Kryzys nawozowy – czy naturalne zastąpią sztuczne?
- Szczegóły
- Kategoria: Ekologia i środowisko
O kryzysie w dostępie do nawozów sztucznych mówi się od wielu miesięcy. Ich szybujące ceny stawiają pod znakiem zapytania opłacalność produkcji w niektórych rejonach Polski. Pewnym złagodzeniem sytuacji mogłoby być powszechne zastosowanie nawozów naturalnych, ale na drodze stoją przepisy prawa.
Pierwszym ciosem w rynek nawozów sztucznych była pandemia Covid-19 i zerwanie łańcuchów dostaw. Do tego dołożyła się światowa rywalizacja mocarstw, ograniczenie przez Chiny, które są największym producentem fosforytów na świecie, ich eksportu, czasowe zamkniecie fabryk tego surowca na Bliskim Wschodzie w połowie 2021 roku oraz wzrost cen gazu, który jest najważniejszym surowcem do produkcji nawozów. Ciężką sytuację spotęgowało embargo nałożone na Białoruś jako liczącego się producenta potasu. Przysłowiową „kropką nad i” stała się wojna w Ukrainie. Jak przypomina agencja Bloomberg, w ostatnich latach udział Rosji w światowej produkcji nawozów sztucznych doszedł do 10 proc., a potasu nawet 20 proc. Działania wojenne oraz zachodnie sankcje praktycznie zatrzymały rosyjski eksport. Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa przy ONZ ostrzegła w raporcie z marca tego roku, że z powodu wojny w Ukrainie w sezonie 2022-23 "ceny żywności i pasz mogą wzrosnąć nawet o 22 proc., zwiększając ryzyko niedożywienia, a nawet głodu”. Należy pamiętać, że Ukraina była spichlerzem dla krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
Wszystkie te czynniki nie omijają Polski. Ceny nawozów sztucznych na naszym rynku rosną nieubłaganie od kilkunastu miesięcy. Od jesieni ubiegłego roku polski rząd próbuje wynegocjować z Brukselą dopłaty dla polskich rolników, które choć w części zamortyzowały -by rosnące wydatki na nawozy. Jak do tej pory rozmowy te nie przyniosły żadnych konkretnych rezultatów. W związku z tak trudną sytuacją niektórzy producenci rolni zastanawiają się nad opłacalnością obsiania gorszych gruntów. Wielu z nich kalkuluje czy nie lepiej słabsze gleby pozostawić jako ugorowane i w ten sposób otrzymać dofinansowanie z Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa lub wydzierżawić je pod farmy fotowoltaiczne, co jednak wiąże się z wyłączeniem tych ziem z produkcji rolnej na okres 10-20 lat. Przykładem może być Opolszczyzna, gdzie na 530 tysięcy ha gruntów rolnych aż 95 proc. stanowią użytki rolne. Do tej pory z tego areału ugorowano zaledwie 0,3 proc. Jeśli jednak rolnikom nie będzie się opłacało obsianie ziem słabszych (IV, V i VI klasy), to w tym roku może być aż 22 proc. ugorów wśród użytków rolnych, co niewątpliwie wpłynie na wysokość plonów.
Cena saletry amonowej, podstawowego nawozu zawierającego azot, doszła do 6 tysięcy złotych za tonę. Średnie zużycie tego nawozu to ok. 600 kilogramów na hektar. Czy przy tak wysokich kosztach nawożenia rolnicy nie mogliby przejść na tańsze nawozy naturalne?
Zdaniem ekspertów nawozy naturalne mają zarówno zalety jak i wady. Do wad zalicza się krótkotrwały efekt, ze względu na formę amonową i brak azotu azotanowego, który wpływa na fitohormony, jak również charakterystyczny aromat. Uwagę należy też zwrócić na wyższy, niż w przypadku nawozów mineralnych, koszt dozowania na pole. Do zalet nawozów naturalnych eksperci zaliczają długotrwałe działanie azotu organicznego, a także ich skład, który jest dla roślin „kompletny” szczególnie w przypadku gnojowicy. Obornik chwalony jest za dostarczanie do gleby materii organicznej.
Co zatem stoi na przeszkodzie w bardziej powszechnym zastosowaniu nawozów naturalnych w polskim rolnictwie? Prawo. Taką barierą, zdaniem dużych producentów trzody chlewnej (powyżej 750 loch lub 2000 tuczników), jest uchwalona w 2007 roku ustawa o prawie wodnym. Jej art. 105a ogranicza możliwość sprzedaży gnojowicy i obornika tym producentom do 30 proc. całej produkcji. Zdaniem szefa jednej z przodujących firm sektora hodowlanego Aleksandra Dargiewicza takie bariery, w dobie kryzysu nawozowego na polskim rynku, są niedopuszczalne. - Wydaje mi się, że w dobie trwającego kryzysu w efekcie którego nawozy są albo niedostępne, albo bardzo drogie nie możemy utrzymywać barier w obrocie nawozami naturalnymi. Są one bowiem w stanie skutecznie zrekompensować braki nawozów sztucznych na rynku. Szczególnie, że obowiązujące obecnie przepisy nie mają większej logiki środowiskowej: dla ochrony środowiska nie ma znaczenia to, kto jest właścicielem gruntów. Przepis ten był wprowadzony sztucznie w celu utrudnienia funkcjonowania większych ferm. Ale jeżeli mamy konkurować z innymi producentami z UE nie może być takich barier. Szczególnie, że dziś tuczarnia o obsadzie 2 tys. sztuk nie jest wcale produkcją na jakąś wielką skalę – tłumaczy Dargiewicz.
Dlatego szefowie 7 największych organizacji hodowców zwierząt gospodarskich, tworzących inicjatywę #HodowcyRazem, zwrócili się do ministra rolnictwa z apelem o zmianę tego prawa. Ich zdaniem takie działanie pozwoli na większą dostępność nawozów naturalnych dla rolników, co w obecnej trudnej sytuacji może pozytywnie wpłynąć na produkcje rolną.
Szefowie organizacji rolniczych, którzy podpisali apel do ministra, argumentują, że uwolnienie rynku nawozów naturalnych mogłoby przyczynić się do obniżenia kosztów produkcji roślinnej, na czym zależy w tej chwili wszystkim producentom. Dodatkowo, wykorzystywanie gnojowicy wsparłoby odbudowę sektora produkcji trzody chlewnej w Polsce i przyczyniłoby się do poprawienia konkurencyjności polskiego rolnictwa na rynkach międzynarodowych.
Źródła:
- https://agroprofil.pl/wiadomosci/uprawa/nawozy-naturalne-co-warto-wiedziec/
- https://www.farmer.pl/biznes/rolnictwo-ekologiczne/we-wtorek-rzad-zajmie-sie-projektem-ustawy-o-rolnictwie-ekologicznym,117787.html
- https://www.farmer.pl/fakty/historia-dzieje-sie-na-naszych-oczach-rozmawiajmy-o-kps,118135.html
- Opolskie rolnictwo ma problem. Nieurodzajne ziemie pójdą pod ugór. Rolników nie stać na nawozy | Opole Nasze Miasto
- https://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/w-dobie-kryzysu-nie-mozna-ograniczac-obrotu-nawozami-naturalnymi,117245.html
- https://www.tygodnik-rolniczy.pl/articles/hodowla-zwierzat/hodowcy-apeluja-do-ministra-w-sprawie-obrotu-nawozami-naturalnymi/
- Kryzys nawozowy może przedefiniować rolnictwo. Pora na strukturalne zmiany - Forsal.pl