Sadownictwo - warzywnictwo - hodowla zwierząt

Zbiory będą wysokie / Henryk Czerwiński

(Sad Nowoczesny 2018 nr 9, s. 16-17)

Na tegorocznej edycji międzynarodowego kongresu Prognosfruit zaprezentowano prognozy światowego zbioru jabłek i gruszek w 2018 roku. Szacuje się, że w krajach UE zebranych zostanie 12,611 mln ton jabłek, czyli 36 proc. więcej niż w ubiegłym roku. W Polsce zbiory tych owoców mają osiągnąć poziom 4,48 mln ton, czyli o 56 proc. więcej niż w 2017 roku. Wzrost produkcji przewidywany jest również na Węgrzech (728 tys. ton), we Włoszech (2,2 mln ton), we Francji (1,5 mln ton), w Niemczech (990 tys. ton) i Holandii (259 tys. ton). W Hiszpanii zbiory jabłek wyniosą 473 tys. ton i będą niższe od ubiegłorocznych o 1 proc.

Z krajów pozaunijnych naszego regionu na wysokim poziomie pozostaje produkcja jabłek na Ukrainie (1,1 mln ton) i w Turcji (2,5 mln ton). Plony tych owoców w Rosji będą niewiele wyższe niż w zeszłym roku i wyniosą 1,3 mln ton. Przewiduje się natomiast wyraźny wzrost produkcji w Serbii, gdzie zebranych zostanie 430 tys. ton (o 8 proc. więcej niż w 2017 roku).

W opinii ekspertów zbiory jabłek w 2018 roku osiągną rekordowo wysoki poziom. Dotyczy to zarówno wolumenu owoców tego gatunku, jak również wybranych odmian. Należy się spodziewać, że na rynku europejskim wyjątkowo dużo będzie jabłek odmian: Golden Delicious (2,3 mln ton), Gala (ok. 14 mln ton), Idared (1,1 mln ton), Red Delicious (689 tys. ton), Szampion (571 tys. ton), Jonagold (538 tys. ton) i Jonagored (328 tys. ton).

Na rynek jabłek duży wpływ będą miały niskie zbiory tych owoców w Chinach (31, 5 mln ton, czyli o 12,3 mln ton mniej niż w 2017 roku). Prawdopodobnie będzie się to wiązało z zatrzymaniem eksportu jabłek i soku jabłkowego z tego kraju. Daje to możliwość pozyskania przez polskich producentów odbiorców, do których do tej pory kierowano chińskie owoce, jak Indie, Filipiny, Tajlandia, Korea Północna, Kazachstan, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Arabia Saudyjska.

Niepewność może budzić planowane wprowadzenie przez USA cła importowego na chińską żywność.

Oprac. Joanna Radziewicz

Drogi chilijskich jabłek / Krzysztof Woźniak

(Sad Nowoczesny 2018 nr 9, s. 68-70)

Chile to największy producent jabłek w Ameryce Południowej. Powierzchnia upraw jabłoni w tym kraju wynosi około 34 tys. ha. Produkcja koncentruje się mniej więcej w jego centralnej części. Ponad 80 proc. upraw stanowią odmiany o czerwonym zabarwieniu skórki – Royal Gala, Pink Lady, Scarlett, Red Chief, Red Delicious. Coraz popularniejsze stają się również odmiany: Gala Brookfield, Gala Premium, Fuji Raku Raku, Honey Crisp i Rosy Glow. Jabłka o zielonej skórce to przede wszystkim Granny Smith (20 proc. produkcji). Średni plon kształtuje się na poziomie około 70 t/ha. W 2017 roku zbiory jabłek wyniosły tam 1,675 mln ton.

Ciekawostką są tutaj papierowe torebki zakładane na jabłka w sadzie, w fazie orzecha włoskiego. Pierwsza zewnętrzna część jest zdejmowana na około trzy tygodnie, a kolejna na siedem dni przed zbiorem. Zgodnie z założeniem torebki mają na celu zachowanie delikatnej skórki na owocach, jak również ochronę przed szkodnikami, chorobami i oparzeniami słonecznymi. Dodatkowo w międzyrzędziach jest rozkładana folia odblaskowa, która odbijając światło słoneczne, wpływa na przyspieszenie zbiorów nawet o kilka tygodni.

Chile eksportuje około 750 tys. ton jabłek rocznie. Do przemysłu trafia blisko 350 tys. ton. Większość jabłek jest przechowywana do 6-7 miesięcy. Następnie owoce są sortowane, pakowane w kartony, schładzane i wysyłane do odbiorców.

Większość gospodarstw zajmujących się uprawą jabłek, bezpośrednio po zbiorach sprzedaje owoce do firm eksportujących, posiadających własną bazę przechowalniczą. Przed załadunkiem do chłodni jabłka podlegają kontroli jakościowej, w oparciu o partię kontrolną, a następnie kwalifikuje się je do odpowiednich warunków przechowalniczych. Bardzo często przed załadunkiem owoce są spryskiwane biocydami lub fungicydami. Następnie każda skrzynia jest etykietowana i trafia do odpowiedniego miejsca w chłodni. Z reguły duże owoce są wysyłane do Azji i USA, a średnie i drobne do Europy.

Oprac. Joanna Radziewicz

Bulwy na przechowanie / Jerzy Osowski

(Nowoczesna Uprawa 2018 nr 9, s. 56-59)

W zależności od przeznaczenia bulwy ziemniaka można przechowywać od kilku tygodni do 9 miesięcy, przy zachowaniu odpowiednich warunków magazynowych. Średnie plony ziemniaka w Polsce kształtują się na poziomie 8-9 mln ton. Ze względu na brak profesjonalnych przechowalni, w warunkach kontrolowanych może być przechowywane około 60 proc. plonu, co wiąże się ze stratami na poziomie 8-9 proc.

Największy udział w stratach przechowalniczych mają ubytki naturalne (około 80 proc.), które można ograniczyć utrzymując odpowiednie warunki magazynowania. Straty wywołane przez choroby stanowią około 20 proc., chociaż z handlowego punktu widzenia są bardziej dotkliwe.

Występowanie chorób przechowalniczych i ich nasilenie w dużym stopniu zależy od warunków panujących na plantacji w danym sezonie wegetacyjnym, terminu i sposobu zbioru oraz właściwego przygotowania plonu do magazynowania.

Zbiór powinien być przeprowadzony w optymalnych warunkach, najpóźniej do połowy października. Po tym czasie zwiększa się ryzyko uszkodzeń bulw ze względu na zbyt niską temperaturę.

Do najgroźniejszych chorób powodujących duże straty w przechowywanym plonie można zaliczyć: zarazę ziemniaka, suchą i mokrą zgniliznę bulw oraz zgnilizny mieszane.

Oprac. Joanna Radziewicz

Dostojne sumatry / Radosław Kożuszek

(Wieś Kujawsko-Pomorska 2018 nr 9, s. 15-16)

Sumatry należą do grupy kur o anormalnym upierzeniu lub są zaliczane do bojowców. Ptaki te, jak sama nazwa wskazuje pochodzą z jednej z Indonezyjskich wysp – Sumatry. Do Europy dotarły w latach 80. XIX wieku, gdzie po uszlachetnieniu szybko zyskały na popularności. Ich właściwości użytkowe są niewielkie, ale bardzo dobrze wysiadują i wodzą pisklęta. Nie mogą być utrzymywane w małych wolierach i ciasnych zagrodach, bowiem wówczas stają się agresywne.

Tułów czystorasowych kogutów jest długi i walcowaty. Grzebień i dzwonki są nieduże o barwie fioletowo-czerwonej. Głowa samca jest mała i szeroka, z wyraźnie zaznaczonymi łukami brwiowymi. Szyja wyprostowana, średniej długości, z szeroką, pełną grzywą. Pierś szeroka, brzuch słabo wykształcony. Koguty tej rasy mają bardzo dobrze rozwinięte sierpówki ogona, sięgające 1 m długości. Ogon jest noszony poziomo, a końcówki sztywnych piór zwisają swobodnie. Skrzydła są krótkie, a skoki pokrywają ciemnooliwkowe lub zielono-czarne łuski.

Kura w odróżnieniu od koguta posiada ciemniejszy grzebień, policzki i oczy, a ogon jest dużo krótszy, szeroki i sterczący. Upierzenie kur rasy sumatra jest czarne z silnym metaliczno-zielonkawym połyskiem. Masa ciała samca kształtuje się na poziomie 2-2,5 kg, zaś samicy 1-2,25 kg. Jaja są barwy białej do jasnoróżowej, o masie około 53 g. W ciągu roku kury znoszą do 100 jaj.

Decydując się na hodowlę tych ptaków w naszych warunkach klimatycznych nie można dopuścić do zmoczenia i zniszczenia ich pokaźnego ogona. Z tego względu w pomieszczeniach nie może być zbyt wilgotno, a na wybiegach nie powinna zbyt długo zalegać woda lub błoto. Sumatry powinny przebywać w przestrzennych, widnych, wentylowanych i czystych kurnikach o wysokości około 2 m. Należy zadbać o właściwe ocieplenie pomieszczeń, zwłaszcza w okresie zimowym.

W przypadku tej rasy bardzo ważne są grzędy. Powinny być zbudowane z okrągłych żerdzi, najlepiej okorowanych pni młodych drzew o średnicy 5-8 cm. Odległość między grzędami nie może być mniejsza niż 60 cm. Pod ścianą (nigdy pod grzędą) stawia się skrzynie, kosze lub specjalne budki do składania jaj. Średnio jedno gniazdo przypada na dwie nioski. Jako ściółkę wykorzystuje się słomę, wióry drzewne lub torf.

Sumatry najlepiej jest utrzymywać w obszernych, ogrodzonych wybiegach, bezpośrednio przylegających do kurnika.  Na terenie wysadza się trawę i krzewy owocowe, które w przyszłości posłużą kurom jako urozmaicenie karmy. Można też posadzić niewielkie drzewa, które stworzą zaciszny kąt oraz umieścić kilka drewnianych daszków, które będą chronić ptaki w razie niepogody czy zbyt mocnego słońca. Wybieg powinien być wyposażony w obszar wysypany czystym i delikatnym piaskiem, gdzie kury będą się wygrzewać i zażywać kąpieli piaskowych.

Sumatry można żywić dostępnymi na rynku mieszankami przeznaczonymi dla kur utrzymywanych ekstensywnie. Dobrze sprawdza się również pokarm dla zielononóżek lub inne pasze przeznaczone do chowu ekologicznego. Kurom podaje się ziarno pszenicy, ześrutowane ziarno kukurydzy i jęczmienia, buraki cukrowe i półcukrowe, kapustę, sałatę, jarmuż, tartą marchew, gotowane ziemniaki, chwasty, w mniejszych ilościach zielonki i owoce. Karmidła powinny być usytuowane tak, by uniemożliwić kurom wchodzenie do nich. Poidła najlepiej by były kropelkowe. W kurniku musi znajdować się także pojemnik z drobnymi kamykami, które pozwolą ptakom na lepsze trawienie pokarmu.

Oprac. Joanna Radziewicz

 

Czy przetwórstwo karpi w Polsce ma przyszłość? / Andrzej Lirski, Barbara Pieńkowska

(Komunikaty Rybackie 2018 nr 4, s. 13-17)

Preferencje konsumenckie oraz właściwości gatunkowe karpia, polegające na dużej wytrzymałości ryb na okresowe niedobory tlenu rozpuszczonego w wodzie, sprawiały, że przez wiele lat gospodarstwa karpiowe ograniczały się niemal wyłącznie do sprzedaży żywych karpi. Wstępne przetwórstwo ograniczało się głównie do uśmiercenia i patroszenia ryb.

Obecnie widoczne są dwie drogi rozwoju przetwórstwa karpi w naszym kraju. Pierwsza to urozmaicenie oferty handlowej przez samych hodowców, poprzez uruchomienie niewielkich punktów obróbki ryb oraz małych przetwórni dla pojedynczych gospodarstw lub grup producenckich.

Równolegle od kilku lat obserwuje się wzrost zainteresowania przetwórstwem karpia ze strony zakładów przetwórstwa rybnego. Wiąże się to ze wzrostem popytu na tego typu produkty przez duże koncerny handlowe.

Według danych za 2017 rok w Polsce funkcjonowało 255 zarejestrowanych zakładów przetwórczych, uprawnionych do handlu produktami rybnymi w obszarze UE, oraz około 70 zakładów uprawnionych do sprzedaży bezpośredniej na rynki lokalne. W 2016 roku łączny przerób karpi (7253 ton) był siedmiokrotnie wyższy niż w 2009 roku (1089 ton).

Krajowy rynek karpia zainteresowany jest przede wszystkim produktami świeżymi. W 2009 roku przetwarzano niewielkie ilości karpi, największy udział w produkcji miały wówczas filety oraz tusze patroszone. W kolejnych latach, wraz ze wzrostem produkcji zwiększał się udział płatów z karpi, które stały się najpopularniejszym produktem.

O wzroście zapotrzebowania na przetworzonego karpia w Polsce świadczy systematycznie zwiększający się udział tego gatunku w całkowitej podaży na rynku krajowym. W 2009 roku wynosił on około 5 proc., natomiast w 2016 roku przekroczył poziom 30 proc.

Obserwowane zmiany preferencji konsumenckich przy zakupach ryb dotyczą także karpi. Polska, jako największy producent tego gatunku w UE przerabia obecnie około 30 proc. jego masy. Zapotrzebowanie handlu oraz nasilające się obostrzenia legislacyjne regulujące sprzedaż żywych ryb, stanowią potencjał do zwiększenia ilości przetwarzanego karpia, zarówno w gospodarstwach rybackich zaopatrujących rynki lokalne, jak i w dużych zakładach przetwórczych.

Oprac. Joanna Radziewicz

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to Twitter