 proc.). Nieomal połowa (47 proc.) sądzi też, że jest to niedopuszczalna ingerencja w „porządek ustalony przez Boga”.

 

  • Korzyści społeczno-gospodarcze ze stosowania GMO w rolnictwie. Raport PG Economics 2013

Współautor raportu, Graham Brookes, mówi: "W państwach, w których rolnicy otrzymali możliwość uprawy roślin modyfikowanych genetycznie, szybkość wprowadzania tych upraw była zazwyczaj bardzo dynamiczna. Korzyści ekonomiczne dla rolników wyniosły średnio ponad $ 130/ha w 2011. Większość tych korzyści wciąż rośnie, szczególnie w krajach rozwijających się. GMO jest również korzystne dla środowiska, ponieważ rolnicy używają mniej herbicydów i zastępują środki owadobójcze roślinami genetycznie zmodyfikowanymi odpornymi na owady. To wszystko prowadzi do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych                   z rolnictwa ".

Podsumowanie głównych wniosków raportu:

  • Korzyści ekonomiczne gospodarstw rolnych w 2011 r. wyniosły 19,8 miliarda dolarów, był to średni wzrost dochodów o $ 133/ha. Po 16 latach (1996-2011), globalny zysk dla rolnictwa wyniósł 98,2 miliardów dolarów;
  • 49 proc. (48 miliardów dolarów) wszystkich korzyści uzyskano ze zmniejszenia zużycia środków chwastobójczych, insektycydów oraz poprawy plonów;
  • Technologia odporności na szkodniki stosowana w bawełnie i kukurydzy konsekwentnie prowadzi do wzrostu plonów. Średnio wzrost wydajności w latach 1996-2011, w związku z korzystaniem z tej technologii, wyniósł 10,1 proc. dla kukurydzy i 15,8 proc. dla bawełny;
  • Większość (51 proc.) zysków zanotowanych w 2011 uzyskali rolnicy z krajów rozwijających się, z czego 90 proc. tych zasobów otrzymały małe gospodarstwa rolne. W okresie 1996-2011, łącznie około 50 proc. zysków trafiło do rolników z krajów rozwijających się;
  • Koszty poniesione przez rolników za dostęp do biotechnologii roślin w 2011 r. wyniosły 21 proc. całkowitych zysków (w sumie 24,2 miliarda dolarów);
  • Pomiędzy 1996 a 2011 rokiem, dzięki biotechnologii roślin uzyskano dodatkowe 110 milionów ton soi, 195 milionów ton kukurydzy, 15,8 milionów ton bawełny i 6,6 mln ton rzepaku;
  • Gdyby biotechnologia roślin nie była dostępna, 16,7 milionów rolników z niej korzystających w 2011 roku, żeby zebrać plony z 2011 roku, musiałoby zasiać dodatkowo 5,4 mln ha soi, 6,6 mln ha kukurydzy, 3,3 mln ha bawełny i 0,2 mln ha rzepaku. Całkowity obszar na dodatkowe rośliny odpowiadałby 9 proc. gruntów ornych w USA, 25 proc. gruntów ornych w Brazylii i 28 proc. powierzchni ornych                   w Unii Europejskiej;
  • Biotechnologia roślin przyczyniła się do znacznego zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych z rolnictwa. Wynika to z mniejszego zużycia paliwa i dodatkowego magazynowania węgla w glebie podczas uprawy roślin GMO. W 2011 roku było to równoznaczne z usunięciem 23 miliarda kg dwutlenku węgla z atmosfery lub 10,2 milionów samochodów przez rok;
  • Biotechnologia roślin zmniejszyła ilość oprysków pestycydami w latach 1996-2011  o 474 milionów kg (9 proc.). Jest to równe całkowitej ilości pestycydów stosowanych do roślin uprawnych w całej Unii Europejskiej w ciągu 1,75 roku upraw.

Źródło:

http://www.pgeconomics.co.uk/pdf/2013globalimpactstudyfinalreport.pdf

 

  • 51 lat nieuzasadnionych opóźnień w zatwierdzaniu produktów genetycznie modyfikowanych (GM) w Unii Europejskiej

Komisja Europejska przyznała, że regularnie przekraczane są terminy autoryzacji produktów genetycznie modyfikowanych (GM). Obecnie, suma opóźnień dla wszystkich produktów GM wynosi co najmniej 51 lat. Komisja Europejska na swojej stronie internetowej przyznaje, że „system zezwoleń powinien być bardziej wydajny”. Ponad 15 miesięcy, czyli około jednej trzeciej całkowitego czasu, w ramach, którego powinna zostać wydana decyzja o autoryzacji, bezproduktywnie mija po zakończeniu oceny ryzyka dla produktu GM. To właśnie wtedy regularnie dochodzi do nieuzasadnionych opóźnień. WTO orzekło, że „w Unii Europejskiej procedura autoryzacji obarczona jest zbędną zwłoką” oraz „Unia Europejska narusza  umowy zawarte w ramach WTO”.

Unia Europejska jest nadal największym na świecie importerem produktów rolnych. Znaczna i wciąż rosnąca część z nich to produkty GM. Dziś, standardem dla soi i bawełny są odmiany GM. Większość europejskich zwierząt gospodarskich jest karmionych białkiem z soi GM, ponieważ te odmiany są powszechnie wykorzystywane przez rolników.

Owoce badań prowadzonych przez biotechnologów od dawna goszczą w naszych domach i codziennym życiu np.: w lekach - insulina, w proszkach do prania - enzymy, które sprawiają, że proszki są skuteczniejsze w niższych temperaturach oraz jako dodatki do żywności i witaminy.

Jak wynika z najnowszego raportu Europa Bio zatytułowanego „Porażki unijnego systemu autoryzacji GMO”, czas autoryzacji GMO w Unii Europejskiej się nie skrócił, mniej produktów zostało autoryzowanych w 2012 roku niż w latach poprzednich, zaś ogromny portfel produktów, które czekają na autoryzacje stale rośnie. Liczba wniosków w systemie autoryzacji jest nadal znacznie wyższa niż całkowita liczba autoryzowanych produktów. Pomimo tych faktów, rzecznik Komisji oraz inni wysocy rangą urzędnicy Komisji złożyli oświadczenie, że Unia nie będzie przyspieszyć systemu autoryzacji.

Opóźnienia te nie są kwestią bezpieczeństwa, ponieważ produkty GM przed dopuszczeniem na rynek Unii Europejskiej zostały poddane ocenie ryzyka, zaś w wielu krajach zostały już autoryzowane. Oznacza to, że musiały przejść przez tamtejsze rygorystyczne procedury oceny bezpieczeństwa. Obecnie szacuje się, że rządy na całym świecie wydały około 2500 indywidualnych zezwoleń dla produktów GMO.

Dla pogłębienia wiedzy w tym zakresie zachęcamy również do zapoznania się  z załączoną broszurą na temat opóźnień autoryzacji produktów GMO.

Źródło: http://www.europabio.org/positions/half-century-undue-delays-eu-approval-gm-products

 

Oprac. Aleksandra Szymańska

Źródła:

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter