Produkcja rolna

Złoty okres dla borówki / Łukasz Zaremba

(Truskawka, Malina, Jagody 2016 nr 6/7, s. 38-41)

Od co najmniej pięciu lat obserwuje się systematyczny wzrost powierzchni produkcji i wielkość zbiorów owoców borówki wysokiej. Pomimo dość wysokich cen detalicznych zainteresowanie ze strony nabywców jest wysokie.        

Dane Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wskazują, że powierzchnia upraw borówki wysokiej w Polsce w 2015 roku wynosiła 6,9 tys. ha i była o 0,2 tys. ha większa niż rok wcześniej. Wstępne dane za ubiegły rok wskazują na wzrost zbiorów tego gatunku do 13 tys. ton (12,5 tys. ton w 2014 roku). Zauważalne jest także zwiększenie udziału borówki w ogólnym areale upraw owoców jagodowych, z 3,6 proc. w 2011 roku do 5,0 proc. w 2015 roku oraz udział wielkości produkcji, z 1,6 proc. do 2,6 proc.

Średnie ceny skupu borówek w 2015 roku wyniosły 15,15 zł/kg i były o 1,63 zł/kg wyższe niż rok wcześniej. Najwyższe ceny zanotowano w pierwszych tygodniach lipca (początek sezonu), a także pod koniec września i w październiku (koniec sezonu).

Pomimo zainteresowania konsumentów owocami borówki wysokiej, znaczna cześć rodzimej produkcji trafia na eksport. W 2015 roku jego wielkość osiągnęła poziom 4,5 tys. ton. Początkowo głównym odbiorcą polskich jagód była Wielka Brytania, natomiast mniejsze ilości trafiały do Rosji, Niemiec, Szwajcarii i innych krajów. Z czasem lista odbiorców zwiększyła się do 27 krajów, w tym Holandii, Włoch, Irlandii, Norwegii, Malezji, Japonii, Singapuru i Białorusi.

Poza sezonem oferta podażowa jest wzbogacona o borówki pochodzące z importu, który w 2015 roku wyniósł 798 ton, czyli o 156 ton więcej niż w roku poprzednim. Owoce tego gatunku są sprowadzane do Polski przede wszystkim z Hiszpanii, Niemiec, USA, Białorusi i Chile, a we wcześniejszych latach także z Kanady i Ukrainy. Z Białorusi pochodzą głównie tańsze jagody wykorzystywane jako surowiec do przetwórstwa.

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Prawdziwie plantatorska spółdzielnia w Holandii / Rafał Strachota

(Poradnik Plantatora Buraka Cukrowego 2016 nr 3, s. 8-9)

Uprawa buraka cukrowego w Holandii ma tradycję sięgającą XIX wieku. Obecnie jest on uprawiany  w tym kraju na powierzchni około 75 tys. ha. Rośliny są wysiewane od połowy marca do początku maja, a zbierane w okresie od września do grudnia. Uprawia się je na tym samym stanowisku co 5-6 lat, a głównymi uprawami w płodozmianie są zboża i ziemniaki. Tamtejsi producenci borykają się głównie z chorobami, takimi jak: żółtaczka, chwościk, rizoktonioza i rizomania. Typowym pasożytem jest mątwik.

 Produkcją buraka cukrowego w Holandii zajmuje się blisko 12 tys. rolników, powierzchnia zasiewów kształtuje się na poziomie 9 ha, natomiast średnie plony wynoszą 80-90 t/ha.

Cukier jest produkowany przez jedno przedsiębiorstwo – Royal Cosun. Jest to spółdzielnia, której właścicielami są wyłącznie plantatorzy buraków cukrowych. Jej celem jest uzyskanie najwyższej możliwej ceny buraków. Członkiem może być wyłącznie rolnik, który uprawia buraki cukrowe. Koszt udziału to 5,5 euro w przeliczeniu na 1 tonę buraków kwotowych. Oprócz tego funkcjonują prawa do uprawy i dostawy, które podlegają obrotowi pomiędzy samymi plantatorami. Obecnie cena rynkowa wynosi około 0,7 euro za 1 kg cukru (około 110 euro za 1 tonę buraków). Cena buraków zależy od dochodów spółdzielni.

Wszyscy członkowie spółdzielni mają jednakowe prawa i mogą liczyć na dodatki w jednakowej wysokości. Ponadto nie ponoszą żadnych kosztów związanych z logistyką. Muszą jednak przestrzegać ściśle określonych zasad. Na każdy udział odpowiadający 1 tonie buraków członek spółdzielni jest zobowiązany dostarczyć przynajmniej 0,85 ton surowca dobrej jakości. Za każdą tonę zanieczyszczenia pobierana jest opłata w wysokości 12,7 euro. Każde gospodarstwo musi posiadać certyfikat.

W perspektywie roku 2017 i liberalizacji rynku cukru w UE podstawowy cel spółdzielni pozostaje niezmieniony. Rolnicy holenderscy uważają, że tego typu działanie wpływa na poprawę ich konkurencyjności.

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Przeciętne gospodarstwo domowe kupuje rocznie blisko 6 kg ryb świeżych i wędzonych / Anna Przeczka

(Magazyn Przemysłu Rybnego 2016 nr 3, s. 17)

Na podstawie danych Panelu Gospodarstw w okresie od kwietnia 2015 roku do marca 2016 roku polskie gospodarstwa domowe przeznaczyły na zakup ryb świeżych i wędzonych ponad 1,4 miliarda złotych, czyli o 6 proc więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. W podobnym tempie rósł wolumen zakupów osiągając poziom 66,5 tys. ton rocznie.

Przynajmniej raz w roku 87 proc. gospodarstw domowych kupuje ryby świeże i wędzone. Najpopularniejszymi gatunkami są pstrąg i łosoś. Przeciętny nabywca kupuje około 0,5 kg ryb miesięcznie, wydając na ten cel blisko 11 zł. Zaledwie 20 proc. artykułów tej kategorii stanową produkty pakowane fabrycznie, co uniemożliwia wskazanie lidera na tym rynku.

Polscy konsumenci najczęściej zaopatrują się w ryby świeże w handlu tradycyjnym, jednak z roku na rok rośnie udział dyskontów, hipermarketów i supermarketów.

Oprac. Joanna Radziewicz

Mleko ekologiczne / Jacek Kościański

(Farmer 2016 nr 7, s. 14-15)

Trudna sytuacja wytwórców mleka konwencyjnego zachęca do szukania bardziej opłacalnych form produkcji. Jedną z nich ma być konwersja gospodarstwa na ekologiczne. Zmiana ta wiąże się z kosztami certyfikacji i zmniejszeniem ilości pozyskiwanego surowca, ale również z minimalizacją wydatków na pasze i środki produkcji.

Polskie ceny mleka ekologicznego wahają się od 1,50-1,60 zł/kg, nawet do ponad 2,00 zł/kg. Są one obciążone kosztami transportu, który mleczarnie wyceniają na 10 gr za kg mleka.

Według danych niemieckiego Biolandu średnie ceny skupu mleka ekologicznego w 2014 roku wynosiły od 44,8 eurocentów za kilogram we Francji, do 48,9 eurocentów za kilogram,, w Niemczech.

Przestawienie gospodarstwa konwencyjnego na ekologiczne trwa około dwa lata. Aby mleko zostało uznane za ekologiczne, krowy muszą dostawać 100 proc. pasz ekologicznych. Wszelkie  dodatki żywieniowe powinny być ograniczone do niezbędnego minimum i zatwierdzone przez Instytut Zootechniki w Balicach. Ponadto zwierzęta muszą mieć co najmniej dwa razy w tygodniu dostęp do pastwiska i ściółkę w oborze. Podawanie im leków może być dokonywane tylko dwa razy. Koszty certyfikacji zależą od wielkości gospodarstwa i wynoszą od 600 do 2000 zł. Certyfikaty wymagają corocznego odnawiania, co wiąże się z kontrolą i ponownymi opłatami. .

Według danych Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w 2013 roku wyprodukowano 273 244 tys. l mleka, a w 2014 roku o 7,6 proc. mniej (252 367 tys. l). Produkcja mleka ekologicznego koncentrowała się w czterech regionach: Mazowszu i Podlasiu, Wielkopolsce i na Śląsku. Wydajność krów w polskich gospodarstwach ekologicznych wynosi średnio 3700 kg, podczas gdy w krajach EU-15 wartość ta kształtuje się na poziomie 5700 kg.

Odpowiednią skalę produkcji tego surowca można osiągnąć poprzez samoorganizację rolników, jak łączenie w grupy producenckie. Według raportu GIJHARS, w Polsce w 2012 roku było 14 przetwórców mleka ekologicznego, a w 2014 roku stanowili oni 3,6 proc. wszystkich 484 ekologicznych przetwórców żywności. Największym producentem ekologicznych wyrobów mleczarskich jest mleczarnia Eko-Łukta. W 2015 roku do wytwórców mleka ekologicznego dołączyła Piątnica. W wykazie przetwórni mleka wydanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi znajduje się 12 przetwórni mleka ekologicznego.

Część rodzimej produkcji trafia do przetwórców niemieckich. Jednocześnie na rynku polskim znajdują się wyroby pochodzące z Czech i Niemiec.

Rosnące zainteresowanie konsumentów ekologicznymi wyrobami mleczarskimi dają szanse na rozwój tej gałęzi produkcji.

 

Oprac. Joanna Radziewicz

 

 

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter