Rzepak – nawozić i regenerować

 

Znaczenie rzepaku stale rośnie. Wynika to z coraz szerszego wykorzystania nasion jako surowca w wielu gałęziach gospodarki. Brak alternatywy dla nasion rzepaku jako surowca dla tak wielu działów przemysłu – od petrochemicznego poprzez spożywczy i paszowy do farmaceutycznego – warunkuje popyt na wysokim poziomie w perspektywie wielu jeszcze lat. W Polsce zbiory rzepaku już kilka lat temu przekroczyły 2 mln ton. Zaspokojenie rosnącego popytu na nasiona rzepaku związane jest ze zwiększaniem wydajności z jednostki powierzchni, czyli coraz szerszym wykorzystaniu nasion odmian mieszańcowych oraz zwiększeniem nakładów na uprawę. Zwiększanie powierzchni uprawy jest limitowane dostępną powierzchnią gruntów rolnych oraz względami organizacyjnymi w gospodarstwach, czyli płodozmianem. Rzepak jest wymagającą uprawą, a każde zaniedbanie w terminie siewu, nawożenia czy ochrony prowadzi do nieuniknionej straty plonu. Przyczyną niskiego wykorzystania potencjału plonotwórczego rzepaku jest niewystarczający poziom nakładów na uprawę i niepełna kompleksowość technologii – stosowanie uproszczeń i technologii ekstensywnych. Integrowane i rozwinięte technologie uprawy, mimo stosunkowo wyższych nakładów, są gwarancją wysokiej nadwyżki bezpośredniej uzyskiwanej z hektara.

 

 

W uprawie rzepaku ozimego bardzo duże znaczenie, determinujące wysokość potencjalnych plonów, ma wybór odmiany. Po doświadczeniach z 2012 roku – zima była wyjątkowo bezwzględna dla ozimin, w skali kraju wymarzło ponad 30 proc. rzepaku, producenci przy wyborze odmian kierowali się głównie ich mrozoodpornością. Przy ocenie zimotrwałości należało zapoznać się z wynikami PDO z własnego województwa. Z danych GUS wynika, że w sezonie 2011/2012 w województwie łódzkim wymarzło ponad 90 proc. rzepaku, w lubuskim 70 proc., kujawsko-pomorskim ponad 60 proc., a w wielkopolskim 46,5 proc.

O powodzeniu uprawy rzepaku ozimego decyduje przede wszystkim poprawna i staranna agrotechnika. Jednym z podstawowych czynników jest terminowe i dokładne wykonanie siewu. Od staranności wykonania tego zabiegu w znacznej mierze zależy wysokość i jakość przyszłych plonów. Siew determinuje wzrost i właściwy pokrój roślin rzepaku przed zimą oraz wpływa na efektywność pozostałych czynników plonotwórczych. Z uwagi na ubiegłoroczne niepowodzenia, w tym sezonie producenci z niebywałą starannością zwracali uwagę na agrotechnikę oraz dotrzymywanie terminów siewu rzepaku ozimego.

Rolnicy z niecierpliwością wyczekiwali nadejścia wiosny. Zima trwała kilka miesięcy. Jej intensywność była różna, w zależności od regionu Polski. W grudniu i styczniu utrzymywały się bardzo niskie temperatury i okrywa śnieżna. Na przełomie stycznia i lutego nastąpiła krótkotrwała odwilż. W marcu i kwietniu odnotowano częste opady śniegu i stale utrzymywały się ujemne temperatury w nocy. Najważniejsze czynniki decydujące o przezimowaniu to kondycja roślin, w jakiej wchodziły w stan spoczynku zimowego oraz przebieg pogody. W tym roku były zdecydowanie korzystniejsze niż w minionym sezonie. W uprawie rzepaku ozimego najsilniejszym czynnikiem stresowym jest zima, a dokładniej, niekorzystne warunki pogodowe charakterystyczne dla tej pory roku. Uszkodzone i osłabione przez mrozy i inne, ekstremalne czynniki pogodowe rośliny łatwo są porażane przez grzyby, dlatego tak ważna jest ocena przezimowania plantacji rzepaku ozimego. Bardzo istotne jest to, by zbyt pochopnie nie podjąć decyzji o zaoraniu plantacji. Warunkiem otrzymania wysokich plonów jest szybki start i efektywna regeneracja osłabienia, a niejednokrotnie także uszkodzeń zimowych. Należy także pamiętać o zapewnieniu roślinom, nawet tym, które przetrwały zimę w dobrej kondycji, komfortowych warunków wczesną wiosną. Podczas ruszenia wegetacji proces wzrostu roślin uprawnych staje się jeszcze bardziej zależny od czynników zewnętrznych: temperatury, wody, światła, dostępności składników mineralnych i innych. W okresie spoczynku rośliny narażone są na niekorzystny wpływ czynników zewnętrznych, głównie atmosferycznych, ale w nieco innym stopniu, gdyż rośliny znajdują się wówczas w okresie spoczynku, a ich funkcje życiowe ograniczone są do niezbędnego minimum. Już wczesną wiosną powinniśmy zadbać o dobry start rzepaku – wzmocnienie rozwoju roślin, zwiększenie ich potencjalnej produktywności, a zatem zwiększenie plonowania i uzyskania plonów lepszej jakości.  Nie zawsze udaje się zapewnić takie warunki tradycyjnymi metodami agrotechnicznymi, dlatego niezbędne jest zastosowanie alternatywnych metod, które sprzyjają regeneracji uszkodzeń. Dzięki tym zabiegom często udaje się uratować uprawy, które mimo złego przezimowania zdecydowano się utrzymać i pomóc im w regeneracji, aby ostatecznie uzyskać wysoki i wyrównany plon. Przykładem preparatów, które służą do regeneracji plantacji rzepaku ozimego są nawozy o działaniu biostymulującym. Zastosowanie tych nawozów, oddziałujących kompleksowo na kondycję roślin jest, jak wynika z dotychczasowych wieloletnich doświadczeń, działaniem o wysokim poziomie skuteczności. Niezależnie od przebiegu pogody, rzepak w większym lub mniejszym stopniu potrzebował będzie szybkiej regeneracji. Samo nawożenie – dostarczenie tylko składników pokarmowych to za mało. Należy przede wszystkim wpłynąć na uruchomienie mechanizmów metabolicznych rośliny.

Rzepak ozimy jest rośliną wymagającą. Przy wyborze odpowiedniego do regeneracji nawozu płynnego powinniśmy kierować się zawartością niezbędnych składników uczestniczących w odbudowie, czyli NPK, a także obecnością w nim związków antystresowych, które zminimalizują zimowe uszkodzenia i zapewnią szybki start. Zastosowanie tego typu nawozów to efektywne wykorzystanie każdego dnia wegetacji i wyposażenie rośliny w energię do dobrego startu na wiosnę.

 

Anna Rogowska

Informacja prasowa

luty 2013 r.

Agencja Prasowa Jatrejon

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter