Szkodniki roslinne

Organizmy kwarantannowe / Tomasz Konefał

(Sad 2014 nr 4, s. 126-128)

W ostatnich latach dochodziło do stwierdzeń organizmów kwarantannowych w towarach będących przedmiotem eksportu z Polski do Federacji Rosyjskiej (FR). Wśród nich dużą grupę stanowiły szkodniki związane z owocami, tj. tarcznik niszczyciel, owocówka południóweczka oraz owocanka południówka. Należy podkreślić, że obecnie nie występują one w Polsce, ale mogą zostać zawleczone, m.in. z owocami importowanymi przez nas z cieplejszych rejonów świata.

Tarcznik niszczyciel – to szkodnik pochodzący z Azji Wschodniej, skąd został rozprzestrzeniony na całym świecie. W pełni potwierdzone jego wykrycia w Polsce miały miejsca jedynie w latach 1948-1949. Gatunek jest polifagiem i może zasiedlać ponad 150 gatunków roślin rosnących w strefie klimatu umiarkowanego. Szkodnik ten zasiedla głównie pędy roślin, a przy liczniejszych pojawach również liście i owoce. Na powierzchni zasiedlonych roślin najbardziej widoczne są tarczki, pod którymi ukryte są starsze larwy i samice.

Tarcznik niszczyciel nie jest gatunkiem kwarantannowym w Polsce, ale podlega zwalczaniu na mocy rozporządzenia Ministra Rolnictwa z 27 czerwca 2007 r. w sprawie szczegółowych sposobów postępowania przy zwalczaniu i zapobieganiu rozprzestrzenianiu się tarcznika niszczyciela (Dz. U. nr 124 poz. 861).

Owocówka południóweczka – to motyl pochodzący z północno-zachodnich Chin. W Polsce występowanie tego gatunku nie było dotychczas odnotowane. Podstawowymi roślinami żywicielskimi, o znaczeniu gospodarczym, są drzewa owocowe z rodzajów, Prunus, Malus i Pyrus. Szkodnik ten występuje też na wielu innych drzewach owocowych i ozdobnych Pomoideae.

Gąsienice wylęgłe z jaj wiosną, zasiedlają młode pędy, żerując w ich rdzeniu. Następne pokolenia gąsienic pojawiają się w okresie owocowania drzew i zasiedlają owoce. Drążą one wewnątrz nich korytarze, które zwykle są wypełnione odchodami i przędzą.

Gatunek ten na większe odległości przenoszony jest wraz ze znajdującymi się w obrocie zasiedlonymi owocami lub roślinami przeznaczonymi do sadzenia, również na ich opakowaniach.

Owocanka południówka – szkodnik ten to muchówka pochodząca z tropikalnej części Afryki, skąd rozprzestrzeniła się dalej. Jest polifagiem, jej larwy rozwijają się w wielu owocach niespokrewnionych ze sobą gatunków roślin. W Europie do ważnych roślin żywicielskich zalicza się: jabłoń, awokado, rośliny cytrusowe, figę, kiwi, mango, gruszę. Gatunek jest również notowany na roślinach dziko rosnących. W Polsce nie występuje. Do kraju trafia w przesyłkach materiału importowanego, głównie owoców cytrusowych. Praktycznie nie przeżywa w temperaturze poniżej 0oC.

Symptomami zewnętrznymi zasiedlania może być mięknięcie owoców, zapadanie się, ciemnienie i pękanie skórki w miejscach żerowania larw, wycieki soku i gumy.

W celu stwierdzenia występowania omówionych szkodników przeprowadza się ich ocenę wizualną. W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na uszkodzenia zewnętrzne, a potem na wewnętrzne. Oprócz samych owoców, należy też przeglądać opakowania, w których się znajdują. Warto zaznaczyć, że szkodniki te można zidentyfikować w całkowicie pewny sposób jedynie w warunkach laboratoryjnych, przeprowadzając dokładną analizę ich budowy morfologicznej.

Oprac. Aleksandra Szymańska

 

Nasionnice – groźne szkodniki wiśni i czereśni / Alicja Maciesiak

(Owoce, Warzywa, Kwiaty 2014 nr 5, s. 88-89)

Jeszcze do niedawna w Polsce występowała tylko nasionnica trześniówka. Od roku 2009 w niektórych rejonach pojawia się również drugi gatunek z rodzaju Rhagoletis, a mianowicie Rhagoletis cingulata. Larwy tych szkodników w sadach wiśniowych mogą zniszczyć najwyżej 30 proc. owoców, zaś czereśniowych nawet 100 proc. (powodują robaczywienie owoców).

W każdym sezonie wegetacyjnym zagrożenie ze strony nasionnic może być bardzo zróżnicowane, w zależności od rejonu, w którym zlokalizowany jest sad, rodzaju gleb i jej wilgotności, nasłonecznienia sadu, uprawianej odmiany, rozpiętości i gęstości koron, a nawet wielkości plonu. W sezonie 2013 nasionnice występowały zarówno w sadach czereśniowych jak i wiśniowych.

Trudno przewidzieć, jak wysoka będzie populacja tych szkodników w obecnym sezonie wegetacyjnym i jak będzie przebiegał lot owadów dorosłych. Dlatego, aby zapobiec stratom wyrządzonym przez te szkodniki, należy monitorować ich obecność w sadzie oraz przebieg lotu ich much. W tym celu warto wykorzystać żółte pułapki lepowe.

Zwalczanie nasionnic nie jest łatwe. W wielu sadach, zwłaszcza czereśniowych, na niewielkiej powierzchni często znajduje się kilka odmian różniących się terminami dojrzewania owoców. Utrudnia to znacznie prawidłową walkę z tymi szkodnikami. Kolejną przyczyną niepowodzeń może być niedostosowanie terminu zabiegów do dynamiki lotu much.

Do walki z nasionnicami w sezonie 2014 r. poleca się wyłącznie środki z grupy chloronikotynyli tj. Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP oraz Acetamip 20 SP i Scorpion 20 SP. Środki z tej grupy mają 14-dniowy okres karencji i nie ma możliwości zastosowania ich na krótko przed zbiorem owoców, a wtedy obserwuje się często intensywny lot much. W obecnym sezonie nie można stosować do walki z tymi szkodnikami środków z grupy syntetycznych pyretroidów. Ze względu na krótki okres karencji były one często wykorzystywane do przeprowadzenia zabiegu na krótko przed zbiorem owoców.

Oprac. Aleksandra Szymańska

Nowa metoda odstraszania ptaków / Ryszard Hołownicki

(Sad 2014 nr 5, s.46-49)

Ptaki wyrządzają ogromne szkody w uprawach sadowniczych. Dotyczy to zwłaszcza sadów czereśniowych, w których straty mogą dotyczyć 30-40 procent plonu, jak również plantacji borówki wysokiej, gdzie szacowane ubytki sięgają nawet 50 procent i winnic. W związku z tym producenci podejmują działania mające na celu ograniczenie tego problemu. Najbardziej skuteczną metodą jest montaż siatek zabezpieczających. Niestety, jej realizacja wiąże się z dużymi nakładami finansowymi i jest dość pracochłonna.

Nie mniej efektywna jest metoda polegająca na wykorzystaniu specjalnie ułożonych ptaków drapieżnych (najlepiej z rodziny jastrzębiowatych), które odstraszają ptaki wyrządzające szkodny na plantacjach. Koszt takiej usługi to około 500 zł/dzień. Jej efekty w dużym stopniu zależą od umiejętności i aktywności sokolnika.

Wbrew powszechnym opiniom dość małe rezultaty przynoszą metody dźwiękowe z wykorzystaniem armatek hukowych. Niewątpliwą ich zaletą jest niska cena, natomiast poważną wadą – uciążliwy hałas dochodzący nawet do 130 dB.

Urządzenia biosoniczne są nieco mniej hałaśliwe od armatek, chociaż wcale nie mniej uciążliwe dla otoczenia (natężenie hałasu może dochodzić do 120 dB). Emitują głosy przestraszonych ptaków lub odgłosy drapieżników. Koszt zakupu profesjonalnego sprzętu wcale nie jest taki niski, a ponadto wymagane jest stałe zasilanie z akumulatora lub baterii.

Podejmowane są także próby wykorzystywania organicznych związków chemicznych jako repelentów o właściwościach odstraszających niepożądane ptactwo. Jednym z nich jest antranilan etylu, który choć bezpieczny dla człowieka, jest niestrawny dla ptaków i silnie podrażnia ich oczy i gardło.

Najprostsze jest odstraszanie wizualne polegające na mocowaniu w widocznych miejscach kolorowych taśm, czy sylwetek ptaków drapieżnych. Jednak najczęściej popełnianym błędem jest wybór niewłaściwej lokalizacji tych urządzeń.

Dowiedziono, że ptaki inaczej niż ludzie postrzegają otaczającą rzeczywistość i szybko przyzwyczajają się do dźwięków, które początkowo uznawały na niebezpieczne. Z badań naukowych wynika, że skutecznym i nieprzynoszącym „uodpornienia się” sposobem na walkę z ptasimi szkodnikami jest montaż odpowiednio zamocowanych sylwetek ptaków drapieżnych.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter